Dalsza część lekcji minęła normalnie,Lucas usiadł koło Tom'a.Z tego co widziałam Tom nie był z tego zadowolony...Lucas się od czasu do czasu patrzył w moją stronę ale gdy tylko to robił to Tom zaciskał w pięść dłonie i ciężko wzdychał? Naprawdę nie wiedziałam o co mu chodziło bo przecież jesteśmy tylko znajomymi...Bynajmniej tak jest z mojej strony a jego ?
Gdy już zadzwonił dzwonek to odrazu wstałam i poszłam do mojej szafki po butelkę wody.Widziałam że Tom też szybko wyszedł wzasadzie wyglądało to jakby się ścigał z Lucasem ale gdzie ? Czy po co?
Gdy już zamierzałam otworzyć szafkę to podszedł do mnie Tom i Lucas? Tylko że dwojga byli z dwóch stron i gdy siebie zobaczyli to ich miny z uśmiechu przemieniły się na kamienne twarze patrząc sobie prosto w oczy.A co było najgorsze ja byłam między nimi i tylko patrzałam z Tom'a na Lucasa ,z Tom'a na Lucasa i bez końca lecz wzięłam się na odwagę by skończyć ich pojedynek? Na szczęście tylko wzrokowy.Wypowiedziałam cicho ;
-Coś chciałeś Tom? -powiedziałam patrząc na niego a on odrazu z ich ,,walki" na wzrok spojrzał mi w oczy odrazu z kamiennej twarzy na miły uśmiech i krótko odpowiedział;
-Taak tylko sam na sam a nie z jakimś fanem -powiedział kładąc rękę na moje ramię i ruszając szybkim krokiem w stronę krzeseł.
Przyznam mina Lucasa była niedopisania bo z jednej był w szoku a z drugiej w złości.Powiem tyle że sobie wybrał nieźle rywala heh.
-To o co chodzi - powiedziałam próbując odkręcić butelkę wody-
-Wiesz... poczekaj- powiedział odrazu łapiąc moją butelkę z wodą i bezproblemowo odkręcając ją i mi ją wręczając a ja jedynie cicho powiedziałam ,,dzięki" by kontynuował swoją wypowiedź-
-Więc no...Widziałaś tego Lucasa ? Pff chłopczyk próbujący być fajny ewidentnie nie wychodzi,jeszcze równając się ze mną pfff!-powiedział lekko wkurzony ale rozbawiony sytuacją-
-Yhym...Ale jak to równając się z tobą? W jakim sensie- powiedziałam nieco zacirkawiona wypowiedzią Tom'a-
-Wiesz co nie powiem ci tego teraz ale z czasem może tak. -powiedział patrząc mi w oczy
-Aha -powiedziałam trochę wkurzona bo nie wiem na co go tak naprawdę stać.Ale po wypowiedzi chłopaka odrazu wyrwałam się z jego objęć i poszłam w drugim kierunku.
Tom lekko miał laga i dopiero zaczął iść gdy ja już usiadłam na ławce.Zanim zobaczyłam już się ktoś dosiadł i wypowiedział ;
-Lucas Shay ,miło mi- powiedział wyciągając rękę
Zanim zdążyłam ogarnąć co się wokół mnie dzieje już ktoś inny odpowiedział.
-Tom Kaulitz-powiedział znów siadając blisko mnie i podając Lucasowi rękę.
Widać było że był w szoku i dodał;
-Jesteś jej chłopakiem? -powiedział w niedowierzaniu
-Tak . - odpowiedział mu sucho po czym położył znów rękę na moim ramieniu.
-Ok to mogę twój numer?-powiedział Lucas patrząc mi w oczy które były zatrzymane na czekoladowych oczach Tom'a.-
-T...-zanim zdążyłam wypowiedzieć drugą literę to Tom mi przerwał -
- Nie .A pozatym nie rozumiesz że masz sobie iść? Jest zajęta i to się nie zmieni-Powiedział niższym tonem Tom i owiele groźniej.
-Bo co?-Odpwiedzial Lucas widać było że chciał wkurzyć Tom'a albo dziwnym sposobem spławić.
Szczerze ? Współczuje mu bo nie wie z kim zadarł i wzasadzie ja też lecz po tym dniu już tak.
Było widać że w Tomie się gotowało i chciał już wstać lecz go przetrzymałam i powiedziałam;
-odpuść mu teraz -powiedziałam ciszej i spokojnie .Ale Lucas wdarł mi się w zdanie
-I co dziewczynka musi chronić by sobie guza nie zrobił? Haha -powiedział i razem z jego wypowiedzią zabrzmiał dzwonek .Na szczęście była to nasza ostatnia lekcja .
________________________________
Jak oceniacie?
To był chyba najciekawszy rozdział z wdzyskich hah!
CZYTASZ
|| the one and only ||
Teen FictionJesteś Ashley masz 16 lat i pochodzisz z Polski lecz gdy miałaś 7 lat przeprowadziłaś się z rodzicami do Niemiec często nie ma ich w domu bo wyjeżdżają na delegacje.Masz przyjaciółkę Helenę która też ma 16 lat i mieszka koło ciebie jest wielką fanką...