Dziś dzień wylotu do Los Angeles. Nie mogłem się doczekać aż zobaczę moją kuzynkę, nie widzieliśmy się od ostatnich świąt. Stałem już spakowany na lotnisku razem z Seungminem, który traktuje moją kuzynkę jak swoją własną dlatego leci razem ze mną. Reszta uparła się, że musi się z nami pożegnać przed samym wylotem dlatego staliśmy teraz w ósemkę na lotnisku patrząc po sobie nawzajem. Seungmin i Hyunjin przytulali się do siebie mówiąc czułe słowa aby drugi pamiętał je całe 2 tygodnie, co z tego, że będą do siebie dzwonić codziennie? Ja pożegnałem się z Minho, Felixem, Changbinem i Jisungiem.
- Będę tęsknił - przytulił mnie mocno Chan. Nadal nie byłem pewny czy chce być z nim w związku, może ta przerwa jakoś mi pomoże w podjęciu decyzji..
- Ja też będę Channie - odwzajemniłem przytulasa. Inni się już przyzwyczaili do tego, że nie jesteśmy razem ale za razem dziwili, że się całujemy. Changbin nawet raz zapytał nas czy to relacja seks-przyjaciele na co od razu oboje zaprzeczyliśmy. Lubiliśmy swoją bliskość. Ta relacja to coś czego brakowało nam obu.
Odsunęliśmy się od siebie, po czym pożegnałem się też z Hyunjinem odchodząc powoli w stronę bag dropu. Jednak coś musiało mnie zatrzymać, a konkretniej ktoś.
- Nie zapomniałeś o czymś? - Chan złapał mnie za nadgarstek.
- Chyba nie, wszystko spako - nie dane było mi dokończyć. Blondyn przyciągną mnie do siebie wbijając mi się w usta. Z przyzwyczajenia położyłem swoje dłonie na policzkach starszego, samemu pogłębiając pocałunek zmieniając go z pocałunku z zaskoczenia w pocałunek z czułością. Kiedy Chan chciał już wplątać swoje palce w moje włosy powstrzymał go Seungmin, który chrząkną głośno zwracając całą uwagę na siebie. Odsunęliśmy się od siebie, a ja pocałowałem Chana jeszcze w policzek i machając wszystkim krótko na pożegnanie odeszłem razem z moim przyjacielem z ogromnym uśmiechem na twarzy.
◑ω◐
Lot miną bez przeszkód. Seungmin całą trasę spał, a ja rysowałem jakieś bazgroły, oczy, wazony z kwiatami... wszystko co się dało. Wychodząc z lotniska zauważyłem moją kuzynkę, do której od razu podbiegłem przytulając się mocno do jej ciała.
- Ja też się stęskniłam jongi
- Ej! Przytyło mi się ostatnio
- Właśnie czuję. - odstawiła mnie na ziemię zwracając uwagę na Seungmina - Minnie - przytuliła go mocno - za tobą stęskniłam się bardziej
- Aha? Wiesz co? - powiedziałem urażony
- Żartuje przecież - zaśmiała się kobieta
◑ω◐
Dom Jaewon był duży, mogła na niego sobie pozwolić, żyje sama, pracuje jako architektka, cieszy się wspaniałym życiem. Być może byłem zazdrosny nawet o jej życie, sam chciałem tak owe prowadzić. Ja i Seungmin mieliśmy nawet swoje pokoje tutaj.
Wolę nie spać z Seungminem z obawy, że nakryje go któregoś razu na kamerce z Hyunjinem.Po rozpakowaniu swoich rzeczy i przebraniu się wróciłem do kuzynki, która czekała na dole.
- Dzisiaj może dla odmiany zrobimy sobie ogromną ucztę w domu i zrobimy maraton filmowy hm?
- O tak! To jest to czego teraz potrzebuje - po chwili zszedł również Seungmin i udaliśmy się wspólnie do pobliskiego sklepu. Kupiliśmy tonę słodyczy, popcornu i innych przekąsek, matchingowe misie i maseczki z zwierzątkami. Wracając wstąpiłem też do mniejszego sklepu gdzie kupiłem sobie energetyka. To mój jedyny i najgorszy nałóg. Ale co na to poradzę?
*515 słów*

CZYTASZ
All I ever need is you //Jeongchan
FanfictionYang Jeongin. Chłopak, który ma dość swojego życia, który żyje tylko dla swoich rodziców i przyjaciela. Nie brzmi to dobrze prawda? Cóż... ciężko żeby brzmiało gdy chłopak jest zawsze pobity, przypalony, pocięty lub nawet ze śladami duszenia. Ktoś...