Walentynki święto zakochanych.
Siedziałam w swoim pokoju rozmawiając na czacie z Celin. Omawiałyśmy ostatnie sytuacje, które miały u nas miejsce. Jej największym zmartwieniem było dostanie jedynki z sprawdzianu oraz najlepsze ze wszystkiego co powiedziała, brakowało jej seksu. A jak twierdziła woli relacje oparte na jakieś znajomości i tinder do tego nie służył. Nie wiedziała co robić, we dwie próbowałyśmy znaleźć złoty środek.
- Może kup sobie wibrator - zaproponowałam, śmiejąc się pod nosem.
- Mam, ale z drugą osobą jest przyjemniej - odparła. Tego nie wiedziałam, ale zgadzałam się z tym. Druga osoba jest lepsza niż jakaś tam zabawka, chociaż nigdy nie próbowałam.
- Celin, już sama nie wiem co ci doradzić.. Idź na imprezę może poznasz kogoś.
- Jak coś będzie to pójdę.
Nagle usłyszałam pukanie, zaprosiłam osobę po drugiej stronie do środka. Wszedł Ethan, zamknął drzwi za sobą po czym usiadł na łóżku.
- Co chciałeś? - zapytałam patrząc na niego.
- Kto tam jest? Hej! Ja tu jeszcze jestem! - wtrąciła.
- Ethan przyszedł.
- A on nie chce skorzystać z mojej propozycji? Kurczę.. z nim to ja bym.. - dziewczyna nie dokończyła. Zamknęłam laptopa tracąc połączenie z nią. Boże! Celin to ma tylko jedno w głowie. Wstyd!
- Celin? - spytał, potwierdziłam. - Co proponowała?
- To co ostatnio. Dalej jej brakuje seksu, a twierdzi, że wibrator nie pomaga - odparłam, odłożyłam przedmiot na biurko. - Co Cię tu sprowadza?
- Przyszedłem powiedzieć, że masz być gotowa za dwadzieścia minut.
- Czemu? - spojrzałam zdziwiona. On raczej nigdzie mnie nie zabierze.
- Twoja walentynka jedzie. Poza tym jedziemy na podwójną randkę - moja mina nie zmieniła się nic, podwójna randka? Z kim on idzie?
- Nie rozumiem.. Kai tu jedzie? Czekaj.. ty i randka?
- Zapewne jednorazowa, ale nie odmówię sobie kolacji przed stosunkiem - wstając, ręką rozczochrał mi włosy tak jak kiedyś w szkole - masz coraz mniej czasu, radzę się zbierać.
- Ethan! Nie rób tak! - krzyknęłam by tylko przestał.
Po chwili zostałam sama. Kai miał być zajęty do samego wieczoru, możliwe że wcześniej udało mu się wyrwać.
Otwarłam szafę, muszę znaleźć coś odpowiedniego, coś w czym jeszcze mnie nie widział. Sukienka z ślubu odpadała.
Ale chwila moment. Powinnam mieć jedną sukienkę od Celin.
Jest!
Czarna satynowa sukienka midi na cienkich ramiączkach, idealnie opinająca figurę kobiety. Stanik musiałam mieć bez ramiączek, a taki również posiadałam.
Od razu założyłam sukienkę. Pobiegłam do łazienki i za pomocą lokówki zakręciłam włosy. Jako zwolenniczka delikatnych makijaży, użyłam tylko tuszu oraz czerwonej szminki. Szpilki miałam w szafce na buty na dole.Na dole czekał już Kai razem z Ethanem. Oboje elegancko ubrani w koszule bez krawatów czy muszek, wyperfumowani.
- No proszę, bracie jednak potrafisz się ubrać - mruknęłam witając się z chłopakiem.
- Ty też. Dresy już schowane? - burknął, przypominając mi cały tydzień chodzenia w nich. Dresy okresowe wylądowały w praniu, a później w szafie gdzieś na dnie.
CZYTASZ
Jesteśmy Rodzeństwem tom 1
Teen FictionKsiążka "Jesteśmy rodzeństwem" opowiada historię Winter Young, młodej dziewczyny, która zmuszona jest do opuszczenia swojego dotychczasowego życia po tym, jak jej ojciec ją porzuca. Winter przeprowadza się do rodziny ojca, z którą wcześniej nie miał...