-Wszołek-
Poszedłem do jego pokoju, go chciałem zapytać, czy pójdzie z nami się napić. Właśnie wygraliśmy bardzo ważny mecz. Nie zapukałem, bo nie sądziłem, że będę mu przeszkadzać. To, co zobaczyłem mnie rozbiło. Chłopak zasłaniał oczy rękami, trząsł się, a na uszach miał słuchawki. Mimo wszystko po jego policzkach spływały łzy. Coś mnie zakuło w sercu. Lekko złapałem jego ramie.
- Co się dzieję? - patrzyłem, jak zdejmuje słuchawki i się na mnie patrzy. Przerażony. Przełknął głośno ślinę i wytarł oczy chusteczką. Przecież był taki szczęśliwy..
- Nic ja po prostu jestem bezużyteczny - spuścił głowę. Lekko chwyciłem jego podbródek i zmusiłem go do spojrzenia w moje oczy.
- Nie myśl tak nawet - usiedliśmy na łóżku. Przedstawiciel Wysp Owczych, wyglądał jak trup. Blada skóra, nieobecny wzrok i chude ciało. Porozmawialiśmy chwilę. Nie chciał się otwierać. Przez kilka minut siedzieliśmy w ciszy, a potem zaczął płakać w moje ramie. Głaskałem go i słuchałem tego, co mówi. Skończył, śpiąc na mnie. Zmieniałem pozycje kilka razy, ale on spał kamiennym snem. Pocałowałem go, więc w głowę. Napisałem do chłopaków, że mi coś wypadło i nie idę. Przez resztę wieczoru go pilnowałem.
CZYTASZ
~Moja owieczka~ Wszołek x Danielsen ❌
FanfictionJak to jest zakochać się w przypadkowym chłopaku, który pochodzi z Wysp Owczych, jest niski i ma miękkie włosy, niczym wełna owiec? Jego owieczka, o której tak marzył przechodzi do Legii Warszawy. Paweł ma szansę na zdobycie chłopaka ze swoich snów.