Wszyscy wyszli z piwnicy wąskimi schodami, a gniew w krwi Tommy'ego stygł z każdym krokiem. Promienie słońca wpadające przez okna salonu były oślepiające w porównaniu z ciemną piwnicą. Kiedy wszyscy zeszli ze schodów, Phil puścił Tommy'ego i Wilbura i delikatnie popchnął ich w stronę jadalni.
- Usiądźmy wszyscy. - zaproponował.
Gdy tylko Phil nie trzymał już ich obu, Wilbur wrócił do boku Tommy'ego i usiedli na dwóch krzesłach obok miejsca, gdzie Phil siedział u szczytu stołu. Tubbo i Ranboo wyglądali na nieco zagubionych, co robić, gdy siedzieli naprzeciwko Tommy'ego, podczas gdy Puffy siedziała po jego drugiej stronie. Niki usiadła obok Ranboo, Jack obok niej, a Quackity chrząknął, siadając obok Jacka.
Ponk i Techno usiedli jako ostatni, Ponk usiadł po drugiej stronie Puffy, a Techno u szczytu stołu naprzeciw Phila.
Kątem oka Tommy dostrzegł Sama prowadzącego Hannah z holu do drzwi wejściowych. Trzymał rękę na jej ramieniu, a ona patrzyła na niego gniewnie, gdy szli. Sam pomachał, otwierając frontowe drzwi, a wszyscy zamilkli, gdy drzwi zatrzasnęły się za nimi obojgiem.
Przed domem Tommy usłyszał dźwięk uruchamianego samochodu Sama. Silnik przycichł, gdy Sam wyjechał z podjazdu, ale wkrótce zniknął całkowicie.
Dopiero wtedy Phil przemówił.
- A więc to było dużo.
- Powinieneś pozwolić mi ją zabić. - warknął natychmiast Techno. - Nawet gdyby mnie otruła tą winoroślą, wróciłbym.
Phil potrząsnął głową.
- Nie ma takiej potrzeby. Hannah jest mądra. Nie była na zewnątrz wrogo nastawiona, ale zrobiła, co musiała, aby się chronić.- Stary, ona w pewnym sensie próbowała cię zabić. - zauważył Quackity, odzywając się po raz pierwszy.
- Uwierz mi, doskonale o tym wiem. Ale stało się tak tylko dlatego, że jako pierwszy jej groziłem, co jest całkiem zrozumiałe. - zauważył Phil. - Wydaje się, że zdaje sobie sprawę, że zrobienie sobie wroga z Syndykatu to zły pomysł, dlatego odleciała, zamiast próbować z nami walczyć w magazynie.
- Jak tylko Sam wyjdzie, będzie mogła pobiec i powiedzieć Dreamowi, gdzie mieszkamy. - argumentował Techno.
- No cóż, według niej, Punz i tak prędzej czy później nas znajdzie. - Wilbur prychnął, odchylając się na krześle.
- To prawda. To tylko kwestia czasu, zanim Punz odnajdzie Tommy'ego dzięki jego umiejętnościom śledzenia. - zgodziła się Niki. - Więc Hannah nie przyniosłaby nic dobrego, gdyby powiedziała Dreamowi, gdzie mieszkasz, ponieważ wie, że postawiłoby ją to tylko na złej stronie Syndykatu.
- Myślę, że możemy się zgodzić, że Hannah nie jest w tej chwili naszym największym problemem. - powiedział Phil, odzyskując kontrolę nad rozmową. - Teraz musimy się skupić na Dreamie.
- W końcu cholernie ważna sprawa. - mruknął Jack. Niki klepnęła go po ramieniu, a Jack posłał jej zdezorientowane spojrzenie, które zignorowała.
- Quackity, jako jedyny z nas widziałeś ostatnio Dreama. Jakie jest twoje zdanie o nim? - zapytała Puffy, skupiając uwagę na nim.
Quackity zamrugał, zaskoczony widokiem wszystkich, którzy na niego patrzyli. Szybko jednak odzyskał panowanie nad sobą, kaszląc i prostując się na krześle.
- Cóż, wspominałem o tym już wcześniej, ale odkąd Tommy został porwany, Dream nie chce rozmawiać z nikim w Wieży Bohaterów poza Cordycepsem. To nadal prawda. Ledwo go widziałem, jak przechadzał się po Wieży i chociaż większość pozostałych po prostu zakładała, że jest w swoim mieszkaniu, jestem prawie pewny, że wyszedł, załatwiając sprawy z Punzem i Hannah.
CZYTASZ
The World Forgetting By The World Forgot //PL
Fanfic- Coś zostało nam skradzione. - powiedział Thanatos, wznosząc skrzydła, gdy mówił. - Coś, co jest dla nas bardzo ważne. I jesteśmy całkiem pewni, że osoba, która ukradła tę naszą rzecz, znajduje się właśnie w tym tłumie. Dream napiął się obok Tommy'...