Wyruszyłem ja w podróż i zmieniłem bardzo wiele.
Zmieniliście się również i wy, moi przyjaciele.
Zacząłem jak Magellan, z masą okrętów,
A wróciłem na jednym z tych przeklętych odmętów.
Po tej podróży czuję się, jakbym odkrył świat na nowo,
I emocjonalnie, fizycznie, psychicznie i głową.
Zobaczyłem wiele plemion oraz z czym się one mierzą,
Patrzyłem na to wszystko od kuchni oraz na to w co wierzą.
Nie powiem, lekko przytłaczał mnie ten cały świat i to, co zobaczyłem.
Miałem wrócić szczęśliwy, a się grubo zdziwiłem.
Po tej podróży nachodzi mnie bardzo ciekawe przemyślenie:
Że człowieka życie to jak granie na scenie.
My nie wybieramy, na jakiej scenie będziemy grać,
Los nas wrzuca na którąś z nich i daje to, co miał dać.
Uważam, że to jest dla niektórych bardzo uciążliwe,
Ale czy życie w ogóle bywa sprawiedliwe?
CZYTASZ
Terapia Umarłego Poety
PoetryKiedyś nie było, terapii wylewaliśmy swoje chwile radości i momenty smutku na papier. Nie chodziliśmy na nie pewnie dlatego, ponieważ ich po prostu nie było. Jedyne co mogliśmy zrobić to chwycić za kartkę oraz pióro, które ze sobą mieliśmy. Nie byli...