Nie Aizawa: Rozdział 10

98 13 1
                                    

-Sensei - Na czele klasy stanął Iida

-Coś się stało? - Dopytał Aizawa swoim zaspanym głosem

-Co się dzieje z Midoryią? Dlaczego nie ma go z nami?

-Sprawy prywatne, jeśli wszystko pójdzie dobrze wróci do nas niebawem. Czy coś jeszcze?

-Em..... Tak, pamięta Sensei ten incydent z jedzeniem? Mamy pewne podejrzenia co do sprawcy. -Shouta na te słowa ożywił się i spojrzał na dzieciaka wyczekująco

-Znaleźliśmy ten środek co został dosypany do jedzenia Izuku, w pokoju De kiego Kiriszhimy Bakugo i Minety

-Macie dowód? Coć co mogłoby być pomocne

-Zabraliśmy całe opakowanie nikt nie dotykał go gołymi rękoma - Iida wyjął z torby reklamówkę w której znajdował się owy przedmiot

-Zbadam to. W takim razie mamy czterech głównych podejrzanych zgłoszę to dyrektorowi

*_*_*

-Izuku nie możesz się tak szybko poddawać, jesteś na dobrej drodze nie rezygnuj z tego. - Aizawa codziennie przychodził do zielonowłosego by namówić go na zmianę decyzji. Chłopak zawsze go ignorował udając że śpi, jednak Shouta nie zaprzestawał i codziennie do niego przychodził.

-Nie rozumiesz słowa nie? Nie
Nie zostanę, nie. Nie wrócę do UA. Ile razy mam jeszcze powtórzyć to słowo zanim zrozumiesz?

-Izuku...

-Nie! - Drzwi od pokoju otworzyły się. Do środka wszedł Nezu i wskoczył na krzesło obok Aizawy

-Dyrektorze Nezu, czy zdecydowałeś już?

-Tak. Zgodzę się z Midoryią, nie musi uczęszczać do UA - Te słowa jeszcze bardziej zraniły Izuku. To prawda, nie chciał zostać w szkole ale wizja więzienia też była okropna, a był pewien że tam właśnie go wyślą.

-Muszę powiadomić Yamade powinien o tym wiedzieć że to już dziś - Yamade? Co on ma do jego zamknięcia, nie wiedział. Zastanawiał się o co może im chodzić. Dyrektor skiwnął głową a Aizawa wyszedł zostawiając Nezu i Izuku samych

-A więc... - Zielonooki mu przerwał.

-Tak wiem, idę to więzienia.

-Nie, właściwie to jesteś za młody by tam iść. Poprawczak też nie wchodzi w grę. Tam cie nie upilnują.

-W takim razie o co chodzi?

-Zostajesz z nami, jeśli będziesz chciał wrócić do UA będziesz miał wolną drogę. Dalej będziesz mieszkał w Akademiku razem z Aizawą, jednak dostaniesz własne klucze od waszej części i co najważniejsze. Aizawa zostanie twoim prawnym opiekunem

-co? -tylko tyle zdołał z siebie wydusić

*_*_*

Izuku wrócił do akademika Siedział w swoim pokoju nie wiedząc co ze sobą zrobić. To było takie dziwne. Minął już tydzień a on nie mógł nadal przyswoić do siebie myśli że Aizawa miał być jego opiekunem.

-Złoczyńca zostaje synem bohatera... -powiedział cicho do siebie. Wydawało się to absurdem ale tak właśnie było. Miał zostać synem Aizawy co było dla niego fajne, jednak dziwne.

Jego myśli zostały rozproszone przez dźwięk pukania

-Wejdź -powiedział krótko i drzwi od razu się otworzyły

-Przyniosłem ci kolację -Powiedział Aizawa stwaiając talerz z jedzeniem na stoliku nocnym przy łóżku
-Czy potrzebujesz czegoś jeszcze? -Aizawa wydawał się miły. Za miły wydawał się też taki, mniej zmęczony, w jego ruchach też coś innego. Może był paranoikiem ale w tym Aizawie było coś nie tak.

Izuku spojrzał na zegarek 18:56. Aizawy miało nie być do 20, był z Nezu i omawiali coś ważnego, poza tym miał dać znać Izuku kiedy wróci by Izuku otworzył mu drzwi. Nie miał jeszcze kluczy i musiał dostać egzemplarz Aizawy. Midoryia natychmiast się zerwał i ustawił w pozycji bojowej

-Nie jesteś Aizawa! Podejrzewam że to Ty Toga

Aizawa a bardziej toga zaczęła się śmiać i przybrała swoją postać jesteś taki słodki Deku! Krzyknęła uradowana. W pokoju Izuku pojawił się portal z którego wyszło kilku znanych mu złoczyńców

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 11 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rehabilitacja złoczyńcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz