~11~

148 7 3
                                    

On strasznie ucieszony podbiegł do mnie złapał mnie za talie podniósł do góry i pocalował namiętnie.
.
.
Pov.Deku

Gdyby ktoś mi teraz powiedzał że kiedyś będę chodził z Katsukim to bym nie uwierzył.

Aktualnie sobie leże i czekam aż katsuki wyjdzie z pod prysznica.

~ uuuu widzę że po tym pocałunku to już nie ma Kacchan tylko Katsuki ~

- A co cię to obchodzi zboku?!-

~ nic nic ale się cieszę że w kacu jesteście razem chociaż jeden z waszej dwójki ma trochę mózgu~

Pov.Bakugou

Nie mogę uwierzyć....

Jak to jest możliwe?

Moi rodzice zawsze mi mówili że z moim charakterem będzie mi ciężko kogoś znaleść i ja w to wierzyłem.Lecz teraz chodzę z Deku.

Znaczy nie wiem czy chodzę.

W sęsie był pocałunek ale czy on coś dla niego znaczył? 

Mam tak po prostu do niego podejść i spytać się czy jesteśmy razem czy jak?

A co jeśli to dla niego nic nie znaczyło...

Może on nie chcę mnie przez mój charakter wgląd rangę?

A może on woli kobiety?

~ ty to kurwa jesteś debilem.Czego ty kurwa nie zrozumiałeś gdy powiedzałem  JESTEŚCIE SOBIE PRZEZNACZENI!czyli MATE na zawsze czego tu nie rozumiesz?!~

- No i co nie każdy kocha swojego mate niektórzy nawet mają inne pary i nie przejmują się mate-

~ Okej, odpowiedź mi na kilka pytań w takim razie~

- Po co do cholery?!-

~ kto jest twoim przyjacielem od dzieciństwa i chodzi za tobą krok w krok?~

- no Deku-

~ kto uratował ci przed zgwałceniem przed jakimś pedofilem?~

- no Deku-

~ Kto cię obronił gdy prawie zostałeś przejechany?~

- też Deku..-

~Kto uratował cię od wujka psychopaty?~
- Deku-

~ kto jest twoim mate?~

- Też pieprzony nerd-

~ tu masz właśnie swoją odpowiedź dzbanie~

Idealnie gdy skączyłem rozmowę z moją wewnętrzną omegą wyszedłem z łazienki.

Otworzyłem drzwi do jego pokoju i zobaczyłem deku jedzącego kanapki i popijającego herbatkę.

- O hej Kacchan!- powiedzał z uśmiechem- zrobiłem ci kanapki - powiedział pokazując na drugi talerz pełen kanapek.

- Dzięki...Izu- to ostanie powiedzałem cicho lecz on to usłyszał i zrobił się cały czerwony na twarzy.

Przez chwilę nastała cisza co mnie bardzo zaniepokoiło.Czy popełniłem błąd?

A on tylko przyłożył swoją ogromną rękę do mojego policzka i pocałował go.

-Jestem tak szczęśliwy że mogę być z tobą katsu- powiedzał patrząc się mi prosto w oczy .

Pov.Deku

Wyglądał tak słodko jak się rumienił i ten zapach....o cholera jego zapach staje się silniejszy.

- Katsu ty...- powiedzałem spokojnie

Widać było że cierpiał bo zwiną się w kulkę i opierał się o moją klatkę piersiową.

-....boli- wyszeptał tylko prawie niesłyszalnie na co ja od razu wstałem z łóżka wziąłem go na ręce i położyłem.

- Potrzebujesz czegoś?- spytałem cicho bo podobno omegi w czasie ruji są bardziej wrażliwe na dzwięki.

- Tylko ciebie- powiedzał zawijając się jak brutto w koc.

-Zaraz przyjdę tylko ci przyniosę leki okej?

- Okej- a on znowu zawiną się w kulkę z bólu.

Ja ją tylko domknołem lekko drzwi i poszedłem do kuchni po leki przeciwbólowe dla mojej omegi.

Gdy wróciłem wziąłem jedną tabletkę i bidon z wodą i podszedłem do Katsukiego.

- Masz weź je zrobi ci się lepiej obiecuję.

- Dobrze- usiadł na łóżku wzią odemnie bidon i tabletkę i ja łykną.

-Teraz tuli- spytał mnie słodkimi oczami a ja sam nie dowierzałem że może być aż tak słodki.

- Już idę- zaśmiałem się pod nosem i położyłem się obok niego.

Od automatycznie położył głowę na mojej klatce piersiowej i mocno się wtulił?

-Jutro nie idziesz do szkoły- oznajmiłem mu.

- Ale..- chciał podać jakiś powód dla czego powinien iść ale nie mógł nic wymyśleć

Ja tylko pocałowałem go w czoło i patrzyłem na jego piękną twarz.

- No dobra- powiedzał po kilku minutach.- ale ty też ze mną zostajesz!

- Bardzo bym chciał lecz nie mogę

- A przypadkiem jak omega ma ruję to jego alfa może się nim zająć?- powiedzała dumnie Omega bo wiedziała że ma rację.

- No tak tylko czy jesteś pewny że chcesz powiedzieć Aizawe że jesteśmy mate?- spytałem.

- Kiedyś i tak to wyjdzie na jaw a dobrze mieć cię po swojej stronie w szkole i się nie ukrywać- powiedzał spokojnie

Szczerze nie spodziewałem się że będzie chciał ujawnić nasz związek bo jak zawsze mówił" nie potrzebuję twojej pomocy" " jestem od ciebie lepszy"
"Nie mam czasu na takie bzdety jak związki".

- Dobrze no to zostanę tylko zadzwonię do Aizawy- powiedziałem i ściągnąłem po telefon by zadzwonić do Aizawy.

Ja: Dzięń dobry

Aizawa Sensei: Halo? Problem Child?

Ja: Tak to ja.

Aizawa Sensei: Czego?

Ja: Chciałem powiedzieć że mnie i Kacchana nie będzie przez kilka dni w szkole

Aizawa Sensei: Okej i?

Ja: Pan się nie spyta dlaczego?

Aizawa Sensei: A po co mniałbym?Wiem że jesteście mate od jakiegoś czasu

Ja: Ale jak??

Aizawa Sensei: Myślisz że jestem głupi?Dobra jak nie masz nic ciekawszego do powiedzenia to się rozłączyłem.

Ja:Już nic,do widzenia

--------------------------------------------------------------
To już koniec rozdziału 11!✨🌈
Mam nadzieje że się podobało.
Przepraszam że dawno nie było rozdziału ale nie miałam weny😅
Słowa:810

Spokojnie jestem obok / Dekubaku omegavarse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz