˖⁺‧₊˚ ♡ Dać Szanse ♡ ˚₊‧⁺˖ // ♡ Buster x Fang BS ♡ // ♡ School AU ♡ //

♡11♡

Pov: Fang:

Tego zjeba chyba serio popierdoliło. Szuka go całe miasto, a Maisie każe mi, aby siedział z swoim synkiem u mnie >:(! Nie podoba mi się to, ponieważ jak znajdą go u mnie to ja i moja matka będziemy mieć przejebane, a nie Maisie.

Po kilkunastu minutach dotarliśmy pod moje mieszkanie. Jak na mieszkanie, było bardzo duże, bo w sumie kilka pokoi nie mieliśmy nawet czym zająć, dlatego do jednego wjebałem Buster'a i Gus'a mówiąc - czujcie się jak u siebie, czy coś -

- Oh, jak ja ci dziękuje Fang, bez ciebie bym zdechł - rudy mnie przytulił, zachowując się niczym ukraińska matka z czworga dziećmi (gdy aktualnie to pisze, jest 2024, więc chce po prostu rzec, że jakby czytałby ktoś to kiedy indziej, po prostu zrozumiał że chodzi tu o wojnę z 2023-24 i no heh). Uśmiechnąłem się i również go objąłem, ale przerwała nam Maisie która kaszlnęła głośno.

- Wybaczcie, że przerywam ten gejowy moment, ale musimy coś ustalić - parsknęła wreszcie, a ja przestałem tulić rudego i spojrzałem na nią lekko zły - Buster, nie ma się czego bać. Dobrze znam społeczeństwo, i po kilku...nastu miesiącach znudzi im się i wszyscy zapominają zazwyczaj o takich sytuacjach -

Rudy najwidoczniej załamany swoim zachowaniem przytaknął, a ja zacząłem mówić - czyli mam go tu trzymać kilkanaście miesięcy, tak? - troszeczkę, ale to tylko troszeczkę wkurwiony spojrzałem prosto w oczy czarnej. Ona powiedziała bezproblemowo ''tak'', a ja przekręciłem oczyma. 

Przecież uwielbiam Buster'a, to mój najlepszy przyjaciel. Oczywiście że bezproblemowo przyganę go do mego domu, po prostu wstałem dziś lewą nogą, ale to pewnie przez to, że od 9, słyszysz nagłe ''a ten brat obrabował srogródek (musiałem) jakiejś Rosy''. Zawał psychiczny, fizyczny i mentalny. Jednym słowem, byłem taki wkurzony, bo od rana słyszę same złe wieści. 

Wyszedłem z pokoju. Westchnąłem, zdając sobie sprawę, że była już godzina 19:30, postanowiłem pójść pooglądać sobie jakiś film. Jednak zanim ruszyłem spod drzwi gościnnego pokoju, usłyszałem głos Gus'a - opowiesz mi bajkę? -

- Okej - usłyszałem głos rudego, który zaczął długi dialog - dawno, dawno temu, żyły sobie dwie rybki w stawie. Jedna była złotą rybką, każdy ją znał, szanował i lubił, każdy przychodził do niej, aby spełnić swe trzy życzenia. Jednak razem z nią, mieszkała szara rybka, pełna kompleksów, nie lubiana, a znała ją tylko złota rybka - gadał. Zaciekawiła mnie historia. Zajrzałem przez szparę od kluczy, gdzie mogłem widzieć Buster'a. Piękne, rude włosy, te jego lamerskie okulary - dwie rybki były dobrymi przyjaciółmi, jednak pewnego dnia, złota rybka zakochała się w innej złotej rybce z innego stawu. Po jakimś czasie wyznała miłość, drugiej rybce i przeniosła się do stawu numer 2, zostawiając szarą rybkę, samą jak palec - gdy to mówił, widziałem na jego twarzy lekki smutek. Wiedziałem, że mówił o mnie. To można było zauważyć - szara rybka już chciała się poddać. Już chciała wyjść na brzeg, aby zginąć, ale warto wiedzieć, że szara rybka miała synka. Malutką szarą rybkę - gdy to mówił, dotknął Gus'a w nos, uśmiechając się momentalnie - była ona jedyną rzeczą, która utrzymywała ją przy życiu. Szara rybka, postanowiła, że się nie podda, że ma dla kogo żyć. A o to, pewnego dnia, na dnie stawu, szara rybka znalazła pewnego złotego robaka. Robaczek był zaczarowany, ponieważ po zjedzeniu go, sama stała się złotą rybką, gdzie była szanowana, i lubiana przez każdego. Koniec - powiedział - morał jest taki, że nie wiadomo co się stanie, zawsze będziesz mieć jeszcze kogoś ważniejszego, niż samą złotą rybkę - 

Po jego przemówieniu, zebrało mi się na kilka łez. To faktycznie było... Bardzo smutne. Wzruszające. Było to prawdziwe. Buster nie opowiadał Gus'owi głupich, zmyślonych radosnych historyjek. Opowiadał takie, z których można było się czegoś nauczyć. Spuściłem wzrok w dół, i bez dłuższego namysłu udałem się na kanapę włączając telewizję. Oglądałem tam jakieś głupoty, i zasnąłem o 22? Hm, no dobra, bądźmy szczerzy. O 23.