UWAGA
Rozdział zawiera sceny
18+Jeżeli nie chcesz czytać tego rozdziału to poprostu go pomiń
_______________________________________
Kiedy otworzyłam oczy, zdałam sobie sprawę że leżę na brudnej podłodze i wtedy dotarło do mnie to co się stało.
Kurwa
Mam tyle pytań w głowie. Co się stało z Willem. Co się stanie ze mną. Gdzie ja jestem.
Ale na razie muszę opanować sytuację. Wstałam i rozejrzałam się po...
No właśnie gdzie ja jestem. Wtedy poczułam szarpnięcie. Czyli jestem w samochodzie- pomyślałam. To musiała być ta duża czarna furgonetka. Rozejrzałam się i zobaczyłam kratkę która prawdopodobnie prowadziła do przednich foteli. Niewiele myśląc podniosłam się do pozycji siedzącej i lekko przesunęłam się do krat. Już miałam przez nie zaglądnąć, ale usłyszałam czyiś męski głos i szybko położyłam się udając że śpię.-Kiedy ona się obudzi? - zapytał jakiś mężczyzna.
- Nie wiem, chyba już powinna.- odpowiedział drugi.
- Na pewno się nie przekręciła. Może dałeś za dużo tego gówna na chusteczkę.
-Nie no. Chyba nie. Dałem tyle samo co książulkowi. A jego znaleźli i ma się dobrze. Poza tym już jesteśmy, więc zaraz zobaczymy czy oddycha.
Kurde co robić. Co robić. Plan. Trzeba coś wymyśleć.
Wiem. Jak się zatrzymamy to będę udawać że śpię a kiedy otworzą drzwi szybko ucieknę.
Nie to bez sensu. Porywacze na pewno są uzbrojeni więc podczas ucieczki mogli by mnie postrzelić.
Poczułam jak pojazd się zatrzymuje więc stwierdziłam że po prostu będę udawać że śpię.Słyszałam zamykanie drzwi i kroki, a potem poczułam jak ktoś szarpie za klamkę i otwiera duże drzwi furgonetki. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim brzuch a potem ktoś przyciągnął mnie do siebie i zarzucił na ramię.
- Żyje. Czuję jak oddycha.- powiedział mężczyzna który mnie trzymał.
Po czym ruszył przed siebie. Usłyszałam otwieranie drzwi a później schodzenie po schodach w dół. Poczułam jak odkłada mnie na chyba jakaś kanapę.
- Dobra chodź może potem się obudzi.- powiedział ten drugi.
O nie chcą zostawić mnie tu samą. Muszę udawać że właśnie się obudziłam.
Jak pomyślałam tak też zrobiłam. Lekko się przekręciłam i otworzyłam sennie oczy i wtedy ich zobaczyłam, już bez kominiarek jeden był brunetem a drugi nieco niższy lecz nadal wysoki blondynem.- Dzień dobry śpiąca królewno. - powiedział blondyn, z przerażającym uśmiechem.
-Czego ode mnie chcecie!
-Spokojnie maleńka- powiedział brunet.- Ostatnio krucho u nas z kasą a twój mężulek ma jej sporo.
-Chodzi wam tylko o pieniądze? A więc wypuście mnie a ja wam je dam.
- Myślisz że jesteśmy głupi, nie wypuścimy cię dopóki Królewicz nie da kasy.
-Dobra maleńka teraz damy ci telefon a ty powiesz Wilamowi że żyjesz i że ma przynieść milion dolarów w gotówce za dwie godziny albo odstrzelimy ci łeb, ale bez żadnych przekrętów.- powiedział brunet i podał mi telefon. - zrozumiano?
Pokiwałam tylko głową i wzięłam do ręki komórkę blondyn podał mi kartkę na której był jakiś adres.
- Tu ma przynieść kasę.- powiedział.
-Halo - usłyszałam głos Willa w słuchawce.
-Will.- powiedziałam.
-Emma Jezu, wszystko okej.
-Tak wszystko w porządku.
- Gdzie jesteś co się stało.
-Sama nie wiem ale...
Brunet pospieszył mnie ruchem głowy.
- Nie mogę rozmawiać. Will słuchaj porywacze każą przekazać żebyś przyniósł milion dolarówi zostawił je pod adresem ****** za dwie godziny nie mów nic policji ani nikomu. Bo inaczej mnie zabiją.
Nie usłyszałam nawet odpowiedzi Willa ponieważ brunet wyszarpną mi telefon z ręki i się rozłączył.
- No, mam nadzieję że księżulek przyniesie kasę.
Ja też mam taką nadzieję.
- Co ty na to żeby ją wyruchać.- odezwał się w końcu blondyn.
- Nie wiem. Ja idę na górę, a ty rób sobie z nią co chcesz.
Nie no kurwa proszę nie.
Blondyn uśmiechnął się porozumiewawczo a brunet wywrócił oczami i skierował się do schodów na górę. Kiedy wyszedł blondyn podszedł do mnie i powiedział.
- Zabawimy się ostro.
Przerażona patrzyłam na chłopaka. Był nawet przystojny miał dość długie lekko kręcone włosy. Mocno zarysowaną szczękę i duże oczy.
-Klęknij - powiedział.
Nie zrobiłam tego.
Klęknij kurwa albo cię do tego zmuszę.- powiedział szorstko.
Uklękłam, wolałam się nie stawiać bo to mogło by go jeszcze wkurwić i nie wiem do czego by był wtedy zdolny.
Kiedy to zrobiłam uśmiechnął się lekko i zaczął odpinać pasek od swoich spodni.
Nie stawiaj się. Jak będziesz się stawiać będzie jeszcze gorzej. To tylo chwila i będzie po wszystkim. Powtarzałam w głowie.
Blondyn szybko ściągnął spodnie i bokserki na raz, a moim oczu ukazał się duży penis.
-No pokaż na co cię stać.
Z łzami w oczach wzięłam do ust jego członka. Ssałam i lizałam go, a łzy spływały po moich policzkach. Kiedy już mu się znudziło, złapał mnie od tyłu za włosy i nadał szybkiego tempa. Dławilam się jego kutasem ale po chwili moje gardło zalała ciepła ciecz.
-Połknij.
Przecież to kurwa jest niedobre.
Jezu Emma przecież jesteś właśnie gwałcona ogarnij się.Prawie wymiotując zrobiłam to co mi kazał.
- Dobra ściągaj spodnie.- powiedział wpatrując się we mnie pożądającym wzrokiem.
Po chwili zawahania rozpięłam zamek i ściągnęłam spodnie razem z majtkami. Mężczyzna obrócił mnie na plecy i ściągnął moja koszulkę, a później stanik. Błądził dłońmi po moich piersiach i przygryzał sutki. Chcę do Willa.
Nie czekając długo nakierował swojego penisa na moją dziurkę i wszedł we mnie. Trochę bolało ale po chwili przyzwyczaiłam się i nawet było mi przyjemnie. Ruszał się dość szybko a z moich ust mimowolnie wychodziły jęki. Robił to dobrze trzeba to przyznać. Byłam już blisko on chyba też ponieważ przyspieszył. Poczułam jak zalewa mnie sperma. Byłam już wykończona chciałam iść spać. Jednak jemu jeszcze było mało. Jednym ruchem przełożył mnie do pozycji na pieska. Jedną ręką ugniatał mojego cycka a drugą nakierował swojego kutasa na moją drugą dziurkę i wszedł we mnie trochę wolniej niż ostatnio. Zaczął mocno wchodzić i wychodzić ze mnie, bolało i to bardzo. Ale jemu się podobało bo co jakiś czas wzdychał. Ruchał mnie dość długo ale w końcu doszedł. Obrócił ledwo żywą mnie i pocałował zachłannie.- Szkoda że mam cię tylko na dwa dni.
Nawet się nie ubrałam, nie miałam siły. Po prostu zasnęłam.
_______________________________________
Dzisiaj taki trochę dłuższy rozdział ale mam nadzieję że wam się podobał.
Możecie dać znać w komentarzach.❤️
CZYTASZ
Jak zostałam królową.
Fiksi RemajaEmma to zwykła dziewczyna której życie nagle całkowicie się zmienia. Jak ta siedemnastoletnia dziewczyna poradzi sobie z nową rzeczywistością?