CASSANDRA
– Wybaczcie, że przeszkodzę – melodyjny głos, wybudził nas z transu i spojrzeliśmy w bok na blondynkę, która była ubrana cała na czarno. – Ale mamy problem i to nie może czekać.
Skupiłam wzrok na Kennedy, która raz spoglądała na mnie, a raz na szybko oddychającego Thomasa.
– W pełni rozumiem twoją zazdrość, Wilson. W końcu mnie i Thomasa łączyło coś wyjątkowego.
Zacisnęłam dłonie w pięści, czując nieprzyjemne ukłucie w klatce piersiowej.
– Zamknij się, Kennedy. Przestań ją prowokować.
Dziewczyna wzruszyła ramionami.
– To nie jest ważne w tej chwili. Evan pojechał na spotkanie z Antonem. Sam.
Pobladłam w tej chwili. Nie. Nie. Nie. Nie Evan.
– Jedziecie ze mną czy wasze problemy z zaufaniem są ważniejsze niż on?
– Nie kwestionuj tego co Evan dla nas znaczy. Chodź.
Wyminął McGreggor, idąc szybko. Ona jeszcze puściła mi oczko i odwróciła się na pięcie, biegnąc za nim. Myśleli pewnie, że ja tutaj zostanę, ale nie taki był plan. W ostatniej chwili wsiadłam do samochodu.
– Cassandra, wysiadaj!
– Nie. Zamknij się, Thomas i jedź.
Już chciał się kłócić, ale blondynka go powtrzymała.
– Kurwa. Whitemoore, jedź do diabła. Anton nie będzie czekał, tylko go zabije!
Chłopak syknął coś jeszcze pod nosem, ale wcisnął gaz, wyjeżdżając z piskiem opon na drogę. Szybko zapięłam pasy, kiedy mną szarpnęło. Serce waliło mi boleśnie mocno w klatce piersiowej, nie byłam w stanie oderwać wzroku od dwójki na przedzie. Kennedy otworzyła skrytkę i wyjęła broń, ładując ją, jakby to nie był jej pierwszy raz.
Na pewno to nie był jej pierwszy raz.
Czułam mdłości od nerwów, ale Thomas nie zwalniał, a wręcz jechał coraz szybciej. Niemalże nas wyrzuciło z drogi, kiedy wjechał nienormalnie szybko.
– Wilson – Kennedy zerknęła na mnie – nie wychylaj się. Nie wiem czy Anton jest sam. Nie ryzykuj.
– A co z tobą?
Uśmiechnęła się lekko.
– Urodziłam się do tego. Uwielbiam ryzykować.
Wyszła z samochodu, kiedy Thomas zahamował gwałtownie. Jęknęłam z bólu, kiedy uderzyłam głową w siedzenie przed sobą. Zaszumiało mi w głowie.
W końcu wyszłam z samochodu, ale nigdzie ich już nie widziałam.
– Kurwa – syknęłam, rozglądając się panicznie.
Byliśmy przy jakimś opuszczonym magazynie, było ciemno i żadnej żywej duszy w pobliżu.
– Hej, księżniczko. Tęskniłaś?
Odwróciłam się gwałtownie i przestałam oddychać, kiedy z mroku wyłonił się Russo. Poprawił materiał czarnej marynarki. Uśmiechnął się do mnie, a ja zrozumiałam, że wpadłam w jego pułapkę. Wiedział, że pojadę z nimi. On wszystko wiedział. Wiedział, że oni pobiegną ratować Evana, a ja zostanę.
– Znasz odpowiedź – odpowiedziałam w końcu, ale miałam nienaturalnie wysoki głos.
Zaśmiał się cicho, podchodząc do mnie, na co się cofnęłam.
CZYTASZ
TOTAL COLLAPSE. FALL #3. [18+]
RomanceFALL #3 Po tragedii, która miała miejsce w czasie "Ostatecznej godziny" Cassandra się totalnie załamała, po tym co spotkało dwóch najważniejszych mężczyzn jej życia, boi się własnego cienia. A jakby tego było mało, Peter i jego ludzie męczą ją ciągł...