Luka.
To musiał być ten chłopak.
Mari nadal stała z czerwoną twarzą, Alya zgadywała kim jest ten chłopak, Nino słuchał muzyki, mając wywalome na otoczenie, a dyrektor szkoły rozpoczął zakończenie roku.
Najpierw wywołano najlepszą klasę pod względem średniej, potem trzy najlepsze osoby, w tym Adrien, który znalazł się na pierwszym miejscu.
Pożegnano ósme klasy, zaśpiewano hymn Francji i każda klasa ruszyła do swoich klas wychowawczych.
Pani Bustier powiedziała parę miłych słów, po czym wręczyła każdemu świadectwo.
Marinette włożyła swoje do torebki, wyjątkowo innej niż zwykle, dłuższej, by papier się w niej zmieścił i dopasowanej kolorystycznie do stroju nastolatki.
Nauczycielka pożegnała uczniów i otworzyła klasę. Wszyscy wyszli na zewnątrz i wręczyli wychowawczyni grupowy prezent. Były to czekoladki i bukiet kwiatów. Z oczu pani Bustier poleciały łzy. Ale dobre łzy. Łzy szczęścia.
Klasa odeszła. Alya, Nino, Adrien i Marinette udali się do pobliskiej kawiarni. Usiedli przy stoliku.
- Ale było fajne zakończenie. Nagrałam wszystko na Biedrobloga - pochwaliła się Alya.
- Ale najlepsze jest to - powiedział Nino. - Że wreszcie jesteśmy wolni. Przynajmniej na dwa miesiące.
Pozostali pokiwali głowami na znak zgody.
- A teraz na serio. Co zamierzacie robić? - spytała Marinette.
- Ja nagrywam wszystko na Biedrobloga. Założę się, że te wakacje będą super! - Alya aż podskoczyła na krześle, prawie zrzucając swój kawałek ciasta na ziemię wraz z talerzykiem i widelczykiem.
- Spokojnie - Nino położył rękę na ramieniu swojej dziewczyny. - Ja poświęcę się muzyce - dodał.
- A ja w sumie nie wiem - Adrien rozmyślał. - Będę raczej chodził gdzieś z wami.
- Ej, Mari! Mam mega pomysł. Możemy zrobić imprezę!
- Gdzie? - spytała granatowłosa.
- W moim domu.
- To dobry pomysł! - Nino rozszerzył usta w uśmiechu. - Będę mógł być DJ? - zwrócił się do Alyi.
- Jasne - brązowooka zmarszczyła brwi. - Boże. Mam mega pomysł! Zaproszę Biedronkę i Czarnego Kota!
Marinette prawie zakrztusiła się napojem.
- Jak to? - spytała zestresowana. Przecież nie mogła być tam i jako Biedronka i jako Marinette.
- No! To by było mega!
- A co jeśli mieliby coś ważnego do roboty? - wtrąciła Mari.
- To by nie przyszli. Koniec kropka.
- Nie byłabyś zawiedziona? - zdziwiła się fiołkowooka.
- Nie byłoby gorzej niż wtedy, gdybym w ogóle nie spróbowała.
Przyszła projektantka zamyśliła się. Nie przyjdzie na bal jako Biedronka. Alya będzie oczekiwać głównie Marinette... Jeśli przybędzie tylko Czarny Kot, to będzie połowa sukcesu, a on raczej przyjdzie.
- Mogę powiedzieć Czarnemu Kotu, żeby przyszedł - to zdanie wyrwało jej się z ust zanim zdążyła je przemyśleć.
Alya uśmiechnęła się cynicznie.
- Taaak - powiedziała. - Bo niby masz z nim kontakt?
- A żebyś wiedziała - chęć obrony wylała z Marinette te słowa.
- Serio? - Alya zamrugała oczami w niedowierzaniu.
- Mhm.
- Czekaj, czekaj... Czy... Czy on jest tym chłopakiem?
Marinette spojrzała na nią z przerażeniem.
- Marinette Dupain - Cheng. Czy to on? - Alya lekko podniosła głos, ale na tyle by nikt nie mógł ich usłyszeć.
- Nie! Oczywiście że nie! To by było dziwne! Przyjaźnimy się. To tyle - skłamała Mari.
- Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? - przyszła reporterka uniosła brew.
- Wtedy kiedy wyrosłabyś z tych dziecinnych przekonań, że nie istnieje przyjaźń damsko męska - tym razem dziewczyna nie powiedziała kłamstwa. Naprawdę zamierzała powiedzieć wszystko przyjaciółce. Tyle, że nie teraz.
Nagle dziewczyny spostrzegły, że siedzący obok nich chłopacy patrzą na nie jak na idiotki. Przynajmniej na Alyię.
- Ty znasz Czarnego Kota? - spytał Nino.
- Tak - Marinette zaczerwieniła się, co nie uszło uwadze Adriena.
- Ale czad!
Adrien myślał tylko o tym, że żeby go zaprosiła na tę imprezę, musi ją dzisiaj odwiedzić.
- Kiedy ta impreza? - spytał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!
Przypominam, że jeśli ktoś czytał uważnie to wie w kim zakochała się Mari.
Jeśli nie wiesz, przeczytaj ten rozdział jeszcze raz.
Ogólnie to ten rozdzialik taki sobie jest w długości i w jakości, ale następny będzie chyba lepszy.
Muszę rozwinąć akcję.
Żegnam ja Was.
CZYTASZ
Coś Się Zmieniło... ~ Miraculous Marichat
FanficCoś się zmieniło. Ale co? Marinette już nie kocha Adriena. To uczucie osłabło przez te wszystkie razy, gdy powiedział o niej "tylko przyjaciółka" albo "dobra przyjaciółka." Czarny Kot już nie jest zakochany w Biedronce... Nie czuje tego samego co k...