Otworzyłam oczy, byłam w pokoju Charlie'go. Obróciłam głowę w lewo, zdziwiłam się gdy go nie zobaczyłam obok. Zmarszczyłam brwi, chciałam podnieść się do siadu jednak coś mnie blokowało. Gdy spróbowałam się podnieść usłyszałam mruknięcie chłopaka, uśmiechnęłam się patrząc na Charlie'go który objął mnie w pasie obejmując mnie tak, jakbym chciała uciec a głowę położył na moim brzuchu. Wyjęłam telefon aby zrobić zdjęcie, wyglądał tak słodko... Pogłaskałam go po włosach uśmiech nie schodził mi z twarzy, mogłam tak na niego patrzeć godzinami...
Mruknął coś pod nosem niezrozumiałego gdy zaczęłam bawić się jego włosami. Pogłaskałam jego policzek a chłopak objął mnie mocniej. Nie chciałam go budzić, jednak nie mogłam leżeć cały dzień, chciałam pójść zrobić coś do jedzenia. Powoli próbowałam zdjąć ręce chłopaka z siebie i się odsunąć, nic z tego. Przyciągnął mnie do siebie, podniósł się składając pocałunek na moich ustach.
-Gdzie idziesz księżniczko?- mruknął zaspany podnosząc na mnie wzrok
-Właściwie to chciałam pójść zrobić śniadanie...
-Która godzina?- zapytał podnosząc się do siadu
-Późno, chodźmy coś zjeść.- powiedziałam wstając z łóżka
-Niech będzie...- podniósł się i już miałam wychodzić gdy chwycił mnie za rękę- Czekaj chwilę.
Zmarszczyłam brwi, chwycił mnie w talii łącząc nasze usta w pocałunku. Uśmiechnęłam się oddając pocałunek, przeniosłam ręce na jego kark. Odsunął się aby złożyć czuły pocałunek na moim czole.
-Możemy teraz iść.- odpowiedział z dumnym uśmiechem na co się zaśmiałam- Chociaż jeszcze jedno...
Zatrzymałam się zastanawiając się co tym razem, podszedł do mnie biorąc na ręce. Dopiero wtedy otworzył drzwi i zszedł ze mną na rękach na dół. Położył mnie na kanapie każąc czekać, włączyłam jakiś film przykrywając się kocem, wciąż byłam w "piżamie" czyli koszulce i majtkach. Charlie poszedł do kuchni coś robić, a ja siedziałam i oglądałam coś leżąc na kanapie. Po kilkunastu minutach przyszedł z talerzem bajgli z różnymi dodatkami, patrzył na mnie z nadzieją gdy brałam pierwszy kęs jedzenia które swoją drogą było przepyszne! Pocałowałam go w policzek i podziękowałam. Mój kochany Charlie...
-Charlie? Na którą jesteśmy umówieni z chłopakami?- zapytałam odnosząc talerze
-O kurwa, za trzydzieści minut mamy być u Matta w domu.
-Charlie! Nie zdążę się ogarnąć!- krzyknęłam biegnąc na górę
Szybko założyłam spodnie, koszulkę, zmieniłam bieliznę i założyłam bluzę Charlie'go. Umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż, włosy rozczesałam zostawiając je rozpuszczone. W międzyczasie chłopak zdążył się na mnie drzeć, że nie zdążymy i żebym się pośpieszyła. Zbiegłam na dół, ubrałam buty i byłam gotowa do wyjścia.
-Idziemy już? Widzisz jak szybko mi poszło...-oznajmiłam dumna
-Serio? Mieliśmy być u nich już dawno, nie sądzę.
Maruda...
Matt nie mieszkał daleko dlatego już po kilkunastu minutach było widać jego dom. Było kilka aut na posesji, pewnie to reszta przyjechała. Wysiedliśmy z auta i udaliśmy się do budynku, Charlie nacisnął dzwonek a po chwili w drzwiach stanął Xander. Przywitał się z chłopakiem po czym jego wzrok padł na mnie, stał przez chwilę w bezruchu jednak tuż po chwili rzucił się biegiem w moją stronę. Zamknął mnie w mocnym uścisku, moja dłoń gładziła jego plecy a jego była na tyle mojej głowy.

YOU ARE READING
Czy będzie tak jak kiedyś?
Novela JuvenilKontynuacja części pierwszej pt. "Czy będę kiedyś szczęśliwa?" Życie 17- letniej Hailie Monet nigdy nie było proste, bezpieczne oraz nie zawsze było szczęśliwe i pełne miłości. Jednak w końcu udało jej się odnaleźć równowagę w życiu. Wtedy się dziej...