Pov. Felix
Gdy han zaproponował imprezę zgodziłem się. Powiedział że zaprosi swojego chłopaka wraz z jego najlepszym przyjacielem.
Byłem bardzo ciekaw jak wygląda wybranek hana. Pewnie na imprezie zrobię mu wykład. Zaśmiałem się w duszy I poprawiłem się na łóżko.
Aktualnie Han grzebał w mojej szafie z odnalezieniu idealnych dla niego ciuchów na imprezę. O mnie można było powiedzieć tyle że miałem to z głowy.
Siedzialem ubrany caly od stóp do glow i dodatkowo blyszczalem, ponieważ han najebał na moją twarz dużo rozswietlacza twierdząc że muszę się pokazać z jak najlepszej strony.
Najwyraźniej dla niego ta najlepsza strona wyglądała tak że miałem się świecić jak psu jajca. Westchnelem cierpietniczo. Nie uśmiechało mi się czekanie na brunet ale byłem po części do tego zmuszony. Nigdy nie wiadomo co ta opentana wiewióra wycuduje.
Gdy han już z pełnym outfitem wyszedł z garderoby uśmiechnął się szczerząc się jak glupi do sera.
—Musimy iść na zakupy bk ty w tej szafie nic nie masz. Ma się rozumieć że masz teraz styl "co szafa wysra"?
Zaśmiałem się. Już rozumiałem jego powód do dumy. Han lubial zakupy a najlepsza wymówka dla niego była moja szafa.
—Tak a jakiś problem pan ma?-zmierzyłem go wzrokiem I przewróciłem oczyma.
—Ej co to za wzrok? Nie przeginaj pały.-Warknął I próbował zrobić groźna mine, co mu nie wyszło, wręcz wyglądał przekomicznie.
Zaśmiałem się w nieboglosy a on nie wiedząc o co chodzi zrobil mine zbitego pieska.
—Ubieraj sie I idziemy, przecież nie pozwolimy im czekać.-pospieszylem go i wytarłem niewidzialną łezkę z pod powieki.
Han z dziwna mina ruszył w stronę toalety by się przebrać a ja opadlem bezdziwecznie na łóżko.
Patrzałem w sufit czekając na towarzysza a gdy ten wyszedł udaliśmy się na dół by odrazu wyjść z domu I wejść do mojego auta.
Droga minęła nam zadziwiająco szybko i bez żadnych zbędnych komentarzy hana. Zatrzymaliśmy się przed dobrze znanym nam klubie, w który spędziłem pierwsze zbliżenie z Hwang'iem(którego dalej po części nie pamiętałem).
Gdy han już chcial stanąć w kolejce ja pociagnelem go za ramię I ruszyłem na jej przód. Brunet na początku trochę się stawiał lecz za namowami pozwolił mi się kierować.
Gdy byliśmy już na samym początku kolejki, niektórzy posłali nam pelne nienawiści spojzanie, a inni patrzeli na nas że złością.
—Proszę iść na koniec kolejki.-powiedział jeden z dobrze zbudowanych ochroniarzy na co prychnelem.
—A ja proszę żebyś się odsunał.-zeskanowałem go wzrokiem I wróciłem do jego oczu.
Han patrzył na całą sytuację ciekawskim wzrokiem, będąc ciekawym jak Cała akcja przebiegnie.
Gdy zauważyłem że ochroniarzy już chcial zabrać głos pokazalem mu palcem żeby się uciszył i wyciagnelem telefon z kieszeni.
Zadzwoniłem do Hyunjina I już po paru sygnałach odebrał.
—Cos sie stalo księżniczce że sama dzwoni?-spytal śmiejąc się.
—Hyunnie bo twój ochroniarzy nie chce mnie wposcic do klubu.-jeknełem smutny I zagryzłem wewnętrzną część policzka.
—Czy ty probujesz wejsc bez stania w kolejce i wykorzystujesz do tego mnie?
—Ah kochanie oczywiscie że cie nie wykorzystuje.-usłyszałem jak rozmówca po drugiej stronę wciągał powietrze do płuc po czym usłyszałem zachrypnięty głos starszego.
CZYTASZ
Tiny sensations || Hyunlix 1#
Random"Trzeba cos kochać, żeby to znienawidzić"~Nicholas Sparks, Ostatnia piosenka. "Blizny zostają z tobą I są dowodem że coś w życiu zrobiłeś. Że żyłeś. Że walczyłeś. Że kochałeś."~Adrianna Locke, Zapisane w bliznach. "Nie ma miłości bez pożegnania."~Ma...