7. Koreańczyk

13 0 0
                                    

Na stoliku były porozkładane najróżniejsze piguły, ale rzeczą, która bardziej mnie przeraziła była broń znajdująca się na stoliku. Liam widocznie wyczuł że się spięłam i odciągną mnie od stolika.

-Jak chcesz to nie musisz tam stać. Poproszę Kenzo żeby z tobą poczekał przy starcie- położył mi rękę na lędźwiach i przytrzymał mnie.

-Chyba skorzystam z propozycji- powiedziałam kiwając głową. Widok broni mnie przerażał, a jeszcze bardziej przerażała mnie wizja że można by komuś coś nią zrobić. 

Blondyn zawołam swojego przyjaciela, z którym po chwili znalazłam się przy starcie.

-リアムと一緒にいるとどんどん銃が見えてくるので、銃を見ることに慣れ始めるべきです- Powinnaś zacząć przywykać, bo przy Liamie będziesz ją widywać dość często. Powiedział do mnie po japońsku bo widocznie nie chciał żeby ktoś to usłyszał. Nie sądziłam że Blondyn może się mieszać w jakieś podejrzane interesy.

-Kto się ściga?- zapytałam zaciekawiona.

-Marco, nasz kumpel też z nim mieszkamy.

-Czyli też mieszkacie w czwórkę. Ty, Liam, Marco i Dereck.

-Tak. A z tego co wiem to ty mieszkasz z dziewczyną Derecka, on chyba miała na imię Trecy?- zapytał.

-Tak. Mieszkam z Trecy, Darcy i Suzy. 

-O widzę że się już za kumplowaliście- Liam podszedł do nas i wsadzi ręce do kieszeni.

-Przypomina że z tobą zaczęłam dopiero normalnie gadać dzisiaj rano- zaśmiałam się.

Na linie startu podjechały cztery samochody. Piękna, stara, czarna Toyota Supra. Nowoczesne, wybajerowane, białe BMW i8. Klasyczny, ale ulepszony, złoty Lexus LC. I ostatnie typowo wyścigowe. Zabójczo piękne, zabójczo szybkie, srebrne Porsche 991 GT3 RS. Wszystkie te auta były piękne ( chociaż lexus naj mniej) i szybkie. I to z tego bajeranckiego BMW wyszedł Wysoki brunet. Nie powiem miał przepiękne zielono niebieskie oczy.

-Rodriguez rusz tu dupę- wydarł się Japończyk. Ten sam chłopak co wysiadł z BWM zaczął kierować się w naszą stronę.

-Jak możesz się tak wyrażać przy tak pięknej kobiecie- brunet posłał mi uwodzicielski uśmiech- Marco Rodriguez- podła mi dłoń, którą chętnie uścisnęłam.

-Tina Brown.

-I bardzo bym się ucieszył gdybyś mi maleńka podał swój numer.

-A Tina zapomniałem ci wspomnieć 彼は愚かだ 要するに、それはただの愚かです- krótko mówiąc jest po prostu głupi. Parsknęłam na jego uwagę. 

-Marco przestań zarywać do niej- usłyszałam karcący głos Liama nad swoją głową.

-Entiendo que es tuyo aunque ella aún no lo sepa- w tamtej chwili jeszcze nie rozumiałam tych słów, ale niedługo miałam się przekonać o ich znaczeniu.

-Sí, la mía, así que si ves que alguien se mete con ella, tienes que decírmelo- Odparł blondyn.

-Nie wiedziałam że znasz jakiś zagraniczny język poza Koreańskim.

-Jak już mówiłem jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiecie. A teraz Marco wskakuj do auta bo zaraz rozpoczyna się twój wyścig.

Brunet ruszył do auta i jak się spodziewałam wygrał ten wyścig.

                                                                         ***

-No ja pierdole- wkurzyłam się bo moje auto nie chciało odpalić, a nie chciało mi się wracać taksówką.

MILA "wyścig o ciebie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz