-Czy na prawdę mieszkałeś w takiej ruderze? - Spytał Aizawa wchodząc kolejno po schodach za chłopakiem
-Najlepiej wyglądający opuszczony budynek w okolicy, nie miałem zbytniego wyboru. -Stwierdził otwierając drzwi.
Przy wejściu od razu znalazł się kociak miałcząc w stronę zielonowłosego. Chłopak od razu chwycił kota jedną ręką trzymając go drugą drapiąc go za uchem
-Jak sie nazywa? -Spytał Aizawa widząc z jaką sympatią złoczyńca trzyma kociaka
-Myślałem że mnie nie lubisz -Zadrwił
Nie ma imienia, w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałem, to przybłęda. Przyszedł tu kiedyś, nakarmiłem go i nie chciał wyjść-Może go nazwiesz? -Zasugerował dyrektor
-Jest taką przybłędą więc może stray
(Motyw z kotem i jego imie podkradzione od innego autora z ao3. To było zbyt dobre by sie tym nie zainspirować)Zielonowłosy trzymając kota zwrócił się w stronę Nezu
-Poczekacie chwilę? Spakuje jakieś ciuchy
-Na to nie mogę pozwolić. Dostaniesz ode mnie to czego będziesz potrzebował, nie możemy pozwolić byś wniósł na teren szkoły cokolwiek niebezpiecznego
-W takim razie możemy chyba jechać -Westchnął
-Zaczekaj -Odezwał sie Aizawa
-Ty na prawdę tu mieszkałeś? W domu w takim stanie bez bieżącej wody i bez prądu?-Nie każdy może pozwolić sobie na luksusy, nie miałbym za co kupić przyzwoitego mieszkania a nawet jeśli, to kto sprzedałby czternastolatkowi mieszkanie.
-Jesteś złoczyńcą chyba nie powinieneś narzekać na brak pieniędzy
-To że jestem złoczyńcą nie robi ze mnie złodzieja -Odpowiedział posyłając gniewne spojrzenie w stronę swojego nowego nauczyciela.
Aizawa zdziwiony nastawieniem chłopaka nie odezwał się już. Wszyscy ruszyli w stronę wyjścia i udali się do samochodu by po około dwudziestu minutach znaleźć się za bramami najlepszej szkoły dla bohaterów w całej Japonii.
-Jesteśmy. Możesz wyjść z auta -Oznajmił dyrektor.
-Udasz się z Aizawą do dormitorium i spotkasz się z klasą. Nauczyciele swoje części mieszkalne mają połączone ze swoimi klasami lecz ty, jako iż jesteś niepewny, nie dostaniesz swojego osobnego pokoju razem z resztą dzieciaków tylko zamieszkasz razem z Aizawą i Hisashim.-Hisashim? Present Mic? -Dopytał
-To nie tak że na klasę przypada jeden wychowawca?-Dobre spostrzeżenie -Zaczął dyrektor ale został szturchnięty przez Aizawe
-Ah przepraszam, dowiesz się w swoim czasie o co w tym chodzi. -Stwierdził-Mam jeszcze jedno pytanie. -Powiedział zanim wyszedł z auta
-O co chodzi Midoryia?
-Nie mam prawa wdawać się w bójki, znęcać się nad nikim, wychodzić bez nadzoru profesjonalisty. A co jeśli zostanę zaatakowany przez któregoś z uczniów? Nie raz byli na skraju śmierci przez moje działania, mogą mnie nie zaakceptować, a mi nie widzi się być ofiarą przemocy
-Jeśli chodziłoby o przemoc fizyczną, możesz obronić się, tak by nie wyrządzić nikomu krzywdy, po czym zgłosić to do mnie bądź do Aizawy, jeśli natomiast chodziłoby o przemoc psychiczną, te dzieciaki wystarczająco się przez ciebie nacierpiały, nie odpłacaj się im jeśli ktoś będzie cię dręczyć, zgłoś to do Aizawy, on załatwi problem. Jesteś tu przecież by przejść rehabilitację a nie zwątpić w bohaterów jeszcze bardziej
-O ile da sie jeszcze bardziej -Wymruczał pod nosem
-No to idziemy mój drogi chłopcze -Klasnął w ręce i wszyscy ruszylj w stronę dormitorium 1A
-Chciałbym się jeszcze upewnić, chcę wiedzieć takie rzeczy zanim wejdziesz do środka -Zaczął Shota stając przed wejściem.
Zielonowłosy spojrzał na niego wyczekująco
-Dlaczego akurat wybrałeś za cel moją klasę? Dlaczego to ich zawsze atakowałeś
-Odpowiedź jest prosta drogi Aizawo - Uśmiechnął się nieznacznie
- Tu nie chodzi o całą klasę a o jednego z twoich uczniów, to już nie moja wina że reszta jest tak głupia i zawsze go broniła-Kto był twoim celem? -Dopytał
-To nie ważne -Uśmiechnął się do Nauczyciela
-Jest jednak ważne. Nie chcę mieć żadnych konfliktów
-Nie chce trafić do tartaru, nie martw się o to, nic nie zrobię -Zapewnił
Aizawa westchnął
-W takim razie zaczekajcie tu chwilę. Przygotuje ich na twoje przyjście, nie chcemy by się na ciebie rzucili
Chwilę przed wejściem Aizawy do dormitorium
-Z ostatniej chwili! Złoczyńca pod pseudonimem "Deku" został złapany przez grupę bohaterów, około godziny temu przesłuchanie zakończyło się. Co się stanie ze złoczyńcą? Dowiecie się zaraz po przerwie -Prezenter mediowy przemówił zwracając uwagę całej klasy
-W końcu go złapali -Odezwał się z ulgą i ucieszeniem czerwonowłosy chłopak Kirishima
-Jak myślicie co się z nim teraz stanie? -Brunetka o imieniu Uraraka spytała przejęta
-Jest groźny, przewiduje że wyślą go od razu do Tartaru -Stwierdził Iida poprawiając okulary
-Co nas to obchodzi ważne że w końcu go złapali, możemy świętować -Odezwał się troche mniej wkurzony niż zwykle blondyn
-Droga klaso -Dopiero teraz zwrócili uwagę że nie są sami
-Aizawa-sensei? Nie miałeś wrócić dużo później? -Odazwała sie Ochako
-Dzięki dyrektorowi Nezu przesłuchanie potrwało jednak nieco krócej
-Sensei, możesz nam powiedzieć kogo przesłuchiwałeś? -Spytała Mina
-Chiałem do tego przejść -Cała klasa ucieszyła sie na tą wiadomość
-Miałem zaszczyt lub przekleństwo przesłuchiwać Deku -Cała klasa była coraz bardziej podekscytowana-Mówili o nim w wiadomościach, co sie z nim stanie sensei? -Uraraka wykrzyknęła
-Proszę mi nie przerywać. Deku będzie uczęszczał do naszej szkoły w ramach rehabilitacji złoczyńców
Dźwięk oburzenia klasy słychać było nawet na zewnątrz nauczyciel jednak zdołał opanować sytuację, kiedy wszystko ucichło do środka wszedł dyrektor a za nim zielonooki z kotem na rękach
-Izuku? -Blondwłosy stanął jak wryty widząc swojego dawnego przyjaciela
Kolejny rozdział pisany na telefonie więc mogą pojawić się błędy jeśli zauważysz jakiś błąd daj znać poprawie sie
CZYTASZ
Rehabilitacja złoczyńcy
FanfictionFanfik został zainspirowany kilkoma innymi ff z ao3 polecam zerknąć na niektóre bo są serio ciekawe. jestem niespełnione tymi ff więc zaczynam pisać ten Jeden z groźniejszych złoczyńców o pseudonimie deku zostaje schwytany przez pro-herosów, Pojawia...