Kłamstwo

29 3 0
                                    

Blaise •
Nic nie wiem co się dzieje z Ron'em. Przecież nic nie zrobiłem prawda? Hermiona nie odzywa się do mnie! No co ja zrobiłem. Chwyciłem ją za ramię i spojrzałem na nią.

- Co zrobiłem? - spytałem
- Kłamstwo! - powiedziała
- Co? - spytałem
- Kłamstwo jak nie słyszysz! - powiedziała głośniej
- To znaczy? - spytałem
- Okłamałeś! Ron nie pozwolił ci mówić że jest gejem! Tajemnice którą ci powierzył i ty mu powiedziałeś że nikomu nie powiesz... To kłamstwo było! - powiedziała i dotarło do mnie
- Nie... Chciałem żeby wiedziały dziewczyny że go nie mają podrywać a nie żeby takie świństwo zrobić! - powiedziałem
- To... Mogłeś najpierw to powiedzieć Ronowi a nie że zorbiłeś to nie myśląc o zdaniu jego - powiedziała
- Podasz mi hasło a ja mu to wyjaśnię! - powiedziałem
- Jeżeli ma to w czymś pomóc... Hasło brzmi "Obliviate" - powiedziała i szybko odeszła kiedy ją puściłem

Poszedłem tam znaczy w kierunku dormitorium Gryffindoru. Podałem hasło i weszedłem do środka. Dziwne ale tu mają bardziej kolorowo. Kominek, czarna sofa, stoliki, krzesła, pufy, obrazy na ścianach oraz schody prowadzące do innych pomieszczeń. Poszedłem lewymi schodami i szukałem miejsca gdzie powinienem znaleźć Ron'a. Pukałem w kilka miejsc ale kogoś innego widziałem. Aż kiedy zapukałem w ostatnie odezwał się Ron.

- Umarłem! Znajdź mnie na cmentarzu - powiedział Ron
- Jasne pędzę tam szybciutko... - powiedziałem pukjąc do drzwi
- Blaise?! - krzyknął, usłyszałem jego kroki i otworzył drzwi. Płakał i to na pewno. Aż tak to bardzo na niego wpłynęło?
- We własnej osobie! - powiedziałem
- Po co tu przyszedłeś? Powyśmiewać mnie? Wkurzyć? - spytał Ron
- Nie... Chcę cię przeprosić - powiedziałem
- Przeprosić?! Nie wiedzę ci! - powiedział i wpuścił mnie do środka
- Wiem że mi nie ufasz... Wiedz tylko to że żałuję tego co zrobiłem... Chciałem żeby dziewczyny wiedziały żeby cię nie... I wiedz też że zależy mi na tobie... Jak na nikim innym - powiedziałem i się skierowałem w stronę drzwi. Miałem już wyjść kiedy poczułem jak ktoś trzyma mi mocno rękę. Ron trzymał i patrzył w moje oczy.
- Blaise... Nie chcę teeego żebyśmy się kłócili... Wybaczam ci ale mam nadzieję że to ostatni raz... - powiedział Ron
- Obiecuję... Na pewno Ron - powiedziałem i go przytuliłem
- Eee... Blaise? - spytał Ron i się szybko odsunąłem. Widziałem że jego twarz zaczęła robić się czerwona
- Przepraszam... Nie chciałem - powiedziałem
- Mnie przytulić? Czy żebym był czerwony? - spytał Ron
- To drugie oczywiście - powiedziałem
- Nic nie szkodzi... Pogadajmy o czymś ciekawym dopóki tu jesteś... - powiedział Ron
- W sumie możemy - powiedziałem

Ty i ja (Drarry) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz