igła 🩸

249 17 6
                                    

Po spotkaniu z Waleryją poszedłem w stronę mojego domu. Robiło się już ciemno. Weszłem do lasu. Mój dom jest blisko dużego lasu, dlatego często poluję na jelenie, które biegają w okolicach mojego domu. Często robię gulasz z mięsa jelenia, bardzo lubię gotować. Wydaje mi się, że dobrze mi to wychodzi. Szedłem przez las i zobaczyłem już mój dom. Poszedłem w jego stronę. Obok mojego domu stało dwóch mężczyzn. Nie wiem, co tam robili, raczej nikt nie widział gdzie mieszkam
-Dobry wieczór, czy Pan tutaj mieszka?
- Tak, a co się stało? 💭Nie wiem o co może chodzić, może chodzi o kłusownictwo. Nie mam pozwolenia na zabijanie zwierząt, tak samo jak nie mam pozwolenia na broń, ale zawsze jestem ostrożny podczas polowań. Może chodzi o to-.
- Mamy nakaz przeszukania Pańskiego domu. Istnieje podejrzenie, że Pan ma nielegalną broń.
- Co? Ale jak to, kto Państwo to zgłosił?
- Nie możemy podawać takich informacji. Mamy zgłoszenie, że istnieje możliwość posiadania broni. - Stałem bez ruchu i się nie odzywałem.Miałem pustkę w głowie. -Czy Pan otworzy nam drzwi czy mamy wyważyć?
-Czy może Pan pokazać mi jakieś zaświadczenie, że możecie przeszukać mój dom?
-Jasne, jeden z mężczyzn wyciągnął kartkę z zaświadczeniem.
-No dobrze, to zapraszam.
💭Broń jest w mojej sypialni w szafce  na pewno ją znajdą. Co mam zrobić? Haha, niech się dzieje wola nieba.
-Dlaczego Pań mieszka tak odosobniony od ludzi? Sam powiedział jeden z mężczyzn.

- Lubię przyrodę, naturę, nie lubię, dużego chałasu ,
- ale czy mógłby Pan se kobietę znaleść, a nie takie samotne. Pan żyje
-Dobrze, państwo przyszli na pogaduch czy sprawdzić, czy mam broń w domu?
-Dobrze, spokojnie, gdy dwaj mężczyźni weszli do mojego domu. Po chwili zaczęli przeglądać całe mieszkanie. Jeden poszedł do mojego pokoju, a drugi do kuchni.
-Gdzie Pan idzie?spytał mężczyzna z kuchni.
- Do toalety mam słaby pęcherz, mogę iść?'
-Dobrze, my będziemy tu szukać. Wyciągnąłem z szafki małą fiolkę z lekiem nasennym. Miałem go od mojego starego znajomego, który był lekarzem. Ten lek był używany do usypiania ludzi, działał już po 5 sekundach, osoba budziła się po 60 minutach. Wiedziałem, że kiedyś mi się przyda. Wyciągnąłem strzykawkę i wlałem.Lek nasenny włożyłem wypełnioną strzykawkę do kieszeni i wyszedłem z toalety. Poszedłem do kuchni. W kuchni zobaczyłem mężczyznę, który przeglądał szafki.
- Czy pan ma tu strych?
- Tak, pan chce zobaczyć
- Proszę prowadzić. Pan musi
-uważać, bo drzwi często się zacinają.
-Dobrze będę uważać meszczyzna wyszedł po schodach do strychu. Oczekałem 3 minuty i zamknąłem drzwi za nim na klucz. Narazie tego nie zauważył. Jak to zauważy, to powiem, że drzwi się zacięły. Poszedłem w stronę mojego pokoju i zauważyłem drugiego chłopaka, który grzebał w moich szafkach. Powoli zbliżał się do mojej szafki. Z
Bronią ściągnęłam moje okulary, założyłam soczewki, zrzuciłam okulary pod nogi mężczyzny.
-Czy mógłby mi pan podać proszę? Nic nie widzę. Mężczyzna się schylił po okulary, wyciągnąłem strzykawkę i zastrzyknąłem mu lek nasenny.
- Co? Pan robi!?.. Związałem mu ręce na twarzy, zatkłem mu usta i tylko było słychać mruczenie. Mężczyzna upadł na podłogę, krew leciała mi po nadgarstku od ugryzienia mężczyzny.
Podniósłem okulary, zakluczyłem pokój i wyszedłem.
Usłyszałem pukanie z góry, dochodziło one ze strychu.
-Proszę Pana, proszę mnie wypuścić!.
-Mówiłem, żeby nie zamykać, bo się zacinają. Wzięłam klucz i otworzyłem drzwi.
-Paniski spulnik poszedł do auta po telefon, bo musiał gdzieś zadzwonić. -No dobrze, to chyba już wszystko sprawdziliśmy.
-Może Pan chce herbaty, moja mama kupiłam w Japonii, ma taki specyficzny smak.
-Nie mogę pić rzeczy od osób, które przeszukują.
-Ale Pan mnie już przeszukał i nic tu dziwnego nie mam, niech Pan się nie prosić, może nie ma Pan już okazji napić się takiej herbaty
- no dobrze, ale małą filiżankę. Policjant mnie obserwował, każdy mój ruch. Wyciągnąłem słoik z herbatą, w której były te same leki nasenne.  Tylko w tabletkach Przyrządziłem herbatę i podałem mężczyźnie
- czemu go tak długo nie ma? -Wydaje mi się, że rozmawia z kimś na temat swej matki.
-Oh, możliwe, 
-Mężczyzna dopił herbatę i ruszył do drzwi. Kiedy już miał je otworzyć, to upadł przed nimi. Usiadłem na podłodze i zacząłem się śmiać, ręce mi  drżały. Nie wiem, czy z podniecenia, czy z strachu.

-----------------------------------------------------
Joł dziękuję bardzoooo za tyle zobaczenia chyba z 100 bardzo mi miło jak chcecie coś żebym coś zmieniła to piszcie :3 🩷🩷

alastor x human  Do Ostatniej Kropli Krwi  Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz