♡8♡

191 20 80
                                    


Pov: Buster:

W poniedziałek na szczęście mogłem iść już do szkoły, ponieważ wyzdrowiałem szybciej niż myślałem. W tym dniu jednak Fang postanowił kupić jedną różę i podejść do Janet oraz spytać się jej: ''czy zostaniesz moją dziewczyną?''

Moim zdaniem wyznawanie miłości jest serio dziwne.. Tak jakby... Nie jesteś pewien, czy osoba odwzajemni uczucie, a w dodatku jakby odwzajemniła, to co stałoby się później? Pocałowałbym tą osobę? Przytulił? A może nic bym nie zrobił?

Na 20-minutowej przerwie poszedłem z Fang'iem na stołówkę, gdzie nasz Kieł miał wyznać miłość Żanetce. Podszedł do niej, klęknął przy niej jak ostatni zjeb z różą i powiedział - Janet, czy zostaniesz moją dziewczyną? -

Byłem pewien, że Janet zdecydowanie powie ''nie'', a ja znów będę przytulał i głaskał Fang'a mówiąc mu że wszystko będzie okej, i że to ja zawsze przy nim jestem. Jednak, nie spodziewałem się tego co usłyszałem - tak! Oczywiście że zostanę! - krzyknęła szczęśliwa dziewczyna i przytuliła Fang'a.

Na moje serce spadł wielki kamień. Przy gardle czułem uczucie które powstrzymywało mnie przed płaczem. A na ciele poczułem ciarki przechodzące od głowy do stóp. Resztkę sił przeznaczyłem na powiedzenie do Fang'a i jej nowej dziewczyny tekst typu: ''to ja wam nie będę przeszkadzać'' i wyszedłem z stołówki od razu wypłakując się w swoje ręce. Miałem jeszcze na głowie kilka lekcji, ale ja po prostu nie miałem siły. Byłem gotowy na płacz Fang'a, ale z pewnością nie na swój.

Postanowiłem udać się na wagary, bo i tak nie miałem ochoty na nic. Wywalone miałem czy dostanę opierdol. Sam nie wiem, czemu właściwie nie cieszę się z szczęścia Fang'a. On nie jest jedyną osobą ważną w moim życiu. Jest jeszcze Lola, Maisie czy Colette. 

Po prostu poszedłem do swojego domu, rzuciłem się na kanapę i zacząłem intensywnie płakać. Byłem tak zdesperowany sytuacją, że ledwo co mogłem oddychać. W pewnym momencie dostałem wiadomość właśnie od Kła. Pod tytułem: ''gdzie jestes :(?'' A do tego ten jego przy głupawa emotka z reakcją smutku. Jakby udawał że serio się mną przejmuje. Niech idzie do tej swojej Janet.

Nie chciałem pisać z tym chujem. Nie teraz. Wziąłem tą jebaną komórkę w dłoń i wyrzuciłem ją w kąt salonu. Znów zacząłem głośno płakać i wyzywałem Fang'a w trakcie płaczu, aż do godziny 15:30, czyli za 30 minut powinienem już wychodzić po Gus'a i odebrać go ze szkoły i świetlicy. Grubo, płakałem 4 godziny. Czemu ja w ogóle płacze? Jestem dorosłym, wytrzymałym mężczyzną. Na pewno nie jestem jak Janet.

Wtedy, usłyszałem pukanie do drzwi. Nie ruszyłem się z kanapy. Usłyszałem ponowne pukanie, a potem już wejście do mojego mieszkania bez pozwolenia. Od razu zerwałem się na równe nogi i podszedłem poblisko do drzwi. Ujrzałem tam Fang'a, który od razu się do mnie przytulił - co się stało Buster? -

Nie odpowiedziałem mu tylko odepchnąłem go i nałożyłem buty. Jebać, pójdę po Gus'a wcześniej. Wyszedłem z mieszkania, ale on po kilku sekundach spytał - rudy gdzie idziesz? -

- Po Gus'a - odpowiedziałem srogo - i nie nazywaj mnie rudy -

- Eh, dobrze BUSTER. Proszę, powiedz co się stało - Fang znów mnie przytulił. Wtulał się w moje plecy, a ja stałem w miejscu, próbując się nie rozryczeć jak jakiś dzieciak - chodzi o Janet, prawda? Mój misiaczek jest zazdrosny~? -

- Zostaw mnie Fang - szepnąłem i wyrwałem się mu - wybieraj z filtrowaniem między nią, a mną! Nie będę przyjaźnił się z jebanymi osobami poliamorycznymi! Musisz zrozumieć Fang, że muszę to przejść. Muszę się zastanowić, przemyśleć całą sytuację! Dlatego zostaw mnie ty jebany geju! - wydarłem się na niego i wyszedłem z bloku. 

Czułem się chujowo, czułem pustkę w sobie, a przede wszystkim żal. Czułem też smutek, jak i złość. No właśnie, czułem się bezużyteczny. Pewnie nikt mnie już nie lubi, nikt mnie już nie kocha. Zachowuje się jak małe dziecko, a w dodatku nakrzyczałem na Fang'a. Boże, teraz się zastanawiam jak mogłem nakrzyczeć na tak wrażliwego człowieka. Niby wygląda i udaję odważnego, wytrzymałego, ale tak na prawdę jest słodki, wrażliwy i... Kurwa!! O czym ja do cholery myślę?! Nie mogę myśleć o tym zjebie, nie dziś, nie w następnym tygodniu, po prostu... Musze się zastanowić...

Wszedłem do szkoły i powiedziałem załamanym głosem, aby przyprowadzili mi Gus'a z świetlicy. Tak jak powiedziałem, tak i zrobili. Po chwili zobaczyłem moją pociechę która przytuliła się do mnie. Eh, jak to dobrze że mam przynajmniej małego. On to zawsze mnie pocieszy. Zrobiło mi się lżej na sercu, i po prostu poszedłem z Gus'em do jego szatni, patrząc jak ten przebiera buty. 

Podszedł do mnie i spytał - tata? Płakałeś? Bo wyglądasz jakbyś płakał - powiedział, a ja zaśmiałem się sztucznie.

- Co ty! Ja? Płakać? Hah, dobre sobie - uśmiech po tych słowach zszedł mi z twarzy, a Gus spojrzał na mnie podejrzliwie. Westchnął i dodał po chwili:

- To prawda, że siostra Bonnie jest z Fang'iem? - zapytał gdy wychodziliśmy ze szkoły. Ja zdziwiony, nie wiedząc w jakim czasie ta siostra Janet wszystkiego się dowiedziała, odpowiedziałem młodemu:

- No... Tak, faktycznie są ze sobą, ale to nie przez to płakałem - rzekłem kłamiąc. Nie wiem jakim cudem ten grzmot wie całą prawdę. Może to prawda, że wywołuje duchy i wskrzesza zmarłe zwierzęta? Eh, wolę o tym nie myśleć.

- Tata, przecież wiem że płakałeś - Gus złapał mnie za rękę - pamiętasz gdy Ci mówiłem, że zawsze możesz mi wszystko powiedzieć? To jest ten czas tato! Wysłucham wszystkich twoich problemów i nakrzyczę na wujka Fang'a -

- Młody, to nie jest wina wujka Fang'a. To tylko i wyłącznie moja wina. Nakrzyczałem na niego jak ostatni zje... idiota, a on, wrażliwy chłopak, pewnie teraz przeze mnie płaczę... To na mnie powinieneś nakrzyczeć.. To wszystko prze ze mnie... - powiedziałem spuszczając wzrok w dół.

- TATA!! JESTEŚ GŁUPI!! - Gus uderzył mnie tym swoim balonem - musimy go natychmiast przeprosić! No bo wiesz... Jak Maisie dowie się o tym, że nakrzyczałeś na Fang'a.. - dzieciak udawał że umarł, a ja przekręciłem oczyma.

- Jestem w 100% pewien, że teraz Fang zwierza się tej całej Janet, nie swojej NAJLEPSZEJ PRZYJACIÓŁCE Z DZIECIŃSTWA MAISIE, on teraz woli siostrę Bonnie, rozumiesz? - spytałem bliski płaczu.

Wkurzony Gus zaczął krzyczeć - NIE!! NIE ROZUMIEM!! Czemu dorośli muszą się kłócić o byle co? Ja z Bonnie nigdy w życiu się nie pokłóciłem! Tą waszą przyjaźń trudno nazwać przyjaźnią! Jak macie taki problem z miłością Fang'a to sami zostańcie parą!! W sumie to do ciebie pasuję tato, bo jesteś rudym gejem! -

- Ejejej, ale jak ty się do ojca odzywasz? - spytałem zły, a mały oddychał krok po kroku, aby zapanować nad swoim wkurwieniem, mówiąc ''tata... To widać że kochasz wujka Fang'a''.

A taki smutny jestem dzisiaj :((.. To wbija smutny rozdział :<.. Nic więcej nie mam do powiedzenia pozdrawiam.

~1103 słówek (nie czuje satysfakcji)

˖⁺‧₊˚ ♡ Dać Szanse ♡  ˚₊‧⁺˖ // ♡ Buster x Fang BS ♡  // ♡  School AU ♡ //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz