4. ℋℴ𝓃ℴ𝓇 𝓂ℯ 𝓁𝒾𝓀ℯ 𝓃ℴ ℴ𝓃ℯ ℯ𝓁𝓈ℯ

126 7 8
                                    

Życzę wam miłego czytania!!!
__________________________
Dzisiaj mieliśmy jechać na kolację. Byłam zmęczona dlatego średnio podobał mi się ten pomysł. Lecz nie narzekałam. Wstałam i ruszałam w kierunku łazienki. Zerknęłam na zegarek który wskazywał na godzinę 10:30 przez co uświadomiłam sobie że mam tylko trzy i pół godziny. Postanowiłam, że wezmę szybki prysznic. Zdjęłam ubrania i weszłam do kabiny. Włączyłam wodę i zaczęłam mydlić włosy. Nie uśmiechało mi się te wyjście z wielu powodów. A najbardziej bolał fakt, że to przez moich rodziców to wszystko. To oni mnie sprzedali, swoją jedną córkę. Tyle byłam warta 30 milionów. Nie kochali mnie, bo gdy kochali nie oddali by mnie. I wtedy to do mnie dotarło nikt mnie nie kochał. Kompletnie nikt. Łzy samoistnie zaczęły mi spływać po policzkach. Kiedy skończyłam się myć wytarłam się w ręcznik oraz wysuszyłam włosy. Podeszłam do garderoby i wyciągnęłam z niej krótką czarną sukienkę oraz do tego wysokie czarne kozaki. Dodałam do tego mocny makijaż oraz dodatki. Po dwóch godzinach szykowania się byłam gotowa na wyjście. Zeszłam po schodach i podążałam do auta. Viktor już czekał na mnie w samochodzie. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy do restauracji. Viktor prezentował się zajebiście dobrze w czarnej koszuli oraz czarnych garniturowych spodniach. Byłam strasznie spięta. Gdy dojechaliśmy do miejsca docelowego. Udałam się w kierunku naszego stolika. Piękna kolacja dla dwojga przy świecach. Jak z bajki tyle, że to nie była moja bajka.

- Val wszystko dobrze?- zapytał

-Tak, czemu pytasz

-Bo od rana zachowujesz się jakoś dziwnie

-A skąd ty możesz wiedzieć jak ja się zachowuje skoro ty mnie nie znasz

- Dlatego chce cię poznać, poznać prawdziwą Valerie Elsher

Nagle dostałam powiadomienie na telefonie

*𝐰𝐲𝐬ł𝐚𝐧𝐨 𝐳𝐝𝐣𝐞̨𝐜𝐢𝐞*

Na zdjęciu była moja przyjaciółka Ivy. Miała ona zakneblowane usta taśmą i była zapłakana. Na ten widok rozpłkałam się. Nie wiedziałam dlaczego ktoś ją porwał. Czemu ktoś to zrobił. Kolejne powiadomienie

𝒩𝓊𝓂ℯ𝓇 𝒩𝒾ℯ𝓏𝓃𝒶𝓃𝓎:
Ty będziesz następna

Byłam roztrzęsiona

- Val co się dzieje?- zapytał zdezorientowany

- Ktoś porwał Ivy- mówiłam nie hamując już płaczu

Viktor odrazu wstał z krzesła i wziął mój telefon. Widziałam w jego oczach furie kiedy czytał wiadomości. A ja byłam przerażona. Viktor widząc to wziął mnie w objęcia.

-Nie bój się Val-mówił przytulając mnie-Nie dam cię skrzywdzić i obiecuję zajmę się tym by znaleźli Ivy

Na wspomnienie o Ivy zaczęłam bardziej płakać

-Ciii- uspokajał mnie-Nie płacz Val tak bardzo tego nienawidzę

Przez te słowa poczułam dziwny uścisk w żołądku. Mimo, że nasza relacja i znajomość siebie jest praktycznie na zerowym poziomie i tak on uświadamia mi, iż mam w nim wsparcie.
 

☆☆☆

Wkońcu oderwaliśmy się od siebie i stwierdziliśmy, że teraz najlepiej będzie jak wrócimy do domu. Byłam tak bardzo zła na siebie. Moja ukochana przyjaciółka jest gdzieś przetrzymywana a ja nie wiem gdzie. Stwierdziłam żeby ją odnaleźć muszę zacząć coś robić. Ubrałam kurtkę na siebie i wyszłam z domu. Nie wiedziałam gdzie powinnam szukać ale postanowiłam się przejść po mieście. Nie był to najlepszy pomysł zwarzając na godzinę. Krążyłam bez sensu po ulicach które były okryte ciemością. Nagle zobaczyłam, że mam 9 nie odczytanych wiadomości na telefonie. Kiedy spojrzałam od kogo aż się zatrzymałam.

𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Chcesz coś zjeść? Bo właśnie skończyłem gotować pesto
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Val jak mi nie odpiszesz to tam po ciebie przyjde
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Dobra idę tam po ciebie
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Gdzie ty kurwa jesteś?!
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Val to nie jest już zabawne
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫: Kurwa martwie sie
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Co jest z tobą
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Odpisz Val bo od chodzę od jebanych zmysłów
𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Ja cię nie proszę ja cię błagam byś mi dała znać, że nic ci nie jest

Czuje się jakby brakowało mi tlenu.
Viktor. Się. O mnie. Martwi.
Viktor Levine szanowany projektant mody. Człowiek który jeszcze nie tak dawno mną gardził. Teraz się o mnie martwi. Postanawiam mu odpisać.

𝐕𝐚𝐥𝐞𝐫𝐢𝐚:Jakby co żyje. Udałam się na spacer po mieście z nadzieją na znalezienie Ivy.

𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Kurwa Val ja tu miałem na policje zgłosić twoje zaginięcie.

𝐕𝐢𝐤𝐭𝐨𝐫:Dobrze, ale powiedz mi teraz gdzie jesteś?

𝐕𝐚𝐥𝐞𝐫𝐢𝐚:Ja nie wiem

Po wysłaniu tej wiadomości odrazu zobaczyłam, że do mnie dzwoni. Odebrałam jak najszybciej bo sama czułam doskwierający mi strach. Nie lubiłam chodzić sama w ciemnościach a fakt, iż jestem na celowniku wielu osób nie pomagał. Bo byłam przecież jedyną córką szefa mafi.

*rozmowa telefoniczna *
-Valerio opisz co znajduje się wokół ciebie- mówił spokojnym głosem jakby wcale nie był na mnie zły

-Ja nie wiem... Tu wszędzie jest ciemno-mówiłam niepewnie-Ale tu jest taki sklep z zagranicznymi słodyczami.

-Dobrze to już wiem gdzie jest-odetchnął z ulgą- Boże Val co ja z tobą mam. Pamiętaj by się ze mną nie rozłączyć.

Byłam skupiona na jego głosie. W oddali słyszałam jakieś inny głos. Był on bardzo głęboki. Przerażał mnie, ale dalej stałam w miejscu.

-A co taka młoda laleczka robi sama w takich ciemnościach?- zapytał ten głos

I wtedy go dojrzałam. To był jakiś mężczyzna. Wysoki oraz miał czerwone włosy. Co mnie trochę zdziwiło. Przypomniało mi się, że dalej jestem na łączności z Viktorem. Który teraz postanowił się odezwać.

-Valerio co to było?- zapytał przez zaciśnięte zęby

-Ktoś tu jest. Patrzy na mnie. Boje się. Tak bardzo się boję.

-Nie bój się już właśnie wysiadam z auta zaraz przy tobie będę i będziesz bezpieczna- uspokajał mnie

Tamten mężczyzna zaczął się do mnie zbliżać. Coraz bardziej. Ja zaś cofałam się do tyłu, ale nagle coś mnie zatrzymało. Cholera to była ściana. Nie mam wyjścia. Czuję się jak mysz zamknięta w pułapce.

Run.Baby.Run.Run.For.Your.Life

Kiedy mężczyzna jest już na tyle blisko. Łapie moje ręce i przyciska do ściany nad moją głową.

-Wkońcu się spotykamy laleczko-mówiąc to śmiał się- Jak myślisz ile twój tatusi za ciebie zapłaci?Ile warte jest twoje życie Valerio?

Za pleców mężczyzny pojawia się moje wybawienie. Pojawia się Viktor, i odrazu odciąga odemnie mężczynę i zwraca się do niego.

-Wiesz jak to kurwa jest walczyć z diabłem?- pyta ale mężczyzna milczy- Pytam się kurwa czy wiesz- powtarza pytanie oraz szarpie nim ten na to jedynie kręci głową- To teraz się kurwa przekonasz jak to jest za to, że dotknąłeś mojej kobiety. Będę twoim koszmarem i będę patrzył jak uchodzi z ciebie życie bo spowodowałeś, że się bała.

Viktor nie cofnie się przed niczym. Te myśli pojawiły się patrząc na sytuację z boku.

𝒯𝒽ℯ 𝒶𝓃𝑔ℯ𝓁 ℴ𝒻 𝒹𝒶𝓇𝓀𝓃ℯ𝓈𝓈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz