✨4✨

246 24 5
                                    


Godzina 12:00, Bartek obudził się z lekkim bólem głowy, ale do przeżycia. Otworzył oczy i zauważył przed sobą śpiącego Kostka. Szybko się odsunął budząc go.


-Cholera! Kostek, jakim cudem tu jestem?- zapytał, łapiąc za tył głowy. Oliwier podniósł się do pozycji siedzącej, przeciągnął się i spojrzał na chłopaka.


-Byłeś pijany i pomyliłeś pokoje, potem położyłeś się obok mnie i przytuliłeś- odparł utrzymując kontakt wzrokowy z brunetem.

-Przepraszam Oli- mruknął smutnym głosem wstając z łóżka, przeciagnął sie i wyszedł z pokoju szybkim krokiem. Nie mógł uwierzyć w to, z jakiego powodu tak zrobił. Sam fakt pommylenia pokoju jest jeszcze do przyjęcia, ale czemu go przytulił? Co go podkusiło?


Wszedł do pokoju Fausti i walnął sie na łóżko pogrążony w myślach. Nie wiedział, jak sie teraz ma zachowywać w stosunku do niego. Co on se pomyśli o nim, zepsył wszystko przez swoją głupote.


-Twoja mama cię woła- usłyszał głos  blondyna w drzwiach. Był oparty o ich rame. Na sobie miał szarą koszulke i czarne szerokie spodnie.


-Już schodze!- podniósł się i zszedł z łóżka. Miną Kostka i sie do niego uśmiechnął, blondyn lekko sie zarumienił i poszedł w strone łazięki. Zamknął drzwi i wszedł pod prysznic.

_________ 


Bartek siedział przy stole, rozmawiając ze swoją mamą. Jego rodzicielka starała sie być spokojna, ale jej sie to nie udawało. Krzyczała na niego, żę znowu wrócił do domu pijany a w domu jest gość.

-Ohhhh, daj spokój, co w tym takiego dziwnego, mam 19 lat, chce sie bawić- odparł jej brunet, wstając od stołu i zaczą opierać sie o blat. Wziął kubek z wodą i zaczął pić.


-Bawić, to sie bawisz od 4 lat, możesz w końcu być normalny?- powiedziała stanowczo jego mama.

-Normalny?! A to nie wolno mi korzystać z życia?- brunet odłożył kubek na blat i zobaczył Oliwiera wchodzącego do kuchni. Momentalnie opadły mu emocje, jak zobaczył blond włosego chłopaka. o mokrych gęstych włosach "Fuck jaki on jest piękny" pomyślał.


-Dzień dobry, pani - powiedział wesoło zielono oki. Usiadł przy stole i zaczął jeść śniadanie.


-Wrócimy do tej rozmowy, Bartek- uśmiechnęła sie do Kostkai wyszłą z kuchni. Bartek  nie przejął sie tym co mówiła jego mama. Usiadł na przeciwko Kostka.


-Co do tamtej nocy..............- zaczął


-Jest w porządku, Bartek-powiedział  blondyn.- Nic sie nie stało- lekko sie uśmiechnął biorąc następnego kęsa kanapki.- Co dziaj robimy?- zapytał blondyn. W sumie nie mieli żadnego pomysłu, więc Bartek postanowił zapoznać Oliwiera z jego kumplami.


-Czekaj chwile, zaraz coś wymyśle.- wyciągnął telefon i zadzwonił do Borysa.- SIEMA! Wbijamy dzisiaj z Koskiem , napisz do reszty.


Blondyn sie lekko wstraszył. Patrzał cały czas na Bartka, który opierał głowe jedną ręką na stole a drugą trzymał telefon.

-Mhm dobra, będziemy, hej- powiedział rozłączając sie. Spojrzał na wystraszoną minę Oliwiera i sie lekko zaśmiał.

-Nie bój sie, oni są spoko- powiedział wstając z krzesła i zabrał pusty talerz Kostka. Zapakował do zmywarki i podszedł bliżej Oliwiera.

-Chodź, za niedługo musimy tam być- odszedł i poszedł w strone swojego pokoju. Kostek bez wachania poszedł tuż za nim................


_______________________________________________________


WIEM DAWNO MNIE NIE BYŁO ALE NIE MIAŁAM JAK PISAĆ sorki :(




||Chce do domu|| Kostek x Bartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz