Rozdział 8 "Problemy Piccolo"

29 0 1
                                    

W CZASIE OCZEKIWANIA NA FISKA NASI BOHATEROWIE ZAGRALI W PAPIER KAMIEŃ NOŻYCE BY WYLOSOWAĆ KOLEJNOŚĆ W KTÓREJ BĘDĄ PODCHODZIĆ DO WALKI. JAKO PIERWSZY BĘDZIE WALCZYŁ PICCOLO PÓŹNIEJ GOHAN A NA SAMYM KOŃCU VEGETA.

Vegeta: Niech cię szlag, muszę walczyć jako ostatni- WYSZEPTAŁ POD NOSEM ZE ZŁOŚCIĄ.

OCZEKIWANIE NA FISKA TRWAŁO DŁUŻSZĄ CHWILĘ I CHODŹ PICCLO MIAŁ DOŚĆ CZASU BY WYMYŚLEĆ JAKĄŚ STRATEGIE WALKI NIE ZROBIŁ TEGO, PONIEWAŻ KOMPLETNIE NIE WIEDZIAŁ JAKI JEST PRZECIWNIK I JAK WALCZY.

Gohan: zobaczcie ktoś leci- POWIEDZIAŁ NAGLE.

Piccolo: to chyba on- ODPOWIEDZIAŁ Z OPANOWANIEM.

Vegeta: Czujecie jego ki? Hahaha to jakiś słabiak- DODAŁ SZYDERCZYM GŁOSEM.

Gohan; Piccolo, Vegeta uważajcie!- WYKRZYKNĄŁ.

FISK NAWET SIĘ NIE ODEZWAŁ, OD RAZU RZUCIŁ SIĘ NA NASZYCH BOHATERÓW KTÓRZY Z ŁATWOŚCIĄ UNIKNĘLI TEGO ATAKU.

Vegeta: ty niby jesteś demonem? Wyglądasz przerośnięta Mrówka.

Piccolo: ich zostaw w spokoju, ja jestem twoim rywalem.

FISK PO RAZ KOLEJNY BEZ ANI JEDNEGO SŁOWA RUSZYŁ DO WALKI I RZUCIŁ SIĘ NA PICCOLO. TEN NIE ZOSTAŁ MU DŁUŻNY I NATYCHMIASTOWO DO NIEGO DOSKOCZYŁ, PO TYM ZACZĘŁA SIĘ WYMIANA CIOSÓW. WIĘKSZOŚĆ Z NICH ALBO NIE TRAFIŁY W CEL ALBO ZOSTAŁY ZABLOKOWANE LECZ ZNALAZŁY SIĘ I TE KTÓRE TRAFIŁY W CEL. POMIMO TEGO ŻE FISKOWI UDAŁO SIĘ WYPROWADZIĆ WIĘCEJ CELNYCH CIOSÓW TO JEDNAK CIOSY PICCOLO BYŁY ZNACZNIE MOCNIEJSZE. PO TEJ WYMIANIE PICCOLO ODEPCHNĄŁ FISKA FALĄ KI, KIEDY JUŻ UŚMIECHAŁ SIĘ POD NOSEM BO MYŚLAŁ ŻE ZWYCIĘŻYŁ POZIOM MOCY FISKA NAGLE WZRÓSŁ A ON PO RAZ KOLEJNY RZUCIŁ SIĘ NA PICCOLO. TYM RAZEM WALKA BYŁA BARDZIEJ WYRÓWNANA I WOJOWNICY NIE UŻYWALI JUŻ TYLKO RĄK I NÓG DO WALKI ALE TAKŻE POCISKÓW KI. POJEDYNEK TRWAŁ A FISK ZNOWU ZOSTAŁ PRZYTŁOCZONY CIOSAMI PICCOLO I WBITY W ZIEMIĘ LECZ TAKŻE I TYM RAZEM JEGO POZIOM MOCY WZRÓSŁ.

Piccolo: O co tu chodzi?-WYSZEPTAŁ POD NOSEM ZMĘCZONY A FISK PO RAZ KOLEJNY SIĘ NA NIEGO RZUCIŁ. TYM RAZEM TO ON DOMINOWAŁ W TEJ WALCE I BAWIŁ SIĘ PICCOLO JAK SZMACIANĄ LALKĄ. VEGETA I GOHAN BYLI ZDZIWIENI WZROSTEM MOCY FISKA WTEDY VEGETA ZROZUMIAŁ O CO CHODZI.

Vegeta: wreszcie rozumiem, kiedy fisk obrywa jego moc wzrasta. Ból sprawia że staje się silniejszy.

Gohan: ale w takim razie Piccolo nie ma z nim szans.

Vegeta: Piccolo pokona go, ale musi wykończyć go jednym atakiem inaczej fisk cały czas będzie rósł w siłę.

Dobar: Haha dobrze fisk pozabijaj ich wszystkich, kto wie może tamta dwójka którą wezwałem się nie przyda.

JEŚLI ZASTANAWIACIE SIĘ JAK DOBAR WIE CO TAM SIĘ DZIEJE TO OGLĄDA TO W SZKLANEJ KULI ALE WRÓĆMY DO WALKI. FISK CAŁY CZAS PASTWIŁ SIĘ NAD PICCOLO I POMIMO KILKU PRÓB PRZEJĘCIA INICJATYWY PRZEZ NAMACZANINA NIE WYSZŁO MU TO I TERAZ STAŁ NA SKRAJU ŚMIERCI.W TEJ CHWILI PICCOLO TAKŻE ZROZUMIAŁ JAK FISK ZYSKUJE NA SILE.

Piccolo- muszę wykończyć go jednym ciosem. Spróbuję naładować szatański promień ale w tym celu muszę go jakoś unieruchomić lub sprowokować by przyjął ten atak- POMYŚLAŁ PICCOLO. POMIMO PRÓB FISK NIE DAŁ SIĘ NABRAĆ I NIE ZGODZIŁ SIĘ NA PRZYJĘCIE TEGO ATAKU. PICCOLO ZWRÓCIŁ SIĘ DO GOHANA BY TEN ZAJĄŁ CZYMŚ FISKA GDY TEN BĘDZIE ŁADOWAŁ TEN ATAK. GOHAN ZGODZIŁ SIĘ NA TO I BEZ CHWILI WAHANIA RUSZ DO WALKI Z DEMONEM A PICCOLO ZACZĄŁ GROMADZIĆ KI. PRZEZ TO ŻE PICCOLO BYŁ ZMĘCZONY ZBIERANIE KI POTRWAŁO DŁUŻEJ NIŻ ZWYKLE, ALE SIĘ UDAŁO. PICCOLO WIEDZIAŁ ŻE JEŻELI NIE TRAFI TO PRZEGRA TĘ WALKĘ BO NIE STARCZY MU SIŁ NA DALSZĄ WALKĘ.

Piccolo: Gohan Teraz!- WYKRZYKNĄŁ.

Gohan: Jasne!

GOHAN OGŁUSZYŁ FISKA PRZEZ TO TEN NIE MÓGŁ SIĘ RUSZYĆ. PICCOLO WYKORZYSTAŁ TO I WYCELOWAŁ W NIEGO SWÓJ NAJSILNIEJSZY ATAK.

Piccolo: Mam nadzieję że to widzisz dobar, szatański promień!!!- WRAZ Z KRZYKIEM PICCOLO WYPUŚCIŁ W STRONĘ FISKA PROMIEŃ KTÓRY GO PRZEDZIURAWIŁ I TYM SAMYM ZABIŁ A NASI BOHATEROWIE RUSZYLI W STRONĘ GDZIE CZULI KI DOBARA. TERAZ NA ICH DRODZE STANIE LETER DEMON Z KTÓRYM DA SIĘ WALCZYĆ TYLKO ZA POMOCĄ KI. ZWYKŁYMI CIOSAMI GO NIE TRAFISZ A WŁAŚNIE Z NIM ZMIERZY SIĘ GOHAN.









Dragon Ball Revenge Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz