dupa

98 4 1
                                    

(pisane z perspektywy Felixa)

Gdy szliśmy do szkoły Lee know i winter zdążyli się pokłócić o coś i to chyba na poważnie. Karina cały czas gadała z giselle jisungiem. Ja szedłem z ningning za rękę. A hyunjin on... On szedł sam wyglądał na smutnego i zdenerwowanego nie wiem ale nie wyglądał napewno na wesołego. Z nikim nie gadał ani nic. Postanowiłem podejść do niego przed mówiąc ningning żeby pogodziła winter i Lee know. Podszedłem do niego i powiedziałem jak jakiś debil hej.

F:hej hyunjin

H:hej

Widziałem podirytowanie w jego głosie.

F:coś się stało ??

H:nic kurwa wszystko pięknie

F:zrobiłem ci coś jeśli tak to przepraszam

Powiedziałem już trochę smutno wiedziałem że jest zły.

H:lix powiec mi jedna rzecz

Powiedział już mniej zdenerwowany ale widziałem że jego oczy są smutne. (xD)

F:tak jaką

H:czemu kurwa mówisz mi że jesteś gejem a teraz sobie z ningning za rączkę kurwa idziesz

Coś we mnie pękło nie wiem czemu. Poczułem takie uderzenie. To brzmiało jakby śmiał sie z mojej orientacji.

F:hyuinnie ja

Nie mogłem dokończyć bo łza spłynęła mi po policzku.

H:co ty kurwa

F:Nina to moja przyjaciółka

Nie mogłem dalej mówić czułem się dziwnie to zabrzmiało jakby hyunjin chciał się pośmiać z tego że jestem gejem i chodzę z dziewczyną za rękęl

F:c czemu jesteś zły

H:bo jak kurwa można być gejem i chodzić z laską za rękę zdecyduj się w końcu kim jesteś

F:kocham takiego jednego

Nikogo nie kocham nie mam pojęcia czemu to powiedziałem. Chciałem wywołać zazdrość u hyunjina choć i tak był już w chuj zazdrosny.

F:To najlepszy człowiek jakiego w życiu spotkałem ma brązowe włosy ciemne oczy i taki słodki pieprzyk pod okiem kocham go a z Nina szlem no jest jej cięzko z tym że kocha dziewczynę i jest jej trudno.

Kurwa wtedy doszło do mnie że opisałem hyunjina i wygadałem sekret mojej najlepszej przyjaciólki.

H:oh od kiedy Nina jest lesbijka

Zapytał zamyślony. Ale nie wyglądał jakby myślał o ninie tylko o kimś ważnym. W jego oczach było widać nadzieję?

F:wiesz od zawsze ale proszę nie mów nikomu nie chcący ci powiedziałem proszę proszę ona jak się dowie będzie załamana a ja...

Znowu będę nie spał nocami i miał poczucie winy

Dodałem już trochę ciszej

H:nie bój się tak bardzo obiecuje że nikomu nie powiem dobrze lix

F:mhy

Bałem się że jednak on to powie nie wiem czemu nie potrafię ufać ludziom. Byliśmy już pod szkołą szliśmy 15 minut jak zawszę a dziś jakoś szybko. Na dodatek okazało się że klasa hyunjina i jak ta moja mają odwołana pierwsza lekcję. Niby się cieszyłem ale nie. Było mi strasznie gorąco było chyba z 30 stopni.
Wszyscy mieli na sobie krótkie spodnie i bluzki na krótki rękaw. A ja byłem w tej głupiej bluzie i spodniach. Było mi nie dobrze chciałem wymiotować. Jeszcze na dodatek han i giselle uznali że będziemy siedzieć w takim małym pokoju w szkole. Nie wiem co to było za pomieszczenie ale miało kanapy pufy i dużo książek ale takich starych. Wyglądało to jak stara biblioteka w naszej szkole. Jeszce była na korytarzu gdzie nie ma praktycznie ludzi. Było coraz gorzej nie dawałem rady siedzieć na tej kanapie. Wstałem bardzo powoli trzymając się tego czegoś od kanapy (idk jak się nazywa) próbowałem utrzymać równowagę bo wiedziałem że jest ze mną nie dobrze. Zaczołem się chwiejnym róchem kierowac do wyjścia. Słyszlaem moje imię i pytali mnie gdzie idę. Sam nie wiedziałem potrzebowałem odpocząć i się wyrzygac. Gdy szlem do łazienki wywaliłem się z osłabienia. Ale zamiast poczuć zmieni poczułem mało mi znane dłonie które leżały w tej chwili na mojej talli. Spojrzałem się na tą osobę był to hwang hyunjin.

maybe someday on another wordl // hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz