#8 W końcu

206 6 0
                                    

POV:Qry
-Jak się czujesz misiek? Wszytko okej? Zadzwonić po Julitę?- zasypał mnie pytaniami  brunet.
-Hah czuje się już lepiej, wszystko okej i jak chcesz to możesz zadzwonić. Który dziś wgl jest?- również rzuciłem mu pytanie.
-18 stycznia godzina 9:05 leżałeś tu tydzień stary- na słowa Bartka zdziwiłem się w chuj.(Od aut. Nie jestem pewna co do daty więc może być różnica np. 2 miesięcy)
-O cholera.. Czemu mnie nie budziłeś?- rzuciłem żartobliwie na co obaj się zaśmialiśmy. Pogadaliśmy jeszcze godzinkę, Bartuś musiał już zamykać a ja zadzwoniłem po Julitę. Po około pół godzinie była już na miejscu.
-PATRYŚ!- wrzasnęła na pół szpitala i rzuciła mi się w objęcia.
-Cześć skarbie- powiedziałem tuląc ja z całej siły.
-Jak się czujesz kochanie?- zapytała z troską.
-Jest okej- odpowiedziałem, chwilę pogadaliśmy aż i ona musiała już iść. Przez 2 tygodnie do wypisu nic się nie działo. Julita z Bartuśką odwiedzili mnie codziennie.
★Dzień wypisu★
Wyszedłem z szpitala. W końcu. Postanowiłem zrobić niespodziankę genziakom więc wezwałem taxi i pojechałem. Kiedy wszedłem do domu usłyszałem głos Nati.
-Dobra koniec nagrwek na dziś misie- idealnie pomyślałem. Po cichu wszedłem do salonu.
-BUU!- wrzasnąłem na cały dom przez co ekipowicze zbiegli się z swoich pokoi. Wszyscy stali w pozytywnym szoku aż w końcu podbiegła do mnie Julita i mnie przytuliła.
-W końcu jesteś- szepnęła.
-W końcu tak- odpowiedziałem. Staliśmy tak z minutę aż doszedł do nas bubiś.
-Już myśleliśmy że nie wrócisz- powiedział staruch (czytaj: świeży).
-Ja też. Jezu ile ja życia zmarnowałem na siedzeniu tam hah- odpowiedziałem łysemu na co ten kiedy Julita mnie puściła podszedł i przytulił. I tak po kolei świeży, Hania, Fausti, Patryk, Kinia, Wika, Przemek, Olek, Domin, Michu X2, Nati, Alusia, kostek, Pola i Maja.
-W końcu w domu- powiedziałem opadając na kanapę.
-Ile cię tu nie było? Z półtora miesiąca- powiedziała Hania.
-Jak nie więcej- odpowiedziała jej Kinia.
-Dobra nie wiem jak wy ale ja idę spać na w tym szpitalu łóżko było jak beton- poinformowałem przyjaciół i przymknąłem oczy. Nie jestem w stanie określić kiedy odpłynąłem.
------------------------------------------------------
Mordzie u mnie ciężka sytuacja rodzinna ale postaram się wrzucić. Tak wiem brzmi to jak puste słowa które wypowiadałam już 3 razy ale teraz mam nadzieję że mi się uda. Przepraszam i miłego dnia misie!

To jedyne uczucie ||Qry&Julita||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz