Izuku uniknął pocisku z ognia, szybkimi ruchami znalazł się na złoczyńcą próbując go kopnąć jednak ten złapał go za nogę i chłopak wylądował na ścianie ubrudzony od tynku, nie zwracając uwagi na ból znów ruszył do mężczyzny unikając ognia.
-Uciekajcie! -Krzyknął szybko znów atakując złoczyńcę który był tak samo szybki jak on. Klasa bohaterów nie wiedziała co ma zrobić, były w śród nich mieszane uczucia, bali się, jednak niektórzy z nich chcieli stanąć do walki razem z byłym złoczyńcą. Ucieczka też byłaby ciężka ponieważ w pomieszczeniu było jeszcze kilku złoczyńców którzy mimo że byli przygotowani na walke z zielonowłosym pilnowali by nikt z nich się nie wymknął i nie przyprowadził zawodowców.
-Uciekajcie, zajmę ich chwilę wy uciekajcie! -Krzyknął zdeterminowany szukając przedmiotu do samoobrony. I dopiero w tym momencie zdał sobie sprawę że wybuchowy blondyn jest trzymany nieprzytomny przez jednego ze złoczyńców
-Twic, puść go to cie nie zaatakuje -Zwrócił się do mężczyzny który spojrzał na niego przestraszonym wzrokiem. Przez chwilę nieuwagi Midoria oberwał płomieniem po nodze jednak mimo mocnych poparzeń wylądował na ziemi jakby był to było lekkie draśnięcie.-Nie mogę! -Krzyknął spanikowany złoczyńca zerkając na Shigarakiego
-Twic Proszę -Zwrócił uwagę na Mężczyznę jednak tym razem nie stracił czujności i sprawnie unikał ognia drugiego
Twic przemyślał chwilę nie był pewny. Izuku był jednym z jego ulubionych sojuszników za czasu gdy należał do ligi ale w tej chwili był jego wrogiem, złoczyńca bał się jak na to zareaguje Shigarraki. W końcu podjął ostateczną decyzję. Bakugą po chwili znalazł się na podłodze obok reszty klasy. W jednej chwili cała klasa zdeterminowana ruszyła w stronę wyjścia. Iida jako najszybszy zgarnął nieprzytomnego blondyna i zanim ktokolwiek zdążył zareagować znalazł się poza budynkiem pędząc w stronę szkoły. Reszta klasy nie była tak szybka i w wejściu napotkali rozbawioną Togę z nożem w ręku
-Zostawić dzieciaki! Atakować cel! -Wkurzony shigaraki drapiąc się po szyi wydał rozkaz
-Zadowolony Izuku widząc że udało im się uciec wciąż walczył. Poparzenia i zadrapania nie udało im się go mocno zranić jednak w akademiku nie było jeszcze żadnego z bohaterów. Wszystko mogło się jeszcze wydarzyć.
Zielonowłosemu udało się zdobyć nóż z kuchni jednak z tym arsenałem było ciężko z tyloma złoczyńcami. Sprawnie uniknął płomienia odskakując w tym, jednak coś było nie tak. Zauważył, Togi nie było w zasięgu jego wzroku. Szybko nawrócił jednak nóż dziewczyny wbił się w jego ramie. Chłopak jęknął z bólu i ruchem kopnął dziewczynę która zadowolona że udało jej się go zranić straciła czujność i nie udało jej się uniknąć ataku chłopaka. Wylądowała na ziemi z krwawiącym nosem.
Nóż który wcześniej zdobył poleciał szybką prędkością w stronę Dabiego który w tej samej chwili wysłał swój ogień w stronę chłopaka, nóż się nagrzał i wbił się w udo złoczyńcy jednak Izuku też nie udało się uniknąć płomienia i wylądował na ziemi z poparzoną klatką piersiową.
-Kurwa -Przeklną czując ból który już ledwo pozwalał mu się poruszać.
Ogień ustał, a do Izuku powolnym krokiem podszedł Shigaraki
-Wygraliśmy -Zaczął jednak nie spodziewał się tego że były złoczyńca wyciągną nóż ze swojego ramienia który wcześniej utkwił w nim przez togę. Z dziury po nim obficie zaczęła sączyć się krew a Midoria szybkim ruchem drasnął mężczyznę po brzuchu nie była to głęboka rana. Czerwonooki kopnął zielonowłosego, Izuku jęknął.
-Odsuń się od dzieciaka -Głos Aizawy rozbrzmiał w pomieszczeniu
*__*
-Więc. Wytłumacz nam to jeszcze raz. -Powiedział wkurzony Aizawa
-Dlaczego do cholery ich zaatakowałeś. Zostało ci to powiedziane niejednokrotnie. Jeśli będzie sytuacja taka jak ta. Nie atakujesz tylko alarmujesz nauczycieli.-Nie mogłem tego zrobić
-Dlaczego? -Na to pytanie Izuku zacisnął pięści na białej pościeli
-Nie chciałem... To były moje rachunki do wyrównania z ligą. Byli tam po mnie więc musiałem coś zrobić... Ja, ja dbam o swoich, oni im grozili nie mogłem w tamtej chwili bezczynnie odejść. Oni też mnie nie wydali, nie mogłem być dłużny musiałem pomóc
-Nie miałeś prawa tego zrobić
-A czy kiedykolwiek przestrzegałem prawa? Jestem... Byłem złoczyńcą zabiłem setki jeszcze więcej wysłałem do szpitali prawo nigdy mnie nie obchodziło
-Teraz jest inaczej. Jesteś od naszym nadzorem pod naszą opieką, jak myślisz, co mamy zrobić za twój wybryk? Wypuścić cię jakby nic się nie stało? Znałeś zasady i je złamałeś a to nie powinno się stać
-Sensei, on nam pomógł -Brokuł nie zauważył kiedy drzwi od pokoju się otworzyły
-To nie zmienia faktu że źle zrobił. Powinien zawołać profesjonalistów Iida
-Gdyby nie wkroczy na czas mógłbym być martwy. Mimo że nie należy do naszej klasy długo i mimo swojej przeszłości pomógł mi, nie dał mnie zabić był gotowy na konsekwencje a jednak mi pomógł, nie możecie go aresztować
-Zgadzam się z nim sensei, Izuku nie zrobił źle, uratował nas wszystkich -Dodała Uraraka
-Jeśli chcecie go za to karać, ukrajcie nas nie jego. Nikt z naszej klasy nie był w stanie się nawet odezwać . -Izuku popatrzył na nich zdziwiony, nie spodziewał się że staną po jego stronie, po stronie złoczyńcy.
-Odejdźcie. Sam sobie poradzę
-Nie Izuku -Głos Kirishimy był stanowczy. Przez to że nie potrafiliśmy się obronić, ty masz problemy. Nie odpuścimy
-Proszę o wyjście -Zwrócił się do nich Aizawa.
-Rozmawiam z Midorią, nie zamierzam go ukarać jeśli odpowie poprawnie na moje pytanie więc nie musicie się o niego martwić -Cała klasa zrezygnowanie wyszła zamykając za sobą drzwi jednak zostali na korytarzu czekając na nauczyciela-A zatem wróćmy do naszej rozmowy chłopcze. Jaki był twój motyw podczas atakowania Ligi -Chłopak zacisnął oczy Mimo że spędził z nimi tak mało czasu przywiązał się do swoich kolegów z klasy, nie chciał tego jednak przyznać na głos
-Ja... Ja chciałem ich uratować, nie chciałem żeby Shigaraki ich skrzywdził -Wypowiedział na jednym wydechu a z jego oczu wypłynęło kilka łez
-Chciałem pomóc... ja tylko chciałem pomóc
CZYTASZ
Rehabilitacja złoczyńcy
FanfictionFanfik został zainspirowany kilkoma innymi ff z ao3 polecam zerknąć na niektóre bo są serio ciekawe. jestem niespełnione tymi ff więc zaczynam pisać ten Jeden z groźniejszych złoczyńców o pseudonimie deku zostaje schwytany przez pro-herosów, Pojawia...