.🐑🤍Jedenaście🤍🐑.

51 14 2
                                    

-Wszołek-

Ten chłopak coraz bardziej mnie zaskakuje. Dzisiaj w nocy obudził mnie oddech na karku. Spałem na brzuchu. Też nie wiem, jak do tego doszło. Czułem na sobie ciężar. Odwróciłem się, a on lekko się sturlał na drugą stronę łóżka. Trochę popiliśmy. Ta owieczka też. Wziąłem go na ręce i z powrotem na sobie położyłem. Chłopak spał, jak zabity. Zacząłem przyglądać się jego twarzy. Był taki spokojny. Zacząłem głaskać jego włoski.

- P-paweł? - wydukał cicho. Objąłem go ręką. - Otworzył oczy i spojrzał się w te moje. - Co się tak właściwie stało? - uśmiechnąłem się lekko.

- Za dużo wypiliśmy - zaśmiałem się głośno. Pogłaskałem jego policzek. - Skarbie idź spać. Musisz się wyspać, bo gramy jutro z Wartą Poznań - pocałowałem czubek jego głowy. Wtulił się we mnie.

- No dobrze. To do rana.. - przykryłem go kocem. Chyba muszę częściej chodzić na imprezy z tym słodziakiem. Jesteśmy tak cholernie blisko.. chyba mam motylki w brzuchu. Poprawiłem lekko poduszkę. On już spał. Przekręciłem głowę i zrobiłem się nagle senny. Chyba też powinienem się jeszcze przespać. Ziewnąłem cicho i zamknąłem oczy. Obyśmy jutro też byli tak blisko.. to wszystko tak szybko mija. Chcę, żeby to trwało wieczność. Nawet jeśli wieczność ta będzie tylko jedną nocą.

~Moja owieczka~ Wszołek x Danielsen ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz