23. Wyjazd nie miał tak wyglądać

98 7 4
                                    

Tydzień później

Wczoraj wyszłam ze szpitala. Czuję się o wiele lepiej. Dzisiaj razem z Willem mamy polecieć prywatnym samolotem do Paryża gdzie będziemy mogli wypocząć. Bardzo boję się latać dlatego od rana bardzo się stresowałam. Kiedy upewniłam się że wszystko spakowałam to wzięłam walizkę i wyszłam z pokoju a tuż za mną podążał ochroniarz. Kiedy doszłam do drzwi głównych zobaczyłam Williama i Zofię rozmawiających o czymś.

Ja jak zwykle spóźniona.


Podeszłam do nich i przywitałam się, nawet przytuliłam Williama na powitanie. Nasza relacja ostatnio bardzo się polepszyła. Zofia spojrzała na zegarek i powiedziała że powinniśmy już iść. Dlatego pożegnaliśmy się z kobietą i ruszyliśmy na parking a po chwili znajdowaliśmy się w czarnej limuzynie, jednak z skądś ją kojarzyłam. Wtedy zdałam sobie sprawę że była to limuzyna w której poznałam Willa i którą zabrał mnie ze szkoły. Limuzyna od której wszystko się zaczęło, w której siedziałam przerażona z obcym chłopakiem i nie wiedziałam co mną będzie, a teraz siedzę w niej jako królowa i żona tego chłopaka który stał się jedną z ważniejszych osób w moim życiu. Nadal miałam bandaże na rękach , chociaż uważam że mogę je już zdjąć ale William nalega abym poczekała jeszcze tydzień jak mówił lekarz. Spojrzałam za okno, jechaliśmy dość szybko jakąś autostradą, a po naszej lewej stronie płynęła rzeczka. Ten widok mnie uspokajał. Ostatnie miesiące były dość stresujące dlatego cieszyłam się że wyjeżdżamy i będziemy mogli od tego wszystkiego odpocząć. Nawet nie pamiętam w którym momencie zasnęłam ale kiedy się obudziłam strasznie bolała mnie szyja ponieważ spałam z spuszczoną w dół głową. Przeciągnąłem się i spojrzałam na Willa który przeglądał telefon.

- Ile jeszcze?- zapytałam.

- Już prawie jesteśmy, przespałaś prawie całą drogę. - zaśmiał się Will po czym przytulił mnie do siebie.

A ja położyłam się na jego ramieniu.

Nagle gwałtownie stanęliśmy przez co cola która pił William się rozlała.

-Co jest!- krzykną Will do kierowcy.- Po czym wyciągnął z kieszeni chusteczki i zdenerwowany zaczął wycierać cole.

Myślałam że może coś jest na drodze albo stanęliśmy w jakimś korku. Ale kiedy zobaczyłam minę kierowcy który się nie odzywał zdałam sobie sprawę że coś jest nie tak.
Czy my kogoś potrafiliśmy? Albo zaliczyliśmy stłuczkę. Przerażona wyciągnęłam się aby popatrzyć przez okno kierowcy ponieważ nasze były przyciemniane i praktycznie nic nie widziałam. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę William wycierali rozlany napój a ja patrzyłam na osobę z pistoletem która celowała w naszego kierowcę i pokazywała aby wyszedł z samochodu.

-William, William popatrz.- powiedziałam cicho.

Chłopak ze zmarszczonymi brwiami podniósł się, a kiedy zobaczył to co ja szybko kazał mi się schować za siedzenie. Przerażona patrzyłam na chłopaka który także schował się za fotelem. Usłyszeliśmy otwieranie drzwi, wiedzieliśmy że to nasz kierowca wysiada z samochodu. Po chwili usłyszeliśmy strzał oraz coś a raczej kogoś padającego na ziemię. Zasłoniłam usta dłonią a z moich oczu popłynęły łzy. Słyszałam jak ktoś podchodzi do samochodu od strony Willa, on też to usłyszał. Szybko pochylił się nade mną i powiedział cicho.

-Bedzie dobrze niczego się nie bój i rób co ci każą co by się nie działało. Zaraz ktoś nam pomoże.

Po tych słowach mężczyzna w czarnej kominiarce z karabinem w dłoni otworzył drzwi Williama i kazał mu wyjść. Chłopak zrobił to z podniesionymi w górę dłońmi, a mężczyzna w kominiarce przyłożył mu coś do ust i po chwili William opadł bezwładnie na ziemię. Odrazu podeszło do niego dwóch mężczyzn i położyło go na trawie obok drogi. Nie mogłam wytrzymać i wybuchłam jeszcze większym płaczem, a facet który obezwładnił Willa spojrzał się na mnie i powiedział:

- Wyłaź księżniczko.- sparaliżowana strachem nie zrobiłam tego.- kurwa głucha jesteś.- powiedział po czym podszedł i otworzył moje drzwi.

Szybko oddychając spojrzałam na mężczyznę który wyciągną mnie z samochodu i przyłożył materiał do ust i nosa. Odrazu zrobiłam się senna i przed zaśnięciem poczułam tylko jak facet przekłada mnie przez ramię i idzie w stronę czarnej furgonetki.

_________________________________________

Nie wiem czy ktoś będzie chciał jeszcze to czytać ponieważ miałam miesięczna przerwę, a więc możecie dać znać czy powinnam pisać dalej czy już zabrać się za co innego.

🤍😻📖

Jak zostałam królową.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz