-Jesteś głodny?- zapytał brunet, łapiąc kontakt wzrokowy z blondynem.-No troche, nie jadłem nic od 8 godzin- odparł chłopak z uśmiechem.
-Tosty z serem?- zaproponował.
-Mogą być- odparł z szerokim uśmiechem. Brunet wstał i zszedł na dół do kuchni przyrządzić tosty.
Brunet sięgnął po chleb tostowy i ser z lodówki. Blondyn przebrał sie w ciemno szarą bluze i krótkie czarne spodenki, po chwili zszedł po schodach do bruneta
-Ale ładnie pachną- zaśmiał się blondyn, patrząc na wyciągnięte z opiekacza(czy jak to tam sie nazywa) tosty.
-No a jak, jak ja coś ugotuje to zawsze jest dobre.- zażartował chłopak polewając tosty ketchupem.
Chłopcy poszli do salonu aby pooglądać coś na telewizji.
-Król lew?- zaproponował ciemno oki.
-Takkkkkkkkk- odparł zielono oki, z zachwyceniem do wybranego filmu.
Chłopcy po dwóch godzinach oglondania filmu byli padnięci ale nie zmęczeni aby iść spać.
-Jesteś śpiący?- zapytał brunet z chytrym planem.
-Niee. A co?- powiedział, Oliwier.
-Mam plan!- Odparł chłopak i pokierował sie w strone swojego pokoju. Stając przy schodach cicho krzyknął do nadal siedzącego chłopaka.
-No chodź!- powiedział głośno ale nie na tyle by obudzić śpiących rodziców.-Dobra, ide.- odparł krótko chłopak idący wolnym krokiem.
Brunet otworzył okno od swojego pokoju i pokazał blondynowi jaki ma zamiar.
-Nie ma mowy- powiedział Zielono oki blondyn wiedzący co che zrobić chłopak. -Jak spadniesz to ja nie będe dzwonił po karetkę.
-Nie spadnę, robiłem to tyle razy wymykając sie na imprezy ż to szok!- powiedział brunet przekonując chłopaka.
-Niech ci będzie- powiedział przewracając oczami.
Brunet wyskoczył przez okno na mały dach( chyba rozumiecie, okno i dach jest taki pochylony xD)
Brunet wyciągnął do blondyna ręke okazując pomoc. Blondyn za nią złapał by nie stracić równowagi, brunet puścił blondyna, zeskakując na ogródek jego domu.
Blondyn po chwili też zeskoczył....-Gdzie idziemy?- zapytał zielono oki bruneta idącego bruneta przez jego amerykańskie osiedle.
( O takie.....)
-Niespodzianka- powiedział chłopak z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Pokonując dłuższy dystans, blondyn zauważył małą plażę. Była 2:00 więc nikogo tam nie było.Jedyne co tam sie znajdowało to lampa oświetlająca wejście na plażę oraz wielki świecący księżyc, który swoim blaskiem oświetlał więcej niż ta lampa.
Chłopcy podeszli bliżej wody....Bartek ściągnął koszulkę oraz buty z skarpetkami, chłopak spojrzał na blondyna pokazując by zrobił to samo.
-No raczej nie- odparł.
-No dawaj, możesz być w koszulce dam ci swoją bluze jak będzie ci zimno. Jest lato......-powiedział próbując przekonać chłopaka.
-No dobra, ale dajesz mi swoją bluzę.- powiedział Oliwier z lekkim uśmiechem.
-Dobra a teraz wstawaj- powiedział brunet ciągnąc blondyna do wody.
Brunet prawie natychmiastowo zanurkował i zniknął z pola widzenia blondyna.
Chłopak sie lekko wystraszył i zaczął szukać Bartka wzrokiem.Po chwili blondyn poczuł czyjeś ręce z tyłu na biodrach. Był to Bartek próbujący połaskotać i rozśmieszyć blondyna.
Udało mu sie to.
Blondyn nie wytrzymywał ze śmiechu oraz lekko sie zaczerwienił na ruch chłopaka.-Boże wystaszyłeś mnie, idioto- powiedział nadal sie troche śmiejąc
-Wiem..- powiedział dumny z siebie brunet. Woda była ciepła ale nie gorąca, nie była lodowata, była idealna.
Jednak po dłuższej chwili chłopcom zrobiło sie zimno i wyszli z wody.-Podobało się? -zapytał rozbawiony ciemno oki.
-Bardzo- zaśmiał sie blondyn.
Bartak tak jak obiecał dał swoją bluze Kostkowi by chłopaku nie było zimno.
Blondyn natychmiastowo poczuł przyjemny oraz intensywny zapach chłopaka. Bluza była nim wręcz przesięknięta. Chłopakowi podobał sie ten zapach i to bardzo
Chłopcy powolnym krokiem wracali do domu, rozmawiając różne tematy poznając siebie.
-Nie wyglądasz na osobę imprezową- powiedział brunet w strone blondyna.
-To według ciebie jak wygląda typ imprezowicza, co?- zapytał chłopak w żartobliwy sposób.
- no bardziej wygląda tak jak ja.- odparł krótko brunet.
- To na jaki typ ja ci wyglądam?- zapytał blondyn z zaciekawieniem na odpowiedź chłopaka.
-To zaczekaj- powiedział- musisz sie zatrzymać.- dodał lekko ciągnąc blondyna za bluze by sie zatrzymał.
-Wyglądasz......- zaczął brunet, mierząc wzrokiem całego Oliwiera. - Wyglądasz jak taki typ nie imprezujący a
Bardziej spokojna i bezemocjonalna- odparł.-Przekonasz sie że sie mylisz- odpowiedział blondyn z zadziorny uśmieszkiem na twarzy.
Obaj chłopcy sie zaśmiali i dalej rozmawiali o głupotach wracając do domu......
________________________________________
Mamy za sobą drugi rozdział :)
Kolejny sie raczej pojawi jutro albo w wielkanoc....
VOTE?????????????????????????
CZYTASZ
||Chce do domu|| Kostek x Bartek
Humor18-letni, blond włosy chłopak, o jakże szalonym i specyficznym charakterze, Oliwier (Kostek) 19-letni, brunet o spokojnym ale też szalonym charakterze z średnimi ocenami, Bartek K. Blond włosy chłopak przyjeżdża na wymianę uczniowską, siostra brunet...