✨6✨

231 23 6
                                    

-Noooo Barteeeeeeeeek- powiedział blond włosy chłopak- dołącz do nas.- dodał śmiejąc sie.

-Oliwier, chodź, idziemy już, nie che miec przypału jak wcześniej.- podał ręke blondynowi, by móc wstać. Chłopak złapał ręke bruneta i zachichotał.

-Borys, trzeba to powtórzyć- powiedział ledwo chodząc chłopak- tylko dłużej. Machał rękami i lekko sie śmiał. Borys już troche nie kontaktując przytaknął i puścił buziaka w jego strone.

Bartek podszedł pod drzwi wejściowe i zaczął ubierać buty, kecz czuł sie troche pijany. Oliwier cały czas sie śmiał, ubierając sie.

-PAAAAAAAAAAAA- krzyknął i wyszedł z domu Świeżego. Brunet pomachał im i również wyszedł.

Bartek wsiadł do swojego samochodu, wiedząc, w jakim jest stanie. Lecz na szczęście dom przyjaciela nie był tak daleko od jego, więc miał prostą droge do pokonania. Patrząc na Kostka, jemu też się chciało śmiać.
Blondyn patrzał przez okno i co chwilę się lekko śmiał.

-Fajnych masz tych przyjaciół, pójdźmy tam jeszcze raz- powiedział, patrząc na Bartka. Bartek lekko sie zaśmiał i przytaknął Kostkowi.

Dojechali pod dom, był wieczór, około 23. Bartek po ostatniej kłótni z mamą, nie chciał przyprowadzić Kostka w takim stanie, więc obydwoje byli zmuszeni wracać oknem. Wyszli z samochodu , podchodząc pod tył domu.

-Musimy wejść oknem- powiedział i popatrzył na chłopaka. On przytaknął i wszedł na ręke Bartka. Podsadził Kostka do góry i pomógł mu wejść. Było ciężko ale sie udało. Oczywiście blondyn co chwile sie śmiał, przez co Bartek co chwile musiał go uspokajać. Sam wszedł bez problemu i zamknął okno w swoim pokoju.

Blondyn cały czas chichotał i stał obok Bartka.

-Shhhhhh Oli, bo ich obudzimy- nie mógł również sie powstrzymać od smiania, więc to robił.

-Zabawny jesteś, Bartek- powiedział blondyn i podszedł bliżej Bartka.
Obydwoje stali tak blisko siebie, praktycznie sie stykając ciałem i patrząc sobie w oczy.

Bartek był pijany, ake kontaknował, kecz Kostek był dość mocno na haju. Bartek spojrzał na usta Oliwiera, nie ukrywał, chciał je bardzo pocałować. Nie wiedząc czemu. Oliwier również zrobił to samo, tylko, że spojrzał od razu w oczy chłopaka.

-Po prostu to zrób, głąbie- wychichotał Kostek.
Bartek po tym co usłyszał, nawet sie nie zawahał, odrazu namiętnie pocałował blondyna.
Blondyn odwzajemnił pocałunek.
Oboje smakowali wódką, a Oliwier dodatkowo miał posmak marihuany.
Bartek położył ręce na biodra chłopaka, a on założył rece na jego kark.
Bartek podniósł Oliwiera i położył na biurko, cały czas całując.
Obydwoje całowali sie namiętnie.
Bartek dostał motylków w brzuchu, na dotyk blondyna, smyrającego go po włosach.

On odwzajemnił dotyk chłopaka na jego tali. To nie był zwykły pocałunek, obydwóm chłopakom towarzyszyły emocje, mimo że byli pijani.
Całowali sie z dobre 2 minuty, aż Kostek nie odchylił do góry głowy i sie uśmiechnął. Był bardzo czerwony ale podobało mu sie to.
Bartek spojrzał mu głęboko w oczy i tez sie uśmiechnął.

-Chodź Oliwier, idziemy spać, jesteśmy zbyt pod wpływem- powiedział, podchodząc do drzwi od jego pokoju.
-Dobranoc- dodał i wyszedł z pokoju by dostać sie do pokoju fausti w którym śpi na ten moment.

_________________________________________

Letts goooooo mamy 6 rozdział

Mam nadzieje że wam sie podoba :)

VOTE?????????????

||Chce do domu|| Kostek x Bartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz