Jakub w szpiegowanie Anieli zaangażował się tak bardzo, że z tego wszystkiego niewiele brakło, a wpadłby do jeziora, podczas maskowania swojej obecności.
Na szczęście, wielki wysiłek się opłacił, dzięki czemu mógł wrócić do dworku z triumfalnym uśmiechem wymalowanym na ustach.
Zaraz po przekroczeniu progu domu, skierował się do pokoju Anieli. Zanim pchnął drzwi, wzdrygnął się nieco; nigdy nie przepadał za klimatem otaczającym to pomieszczenie.
Nie posiadał konkretnie zarysowanego planu. Chwilę wcześniej wpadł jedynie na pomysł, by przeszukać sypialnie siostry w celu znalezienia jakiegoś nowego, dodatkowego dowodu na jej mezalians.
Jeszcze nie zdecydował ostatecznie, czy zacząć od szantażowania jej czy może już na starcie wyjawić wszystkie szczegóły ojcu. Obecnie był jedynie pewien, że na potwierdzenie tego, co zdołały ujrzeć jego oczy, potrzebował jeszcze czegoś namacalnego, by jego zarzuty stały się niepodważalne.
Zamknął za sobą drzwi i rozpoczął przeszukiwanie od biurka. Prychnął na widok kawałków pergaminu przedstawiających projekty heretycznych wynalazków, jak na przykład „wózek dla kota bez nóg". Zignorował jednak ów bazgroły, przypominając sobie, że nie po to tam przyszedł.
Zerknął do szuflad, później pod mebel, ale wciąż nic interesująco podejrzanego nie zauważył.
Zawiesił wzrok na stokrotkach włożonych do glinianej miski na parapecie. Znajdował się tam cały ich bukiet. Teraz już definitywnie wiedział, skąd Aniela je miała. Zaczął debatować, czy aby te kwiaty nie stały się tym, czego właśnie szukał.
I wtedy przypomniał sobie o sytuacji sprzed kilku tygodni, kiedy to Aniela ukryła coś pod pościelą przed jego podejrzliwym wzrokiem.
Podwinął nieco rękawy, po czym ruszył do przeszukania kołdry, koca i poduszek wzdłuż i wszerz.
Kiedy zaledwie dotknął poduszki, usłyszał skrzypnięcie drzwi charakterystyczne przy ich otwieraniu. Wyprostował się i odsunął gwałtowanie od łóżka. Skrzyżował wzrok z Anielą, którą jego obecność w pomieszczeniu dość mocno zaszokowała.
— Co robisz w moim pokoju? — zapytała, nie czekając na nic, a tym bardziej nie na jego pierwszy ruch. Perspektywa Jakuba przebywającego w jej sypialni dłużej niż sekundę, niezwykłe ją niepokoiła.
— Szukałem cię — powiedział pierwsze, co przyszło mu na myśl. Liczył się z tym, że ta mogła lada chwila się zjawić, aczkolwiek złudnie stawiał, że uwinie się z przeszukiwaniami szybciej, niż ona stawi się w drzwiach swojego pokoju.
— Dlaczego? — dobrze wiedziała, że Jakub nie szukałby jej z byle powodu, a już na pewno nie wszedłby do jej pokoju za jakąś błahostką. Położyła ręce na biodrach, przybierając wyczekującą minę.
— W sumie już nieważne — rzucił wymijająco. — Teraz i tak spieszę się do kościoła. — dodał, udając się do wyjścia.
Wyminął Anielę, ale ona wciąż wodziła za nim wzrokiem. Nie była taka głupia, za jaką ją miał. Nie dopytywała, ani nie komentowała jego dziwacznego zachowania jedynie ze względu na to, że i tak nic by jej nie powiedział, skoro nie chciał tego zrobić.
— Aniela? — odezwał się jeszcze, zanim chwycił za klamkę. — Nie sądzisz, że powinnaś się wyspowiadać? — teraz to on obrzucił ją przenikliwym spojrzeniem.
Adamczewska spodziewała się każdego pytania, ale z wyjątkiem tego. Co to w ogóle za pytanie? zastanawiała się.
— Słucham? — nie dowierzała, że naprawdę to usłyszała.
CZYTASZ
Tu Kwitną Stokrotki ★ Aniela x Maciej ✓
FanfictionBo tylko w miejscu, gdzie kwitły stokrotki, nie musieli trzymać się ściśle określonych reguł i mogli po prostu być sobą. Występują SPOILERY do serialu » 1670 Serial „1670" należy do Netflixa, ja nie mam do niego żadnych praw, ani do postaci pojawiaj...