wbijam się w skórę starej kanapy, ciałem roztrzęsionym
wątki niedokończone, latają roznegliżowane po świecie ubogim
w starej kamienicy łkam o filiżankę francuskiej kawy
ołówek nienaostrzony, biada dzisiejszej jakości ballady
jestem głodna, a więc strugam poezję rozpustnie
myślę, więc jestem
myślę, więc jestem?
myślę, więc jestem.
jestem, więc myślę często, ładnie, brzydko, głośno, cicho... i teraz już nie.Dobranoc
00:58
CZYTASZ
Winorośl Samotnych Dzieci
PoesíaPoezja Gdyby za wyobraźnię nagradzano, byłabym ze złota... Zapraszam ponownie... Ludomiva