-Midoria! Wspaniale że wróciłeś -Takie przywitanie dostał gdy wrócił po tygodniu do szkoły.
Czuł się niezręcznie, jeszcze niedawno wszyscy byli do niego niezbyt przyjaźnie nastawieni, bali się go a teraz dostał takie miłe przywitanie. To było śmieszne, jak łatwo mu zaufali tylko dlatego że uratował ich od problemu który pojawił się z jego winy. Można powiedzieć że był szczęśliwy, ale jedna myśl z tyłu głowy nie dawała mu spokoju. Czół się winny za narażenie ich na niebezpieczeństwo. To była jego wina i nie potrafił myśleć inaczej. Nie pokazywał tego, od tego incydentu nie potrafił spać spokojnie. Każda próba zaśnięcia przynosiła koszmary gdzie jego klasa kończyła martwa z rąk Ligi Złoczyńców po czym budził się z zimnym potem nie potrafiąc ponownie zasnąć. Lekcje minęły mu niemiłosiernie długo.
W końcu zadzwonił ostatni dzwonek oświadczający koniec ostatniej lekcji. Wszyscy uczniowie wyszli z klasy Izuku też miał taki zamiar, spakował podręczniki i gdy miał zamiar wychodzić usłyszał głos Aizawy
-Midoria, zostań na chwilę -Głos nauczyciela rozbrzmiał po pustej sali, chłopak lekko się spiął. Nie zrobił nic złego
-O co chodzi? -Był nieco przestraszony, w jego głowie pojawiło się sporo różnych myśli, co chciał od niego jego nauczyciel?
-Jak się czujesz?
-Ja? Jest dobrze. -Odpowiedział zdziwiony pytaniem nauczyciela
-Wyglądasz na zmęczonego, czy to nie za wcześnie by wracać na lekcje? Chciałbyś odpocząć +j*eszcze kilka dni?
-Nie sensei, na prawdę jest w porządku
-Niech ci będzie. Wracaj już do dormitorium i odpoczywaj
-Taki mam zamiar -Wysłał nauczycielowi uśmiech i wyszedł z klasy
Niedługą chwilę później znajdował się już w swoim pokoju w swoim łóżku. Mimo że pokój nie był jego własnością dobrze mu było poczuć się w końcu jak w domu, cały tydzień na oddziale szpitalnym w szkole nie był dla niego przyjemny, nie miał żadnej prywatności a w swoim łóżku mógł się w końcu odprężyć pogłaskać kota który ułożył mu się wygonie na brzuchu.
Zielonowłosy sam nie wiedział ile czasu spędził w tej pozycji, kot cały czas dotrzymywał mu towarzystwa uroczo mrucząc kiedy jego ręka drapała go po głowie. Wyjął notes spod poduszki i zaczął notować informacje ze swojej ostatniej walki. Znał swoich rywali, mimo to potrzebował rozpisać szczegółowe informacje o nich, mimo że nie wywnioskował nic nowego na temat ich ruchów podczas walki wiedział że im więcej o nich wie tym łatwiej mu będzie się bronić. To było pewne że to nie była ich ostatnia próba pojmania go. Z jego analizowania wyrwało go pukanie do drzwi.
-Izuku, zejdź na dół pora na kolacje -Aizawa oznajmił lekko uchylając drzwi
-Nie jestem głodny -Nie miał ochoty jeść, musiał w tej chwili przypomnieć sobie każdy szczegół z jego walki
-Co dzisiaj zjadłeś? -Zirytowało go to że nauczyciel nadal nie dał mu spokoju
-Sensei, nie mam ochoty, jestem zajęty
-Co takiego robisz? -Spytał wpatrując się w ucznia -Chłopak lekko się zakłopotał i powoli zakrył swój notatnik pod kołdrę
-Nic takiego, zwykłe notatki
-Na jaki temat? Nie wydaje mi się żebyście dzisiaj mieli zadane lekcje
-Nie, nie lekcje -Nie chciał nikomu pokazywać swoich analiz, nie ufał nikomu na tyle by to zrobić, jedyni którym zaufał była liga, jednak skończyło się to tak jak się skończyło.
-To nic ważnego taka emm.... mała analiza-Mogę zobaczyć? -Izuku spojrzał na niego zszokowany i pokiwał głową na nie
-Na jaki temat są te analizy-Eh... To moja ostatnia walka z ligą to na prawdę nieważne
-Skoro to takie nieważne to zapraszam na kolację -Midoria westchnął i delikatnie odstawił kota na swoją poduszkę
Zszedł do pokoju wspólnego. Było tam głośno, zdecydowanie za głośno jednak starał się to zignorować. Wziął głęboki oddech i podszedł do stołu
-Witaj Midoria, Chciałbym jeszcze raz podziękować ci za uratowanie mnie -Izuku spojrzał na Iide który wstał od stołu gdy zielonowłosy się przy nim znalazł i postawił przed nim talerz z katsudon
-Zrobiliśmy to w ramach podziękowania. Katsuki powiedział że to było kiedyś twoje ulubione danie -Izuku spojrzał się zdziwiony na wybuchowego blondyna który siedział przy stole nawet na niego nie patrząc.-To miłe dziękuje. -Spojrzał na smacznie wyglądający posiłek. Wziął pierwszy kęs na co od razu się skrzywił i wypluł.
-To -Wydukał kiedy cała klasa spojrzała się na niego-Co się stało Midoryia? -Spytał Aizawa wpatrując sie w chłopaka
-Czy ci nie smakuje? -Wtrącił się za nauczycielem Iida
-Dałem za dużo czegoś? Robiłem wszystko zgodnie z przepisem. -Izuku spojrzał się na chłopaka w okularach-Iida? Kto pomagał ci w gotowaniu?
-Zrobiłem go sam.
-Tu... -Zamyślił się na chwilę
-Został dosypany silny środek usypiający. W tak dużej ilości jaką tu wyczułem, mógłby być śmiertelny -Wszyscy zamarli wpatrując się w Iide-Nic takiego tam nie dodałem -Bronił się
-Skąd to wiesz Izuku? -Dopytał wychowawca
-Kiedyś pomagał mi zasypiać, zażywałem go często, wiem jak rozpoznać ten smak, nie jest mocno wyczuwalny ale brałem go często i wiem jak smakuje
-Zbadamy to -Powiedział Aizawa zabierając talerz sprzed Izuku
-Jeśli okaże się tak jak mówi Midoryia, ten z was który to zrobił poniesie srogie konsekwencje, a uwierzcie mi, dowiem się kim była ta osoba-Zagroził całej klasie-Nic tu nie dosypałem -Spojrzał przepraszająco na zielonowłosego
-Znajdę sprawcę.
-Wracam do siebie sensei -Powiedział wstając od stołu-Zrobić ci coś innego?
-Straciłem apetyt -Z tymi słowami zniknął za drzwiami
*_*_*
-Przyniosłem ci kanapki -Shoua wszedł do pokoju chłopaka wcześniej pukając
-Nie jestem głodny -Stwierdził
-Dowiem się kto to zrobił, spokojnie to jest przyszykowane przeze mnie
-Skąd mogę wiedzieć że to nie ty?
-Nie ufasz mi?
-Dlaczego miałbym
-Jestem twoim nau... -Zostało mu przerwane
-Jesteś tym który mnie złapał, tym który chciał mnie wsadzić do tartaru, tym który najbardziej mnie tu nie chciał -Aizawa westchnął stawiając talerz na stoliku nocnym
-Zostawię to tu gdybyś się jednak rozmyślił
-Możesz po prostu wyjść? Chcę być sam.
-Jeśli będziesz czegoś potrzebował wiesz gdzie mnie znaleźć -Aizawa zrezygnowany wyszedł z pokoju zostawiając chłopaka samego
*_*_*
-Zostawcie mnie wszyscy! -Izuku krzyknął kiedy namawiali go do wspólnego posiłku
-Midoria, ominąłeś kolację, omijanie tylu posiłków jest nie zdrowe powinieneś... -Zielonowłosy mu przerwał
-Nie! Ja rozumiem że mnie tu nie chcecie nie będę ryzykował zatruciem czy innym gównem w posiłkach dla mnie
Ten dzień zaczął się dość chaotycznie a jak się skończy?
CZYTASZ
Rehabilitacja złoczyńcy
FanfictionFanfik został zainspirowany kilkoma innymi ff z ao3 polecam zerknąć na niektóre bo są serio ciekawe. jestem niespełnione tymi ff więc zaczynam pisać ten Jeden z groźniejszych złoczyńców o pseudonimie deku zostaje schwytany przez pro-herosów, Pojawia...