Rozdział XII

45 2 4
                                    

Było już chwilę po 18:00 więc zaczęłam się szykować. Po około pół godziny byłam gotowa. Bojan napisał, że nie muszę się stroić więc ubrałam po prostu szerokie czarne spodnie, koszulke Joker Out, tą "Carpe Diem", oraz czarną rozpinaną bluzę z kapturem.

Wyszłam z domu i poszłam tam gdzie Bojan mi napisał. W końcu dotarłam i Bojan już tam czekał. Był na parkingu obok jakiegoś sklepu.

- Hej, piękna - przywitał mnie, a ja się zarumieniłam - Gotowa na randkę?
- Hej - odrzekłam - Chyba gotowa.
- To dobrze.

Wtedy Bojan wyjął koc z bagażnika i kilka toreb. Poszliśmy na jakąś łąkę. Było tam pięknie.

- Bojan, gdzie my idziemy? - zapytałam kiedy Bojan prowadził mnie za rękę przez łąkę - Mam się bać?
- Nie musisz, skarbie - odpowiedział mój chłopak - Zaraz będziemy na miejscu i wtedy zobaczysz. Spodoba ci się na pewno.

Uśmiechnęłam się lekko. W końcu dotarliśmy nad jakieś jezioro. Było tam naprawdę pięknie.

- Wow! Bojan nie spodziewałam się że zaprowadzisz mnie w takie cudowne miejsce! - krzyknęłam podekscytowana i przytuliłam Bojana - Tu jest pięknie!
- Wiedziałem że ci się spodoba - Bojan pocałował mnie w czoło - Teraz musimy przyszykować wszystko.

Rozłożyliśmy koc, a na nim położyliśmy torby. Bojan zaczął wyjmować z toreb jedzenie. Wyjął pojemnik z kanapkami, butelkę soku pomarańczowego, różne ciastka i oczywiście papierowe talerzyki i kubeczki.

- Jak ci się podoba niespodzianka, Katuś? - spytał mnie Bojan - Zadowolona?
- Tak! - rzekłam - Bardzo mi się podoba! Bojan, kochanie, tu jest pięknie!

Przytuliłam Bojana i pocałowałam go w policzek. Czym ja sobie zasłużyłam na takiego cudownego chłopaka?

Usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy jeść. Bojan patrzył na mnie uśmiechem.

- Co tak patrzysz? - spytałam go i się zaśmiałam lekko.
- A nic - odparł Bojan - Po prostu jesteś taka piękna, że nie mogę przestać się na ciebie patrzeć.
- Jeju, jaki ty jesteś słodki, Bojči... Właśnie za to cię kocham.
- Ja też cię kocham, Katrina.

Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowaliśmy. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

- Smakujesz pomarańczą - zaśmiał się Bojan.
- Pewnie dlatego że przed chwilą piłam sok. - też się zaśmiałam - Czy przeszkadza ci to?
- Nie przeszkadza. Właściwie to bardzo mi się to podoba. Tak jak ty mi się bardzo podobasz.
- Boże, Bojan, przestań, bo zaraz się zarumienie.
- Tak? W takim razie nie przestanę, ponieważ wyglądasz bardzo słodko z takimi czerwonymi policzkami.

Zaczęłam się rumienić. Zakryłam twarz rękami. Po chwili poczułam ręce Bojana na moich. Odsunął je tak żeby mógł widzieć moją twarz.

- Nie ukryjesz się przede mną, skarbie - powiedział - Nawet nie próbuj.
- Bojan, jaki ty jesteś irytujący - lekko go uderzyłam w ramię i zachichotałam.
- Czyli, że cię wkurzam? Myślałem że mnie kochasz...
- Oh, Bojan, oczywiście, że cię kocham.
- To dobrze.

Kontynuowaliśmy jedzenie. Jedliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Dopiero po około 2 godzinach zaczęliśmy wszystko sprzątać. Było już chwilę po 21:00. 

Udaliśmy się do auta Bojana. Zapakowaliśmy wszystkie rzeczy i usiedliśmy w środku.

- Dziękuję, skarbie - powiedziałam i pocałowałam Bojana w policzek - Było cudownie.
- Cieszę się, że ci się podobało - rzekł Bojan odpalając silnik - Było naprawdę fajnie.
- Może byś chciał przyjść do mnie? Możesz zostać na noc. Kris się raczej nie obrazi.
- Chętnie. Chętnie zostanę. Tylko musimy najpierw pojechać do mnie i wziąść moje rzeczy.

Pojechaliśmy do domu Bojana. Bojan spakował się do plecaka i następnie pojechaliśmy do mnie.

Weszliśmy do mojego domu. Ściągnęłam buty i Bojan zrobił to samo.

- Kris! - zawołałam brata - Jestem! Bojan jest ze mną!

Kris przyszedł z salonu.

- Bojan zostaje na noc - oznajmiłam - Czy to jakiś problem?
- Nie, nie martw się - odrzekł Kris - Przecież to twój chłopak i mój przyjaciel. Oczywiście, że może zostać!

































Witam! Wróciłam! Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale jakoś nie miałam weny. Ale w końcu napisałam kolejny rozdział. Mam nadzieję że wam się podoba! Paaaaa!

Povej mi Katrina, me sploh rada imaš || Bojan Cvjetićanin fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz