♡3♡

211 33 24
                                    


Pov: Buster:

Była godzina 2:50. Byłem pewien, że Gus już dawno śpi, więc bez dłuższego przemyślania wyszedłem z mieszkania zamykając je po sobie. W końcu muszę zdobyć te 4 worki tego zioła, bo inaczej ten naćpany zgrywus wynajmujący mi mieszkanie serio mnie zaraz z niego wywali. 

Szedłem przez ulicę z kapturem omijając różnych ludzi. Jak na 3 w nocy znajdowało się ich nawet dużo. Kilkanaście osobowych grup kiboli, jakichś żuli którzy nie mieli gdzie przenocować, a czasami jakieś dziwki wracające z klubów nocnych. No, najwyraźniej świat schodzi na psy, tak jak przypuszczałem. 

W sumie dawno nie było mnie na zewnątrz w nocy, to dziwne jak tak ten marny świat się zmienił. Udałem się szybkim krokiem do tego ich zjebanego ogródka Rosy, Bea i Kiełka. Zwinę im szybko marihuanę i spierdalam do chaty grzać dupę, bo przyznam że jest trochę zimno.

A i do tego, czemu po prostu nie mogę spytać Rosy, czy mi za free konopie da? Hm, może dlatego, że za free mi nie da, a po drugie zaraz wszystko powie Fang'owi i dostanę od niego wpierdol pod pretekstem że jestem ćpunem. Ja ćpunem?! Przecież mam dzieciaka, nie będę palił żadnych szlugów!!

Gdy byłem już blisko ogrodu, wyciągnąłem czarną maseczkę z kieszeni i szybko naciągnąłem ją na buzię. Zakradłem się i jebnąłem się na trawę. Jaaa pierdolę jak ja dawno nie czułem trawy. Dziwne uczucie. Zacząłem przeszukiwać każdą szklarnię, a było ich dużo. W jednej truskawki, w drugiej pomidory, aż w końcu znalazłem wielką hodowlę konopi. Nie wiedziałem że Rosa to ćpunka lol. Myślałem że będzie to jakaś mała szklarnia, a tu taka 3 metrowa? Może będę tu tradycyjnie przyłazić po tą marihuanę.

Nie wiem i nie wiedziałem nigdy jak odwala się tą marihuanę, aby później zrobić z niej szluga. Chyba najpierw musisz ją wysuszyć czy coś. A chuj mnie to jebie, przecież nie spróbuje tego gówna. Spojrzałem na wszystkie dwa rodzaje które się tam znajdują. Serio kurwa, marihuana ma jakieś rodzaje? A po drugie Rosa ma te rodzaje? Teraz  to już wiadomo że robi Joint'y (te takie szlugi z maryhą) i sprzedaje je na olx.

Rodzaj pierwszy jest na energię, a drugi na zmęczenie, ale nie za bardzo mnie to obchodziło. Wziąłem po 3 listki z każdego rodzaju, co łącznie wyszło 6 (tak rudy umie liczyć do 10). Wjebałem to do jakiejś małej torebeczki po pionkach z jakiejś gry planszowej i wyszedłem z ogrodu, rozglądając się czy nikt za mną nie jest, przez furtkę, udając że nic się aktualnie nie stało.

Z jednej strony to przestępstwo, a ja nie jestem jakiś bardzo bad boy, aby kraść marihuanę Rosie, ale z drugiej strony potrzebuje te liście na dom i życie, więc no :T... Najbardziej bałem się policji. Cóż, przynajmniej nawet jakby w ogrodzie Bea, Kiełka i Rosy były kamery, tak się zakryłem rodzajami czarnych ubrań, że nie sądzę aby dowiedzieli się kim jestem. A po drugie, ja nawet bym nie zauważył że zniknęły 6 listków konopi z takiej wielkiej plantacji! No albo Rosa jest pierdolnięta, to też może być.

Tak czy inaczej, udałem się z powrotem do mieszkania, wszedłem do niego zamykając drzwi i usiadłem na kanapie włączając telewizje. Chyba nic lepszego aktualnie nie mam do roboty. Niby powinienem iść spać, ale nie za bardzo mi się chciało.

Po kilkuminutowym oglądaniu monotonnych i beznadziejnych seriali, postanowiłem przeglądnąć sobie facebook'a, bo w końcu nie wchodziłem w niego kilka lat. Włączyłem telefon i zauważyłem kilka randomów, jak i Fang'a który jest aktywny na tej społeczności. Zdziwiłem się nieco, bo Kieł nigdy nie miał problemu z zasypianiem.

Postanowiłem też dlatego do niego napisać.

Rudy 😎

hej, fang spisz??

Popkorniarz 🍿🍿

Heh, nie. Dzis jakos nie moglem zasnac :(

Rudy 😎

heheh utulic cię do snu kochany :*?

Popkorniarz 🍿🍿

Spierdalaj geju hshshs

Nie odpisałem już mu, tylko cicho się zaśmiałem pod nosem i w pewnym momencie usłyszałem skrzypienie drewna. Pewnie próbowałem śmiać się cicho. Pewnie wydarłem mordę na cały blok. Przede mną stanął Gus w piżamie i spytał - kto się tak śmiał..? -

- A nie wybacz Gus, ja sobie pozwoliłem na mały śmiech - uśmiechnąłem się, ale uśmiech szybko zszedł mi z twarzy - no przepraszam Gus że cię obudziłem, no już, już, wracaj spać - stwierdziłem rozkazując mu, aby udał się do swojego łóżka.

- Ale mnie obudziłeś i teraz nie zasnę - powiedział Gus z wkurzoną miną - i teraz w przedszkolu będę śpiący! - krzyknął, a ja szybko zareagowałem na jego krzyk.

- Gus, jest 3 w nocy nie wolno krzyczeć - powiedziałem lekko zły, a on zaśmiał się pytając mnie, ''i to od ciebie mam się tego uczyć?''. Uniosłem brwi do góry - rób to co mówię, a nie to co robię. A więc opowiedzieć ci jakąś bajkę na dobranoc? -

- Taaak :D!! Bajka :D! - krzyknął Gus, na co znowu się wkurwiłem. Ehh, czemu te dzieci zawsze nie słuchają? Chyba powinienem nauczyć gadać do ściany.

- Gus, mówiłem abyś był cichutko, przecież cały blok śpi - powiedziałem ukrywając moje nerwy. Młody przytaknął, więc wziąłem go na ręce i zaniosłem do jego łóżka siadając na jego skraju - no więc Gus, o czym chcesz historię? -

- Jak to o ''czym''? To ty musisz wymyślić o czym ma być - rzekł maluch wstając nagle z łóżka - ty chyba nie wiesz na czym polega dobranocka - oświadczył, a ja przekręciłem znająco oczami i zacząłem rozmyślać o czym może być historia, którą mu opowiem. Gus wszedł z powrotem do swojego łoża przykrywając się kocem, a ja wreszcie coś wymyśliłem.

- No więc dawno, dawno temu, żyła sobie piękna księżniczka. Niestety została zamknięta w zamku, dokładne 3 lata temu. Jej ojciec bardzo nie chciał, aby doznała prawdziwego okrutnego świata, ale księżniczka bardzo chciała wydostać się z zamku i poznać prawdziwy świat - mówiłem - jako iż jej ojciec nie zgodził się na opuszczenie przez nią zamku, księżniczka błagała o pomoc przechodzących losowych ludzi koło zamku, ale nikt nie raczył jej pomóc. Kilka miesięcy później, koło zamku przechodził mało znany rycerz. Usłyszał krzyki pomocy dziewczyny i podszedł do niej, pytając się o co chodzi. Księżniczka wytłumaczyła mu, o wszystkim, o tym jak jej wstrętny ojciec zamknął ją w zamku, i o tym, jak bardzo chciałaby poznać świat. Rycerzowi stało się bardzo smutno, i postanowił ukraść klucz królowi, ojcowi księżniczki, aby wydostać z zamku dziewczynę. Wyruszył do drugiego zamku króla, i ukradł bezcenny klucz do zamkniętego zamku księżniczki. Oczekiwany przez przyszłą królowe rycerz, zjawił się po kilku dniach, otwierając jej drogę na zewnątrz. Rycerz i dziewczyna spędzili ze sobą bardzo dużo następnego czasu, i między innymi zakochali się w sobie. Pocałowali się i koniec, dobranoc - zakończyłem to szybko, a wtedy Gus rzekł.

- Fuuu, całowanie jest obrzydliwe - stwierdził słuchając mojego zakończenia.

- Czemu tak uważasz? - zaśmiałem się i wstałem z łóżka, na którym wcześniej siedziałem i otworzyłem drzwi z pokoju młodego, aby z niego wyjść. Przed tym, dodałem jeszcze kilka pouczających słów - moim zdaniem całowanie i cała miłość jest najpiękniejszą rzeczą na świecie.. Sam chciałbym mieć taką miłość.. -

Ja pierdolę.. Siema gangsterzy, tak btw to możecie dawać gwiazdeczki bo to mi motywację daje :33. Pozdrawiam bratkii. W ogóle tak btw dziękuje że ktoś to czyta 0-0, a no i  dzięki że to czytacie jesteście moimi fanami TwT

Nie wiem w końcu czy kogoś to kurwa obchodzi, ale 1187 słów salamaleko

˖⁺‧₊˚ ♡ Dać Szanse ♡  ˚₊‧⁺˖ // ♡ Buster x Fang BS ♡  // ♡  School AU ♡ //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz