Komu dziękuję? To proste.
Niewidomemu czytelnikowi, który może w najbliższym czasie zostawił głos i możliwe, że wiem kto to, a może nie zostawił i wcale nie wiem.
Tak czy inaczej, dziękuję. Wspierałeś/aś mnie od samego początku. Gdy zobaczyłam pierwsze wyświetlenie, oszalałam z radości.
A może było Was kilkoro?
Tego nie wiem.
Dziękuję ksicja_ za to, że głosowałaś na praktycznie każdą część.
Dziękuję _aikomi_ za tyle głosów.
Klaudysia_08 dziękuję za jeden głos.
jagoda5231 dzięki za to, że starasz się to czytać w wolnej chwili i komentujesz, najczęściej słowem "megaśneee" TO POMAGA.
I przede wszystkim dziękuję dwóm osobom, których nigdy na oczy nie widziałam, ale pomogły mi swoimi dziełami. Polecam wejść na ich profile i przeczytać (ale reklama)
Hogatka, która zachwyciła mnie swoim stylem pisania. Od początku byłaś dla mnie inspiracją. Wiem, że tego nie przeczytasz, ale dziękuję za to, że stworzyłaś Valerię.
_zycie_to_gowno_69_ po pierwsze, idealna nazwa, po drugie... Świetny humor w twoich opowiadaniach i piękne tragiczne zakończenia. Dzięki za "Let's rise to the stars"
To opowiadanie dodało mi weny i siły, by pisać.
Dziękuję WSZYSTKIM osobom, które przeczytały to opowiadanie.
Dziękuję za każdy głos i komentarz.
I PAMIETAJCIE, DRUGA CZĘŚĆ W CZERWCU.
A teraz urlop.
Żegnam ja Was.
CZYTASZ
Coś Się Zmieniło... ~ Miraculous Marichat
FanfictionCoś się zmieniło. Ale co? Marinette już nie kocha Adriena. To uczucie osłabło przez te wszystkie razy, gdy powiedział o niej "tylko przyjaciółka" albo "dobra przyjaciółka." Czarny Kot już nie jest zakochany w Biedronce... Nie czuje tego samego co k...