Samolot

973 11 44
                                    

     Obudziłam się popołudniu, ale nie w mojej sypialni, tylko na jakiejś kanapie i dopiero po kilku minutach zorientowałam się, że to samolot. Ale nie ten Monetów. Krzyknęłam przerażona, a Adrien znalazł się przy mnie w kilka sekund.

-Co się stało? Coś cię boli?- pytał przerażony

-Gdzie ja jestem?

    Adrienowi chyba ulżyło, bo rozluźnił mięśnie.

-W moim samolocie.

-Ale jak się tu znalazłam?

-No, przyniosłem cię.

-Ale czemu?

-Bo nie chciałem cię zostawić samej w domu. I moim argumentem jest to, że wczoraj nieźle cię zerżnąłem.

-To, że uprawialiśmy seks nie oznacza nic. Dalej jestem na ciebie obrażona.

-Perełko proszę cię, wybacz mi.

-Nie i nie licz na powtórkę seksu, bo i tak się nie zgodzę.

-Hailie Monet, naprawdę wybacz mi, że powiedziałem "nic" na pogrzebie mojego ojca.

-Rozbiłeś mi serce na małe kawałki.

-Przepraszam, przepraszam, przepraszam.

-Żadne "przepraszam" nie załatwi sprawy.

-Hailie.

-Nie.

-Błagam.

-N-I-E. Nie.

-Ja się nie poddam.

-Japierdole.

-Tak, chyba ja cię.

-Grabisz sobie Santan.

-Hailie Monet, naprawdę wybacz.

-Masz OSTATNIĄ szansę.

     Adrien uśmiechnął się zadowolony i cmoknął mnie w usta.

-Hailie Monet, czy mogę cię wyruchać?

-Eeeeee... No...dobra...

     Chłopak nie czekając ani chwili dłużej wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Jebany miał w samolocie sypialnię. Rozebrał mnie i potem siebie, założył prezerwatywę, a gdy zorientował się, że patrzę jak ją zakłada, zaśmiał się pod nosem i powiedział:

-Nie chcemy małych Santanów.

    Jak już uporał się z prezerwatywą, rozsunął delikatnie moje nogi.

-Hailie, poprzednio byłem delikatny, bo cię rozdziewiczałem, ale teraz będę bardzo brutalny.- powiedział i włożył mnie kutasa. Uśmiechnął się złośliwie gdy jęknęłam.

-Teraz kochanie masz krzyczeć tak, że aż piloci cię usłyszą.- wyszedł ze mnie i zapytał- Zrozumiałaś?

-Tak.- wyjechałam gdy pchnął z siłą.

    Leżałam pod Adrienem, który faktycznie bardzo brutalnie wchodził i wychodził ze mnie. Jęczałam, krzyczałam i błagałam. Błagałam Adriena by zwolnił, ale on mnie nie posłuchał.

______________________________________

    Hej moi kochani. Wiem, że sporo w tym opowiadaniu scen 18+, ale na Instagramie miałam wiele propozycji właśnie na takie rzeczy. Mam nadzieję, że wam się podobało. Buziaki.

Hailie Monet x Adrien Santan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz