Rozdział 26: Księżniczko. Widzisz do czego mnie zmuszasz?

48 6 18
                                    

CASSANDRA

– Wszystko okej?

Obróciłam głowę i spojrzałam na Eliona, który do mnie podszedł. Wcześniej na jego widok się cieszyłam, teraz miałam mu ochotę się wydrzeć w twarz, że jest kłamliwym skurwysynem i wiem o wszystkim.

– Tak. Dlaczego pytasz?

Jestem z siebie dumna. Zapanowałam nad sobą.

Przeczesał włosy i zerknął na książkę na moich udach, po czym usiadł obok mnie powoli. Zacisnęłam palce na okładce, chociaż starałam się ukryć mowę ciała, żeby niczego się nie domyślił.

– Jesteś blada. Co jest?

Spuściłam wzrok na swoje nogi, zastanawiając się jak to rozegrać.

– Mogę cię o coś zapytać?

Skinął.

– Znasz Kennedy McGreggor?

Zauważyłam jak się spiął i w jego oczach pojawiło się coś, czego nie mogłam nazwać.

– Wiesz, że znam. Rozmawialiśmy o niej i Thomasie.

– Nie chodzi o to czy wiesz kim jest. Pytam czy ją znasz osobiście.

Przełknął ślinę i mrugnął niekontrolowanie jednym okiem.

– Czemu nagle zaczęłaś o niej myśleć?

– A więc ją znasz.

– Tak. Wiem, że jak raz pojawiła się w czyimś życiu, już nigdy nie wyjdzie ci z głowy.

Uniosłam brew do góry, ale musiałam przyznać mu rację. Poznałam ją i ciągle w głowie była. Fakt, że była lepsza ode mnie w każdym aspekcie. Ładniejsza. Silniejsza. Okrutniejsza. Zaradniejsza. Mogłabym długo wymieniać.

– Co cię z nią łączyło?

Miałam już przeczucie.

– Cassandra...

Przełknęłam ślinę. W tej chwili zabrzmiał zupełnie jak Thomas.

– Powiedz mi, Elion. Chcę więcej o tobie wiedzieć.

A raczej chciałam, żebyś ukazał swoją prawdziwą twarz.

– Poznałem Kennedy jakieś trzy lata temu, byłem w niej zauroczony, ale jak większość, wolała Thomasa. – Odchylił się do tyłu. – Sama widzisz. Thomas bawił się uczuciami innych od zawsze, dawał Kennedy nadzieję, pewnie dlatego taka się stała. Thomas od zawsze był sukinsynem. Teraz zabawił się z tobą, ale ostatecznie wybrał ją.

Wbiłam paznokcie w twardą okładkę. Miałam ochotę go tą książką walnąć. Kłamał. Kłamał mi w żywe oczy.

– Skąd wiecie, że Thomas i Kennedy są razem?

Objął mnie ramieniem, na co cudem się nie wzdrygnęłam.

– Ponieważ ich widzieliśmy. Thomas jest taki jak Peter chciał, a ona idealnie do niego pasuje. – Pocałował mnie w czoło. – Przykro mi.

Wdech i wydech.

– Twoim zdaniem nigdy mnie nie kochał?

– Nie chcę mówić ci rzeczy, które cię zabolą, piękna.

TOTAL COLLAPSE. FALL #3. [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz