.🐑🤍Siedem🤍🐑.

88 15 2
                                    

-Pesqueira-

Wyszedłem z pokoju, bo usłyszałem jakieś krzyki. Przeciągnąłem się. No u nas nie może być spokojnie. Wpadł na mnie rudy chłopak. Złapałem go w pasie, żeby nie upadł.

- Uważaj, jak biegasz.. - obrócił głowę tak, żebym nie widział jego twarzy. Złapałem jego podbródek i zmusiłem do patrzenia w swoje oczy. Cholera jasna.. Marchwiński! Uśmiechnąłem się lekko. Spojrzałem na niższego chłopaczka*. - Filip słodziaku - podniosłem go na swoją wysokość. - Znowu się spotykamy, co? - włożyłem kolano między jego nogi. Sapnął cicho.

- Uch.. puść mnie.. - próbował mi się wyrwać, ale zamiast tego to z jego ust wyrwały się ciche jęki. Ocierał się o moje kolano.

- Wysłał Cię ten cały wspaniały trener? - złapałem go lekko za szyję. Grzechem byłoby zrobienie coś z tym cudownym maluchem. - W takim razie u nas panują inne zasady - owinąłem sobie wokół palca jego loki**. - Jesteś teraz pod moją opieką - wziąłem go na ręce i zaniosłem do siebie. Nie wypuszczę go teraz. Na pewno nie teraz, kiedy Legia nie gra żadnych meczy. Porwałem sobie właśnie jakiegoś tam gracza Lecha. No dobra, dobra teraz to już mój gracz Lecha.


*Wzrost zmieniony na podstawę fabuły (Pesqueira - 1,87, Marchwiński - 1,74)
**Marchwiński jest rudy i ma loczki

♥ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـﮩﮩﮩﮩـ٨ﮩﮩـ٨ﮩ♥

Mówiłam, że porywanie sobie graczy Lecha jest zupełnie normalne, a więc nasz Portugalczyk właśnie to zrobił. Nic specjalnego.

~Moja owieczka~ Wszołek x Danielsen ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz