✨10✨

212 12 3
                                    

Oliwier obudził sie sam, w łóżku Bartka. Spodziewał się, że zobaczy go obok siebie. Nie pamiętał momentu odkąd wrócili z imprezy fo domi, prawdopodobnie zmiótł go towar od Borysa.

Na nieszczęście byl weekend. A to oznaczało, że rodzice Bartka będa chcieli gdzieś zebrać blondyna. Takie mieli zasady.

Wstał i od razu poszedł do pokoju Fausti. Otworzył delikatnie drzwi i zobaczył Bartka śpiącego, w pół nagiego i przykrywającego sie kocem. Uśmiechnął sie i zamknął drzwi. Wrócił do swojego pokoju i zajrzał na telefon która godzina.

11:32

-świetnie, ciekawe ile spałem- pomyślał rzucając telefon na łóżko.

Nagle do pokoju zapukała mama chłopaka.

-Hej Oliwier, jedziemy dziś do sklepów, chodź, nie zajmie to nam jakoś długo, przy okazji wstąpimy na uczelnie.- powiedziała mama Bartka u uśmiechnęła sie u drzwiach.

-Pewnie! Zaraz zejde- odezwał sie podchodząc do szafy. Wybrał t razem dosłownie ciuch Bartka. Złożył go i spojrzał w lustro. Była to ogromna biała bluzka, ale nie zorientował sie, że to nie jego. Był zbyt zaspany. Ubrał do tego czarne baggy dżinsy.

Zszedł na dół do jego rodziców i sie uśmiechnął - jestem- powiedział krótko blond włosy chłopak .

-Dobrze, chodź idziemy, zjemy na mieście - odezwał sie ojciec Bartka i poszedł w strone samochodu.

_____

Bartek obudził się jakąś godzinę później, od wyjazdu Oliwiera. Przeciągnął się i wziął telefon. Bartek spojrzał zszokowany wzrokiem i wstał z łóżka.

-Co ty tu robisz???- spytał swojego przyjaciela, udającego sie do szafy, w jego pokoju.

-Spotkać sie i pogadać- odezwał sie Świeży i usiadł na jego krześle. Bartek otworzył ją, wyciągnął czarne krótkie spodenki i zaczął szukać jakiejś koszulki. Chciał białą, ale jej nie znalazł, więc wziął szarą.

- Spoko, a o czym pogadać- spytał ubierając się. Świeży patrzył na niego i zastanawiał jak zacząć temat.

-O Oliwierze- powiedział świeże i spojrzał na Bartka. Onet zastygł i odwrócił się w stronę chłopaka. Jakby wiedział o co go zapytać. Bartek położył się na łóżku, patrząc w sufit, byleby nie w stronę swojego przyjaciela.

-O co chodzi? - zapytał Bartek

- Co sie wczoraj odkurwilo ba tym parkiecie?- szybko spytał go Świeży. Bartek sapnął.

- Nic- odparł

-Nic?

-No tak, nic- powiedział nie pewnym głosem.

-Kurwa stary, to wyglądało jakbyście mieli sie tam zaraz wyruchać- powiedział śmiejąc sie.

Bartek odchrząknął tylko śmiechem i wstał z łóżka. Uśmiechnął sie do niego i stanał w rogu drzwi. - Może i wyglądało, nie wiem, wisi mi to.- powiedział

Wierzę wstał z krzesła i podszedł bliżej do Bartka. -Nie wiem, co o nim sądzisz, nie znam kostka, ale przysięgam, że jak go zranisz swoim zachowaniem, nie skończy się to dobrze- odpowiedział zdenerwowanym tonem i poszedł na dół Bartek uniósł brwi i pobiegł za przyjacielem.

Zeszli na dół kierując się do samochodu świeżego. Wsiedli obydwoje i pojechali do domu Borysa.

Przestrogę nie gadali ze sobą, Bartek myślał o wczorajszej imprezie, ale nie czuł tego samego co wczoraj. Nie tu w sumie nic, obojętność.

Podjechali pod dom Borysa i wyświetli z samochodu.

- On wie, że przyjedziemy czy zaś będzie spał?- powiedział Bartek podchodząc do drzwi. Świeży zaśmiał się na pytanie i przytaknął głową.

Borys otworzył drzwi.
-O kurwa jak jasno na dworze- powiedział lekko zipiącym głosem i uśmiechnął sie na widok chlopaków. Weszli do środka i ściągnęli buty.

Dom Borysa był średniej wielkości, u niego zaś było wszystko czarno-szare. Nie było tam nie wiadomo jak pięknie, ale ni żył w ruinie. Rodziców chłopaka nie było często w domu, więc siedział sam z bratem. Który też wychodził co chwilę więc siedział sam.

Zawsze miał w przedpokoju miskę. ZAWSZE. Wiadomo z jakich przyczyn.

Poszli do salonu i wszyscy leki na dużą kanapę. Leciała jakaś piosenka. A Borys tylko z bólu po wczorajszej imprezie, zjarał się ostro i bolało go wszystko. Nie widział czemu jak nic nie pamiętał.

-Boze czemu mnie tak wszystko boli?!- powiedział leżąc na kanapie. Świeży wyciągnął telefon i pokazał filmik, jak Borys próbował wejść na duże drzewo, wysokosci domu, obok sali. Tak, udało mu sie lecz byl najarany, więc z nigo spadł na trampoline, która stala obok. Obił sie oare razy i wstał śmiejąc sie.

- I JA NIE WIEDZIAŁEM?!?!- momentalnie zerwał sie z kanapy i pobiegł do Bartka, mimo że wszystko go bolało. Świeży zaśmiał sie i wziął alkohol od bruneta.

I tak rozmawiali, pili, grali w gry i fobiła im godzina 19:30. Nie byli pijani, lecz nie byli trzeźwi. Bartek czuł, że lekko mu wychodzi ale był w 100% kontaktujący. Wstał z kanapy i zaczął sie zbierać.

-Przejde sie, trzymajcie sie- powiedział brunet i pomachał przyjaciołom.

_____

Oliwier wrócił do domu z jego rodzicami i poszedł do góry, zobaczyć bruneta.
Niestety nie zastał go tam. Więc udał sie do swojego pokoju, położył sie na łóżku i zaczął przeglądać twittera.

Nagle uslyszał, jak ktos mocno trzasnął drzwiami. Lekko sie wzdrygnął, lecz nie poszedł na dół. Dalej przeglądał media.

Bartek wszedł do pokoju Kostka i sie uśmiechnął. Oliwier spojrzał na jego rozczochrane brązowe włosy i lekko opuszczony wzrok.

-W końcu jesteś- powiedział Bartek wchodząc głębiej do pokoju. Oliwier wstał z łóżka i podszedł bliżej bruneta. Czuć było od niego alkoholem.

-Znowu piłeś?- spytał i złapał ręke ciemno okiego. Bartek odchylił glowe do tyłu i sie uśmiechnął.

-Mhmmmmmm tęskniłem Oliśiu- wrócił głową do niego i dał rękę na jego policzek przyciągając go do pocałunku. Oliwier uśmiechnął się odwzajemniając pocałunek.

-jak właśnie mnie nazwał??

_________________________________________

BOŻE

Jak ja was przepraszam.....
Rozdziały miały być co 2 dni a nie ci 2 miesiace. No ale tak jak pisałam w komentarzach, miałam małe problemy w irl więc nie miałam czasu ani troche chęci. ALE NIE OPUSZCZAM WAS MOJE MISIE wię orzygotujcie sie że teraz będa często rozdzialy w porównaniu do poprzednich.

Rozdziały będą:
Piątek
Sobota
Niedziela

No i teraz podczas wakacji to nawet w poniedziałki i wtorki 😻😻😻😻😻

Więc sorki że tak późno ale lepiej późno nizt wcale, nie???

Vote??????????


||Chce do domu|| Kostek x Bartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz