Rozdział VIII

22 5 1
                                    

Chłopak kliknął w przesłany filmik, a ja usłyszałam coś o Władcy Ciem....
- Atak akumy!!! Tuż przy Luwrze! Pierwszy raz od bardzo dawna, ukazują nam się walczący posiadacze Miraculów, co z tego wyniknie? A może Władca Ciem planował to od dawna? I co najważniejsze, gdzie jest Czarny Kot?! - krzyczała reporterka.
- Ja... Zaraz wracam..! - powiedział nastolatek i wybiegł z mojego pokoju.
Ja przez ten czas, ile sił w nogach, szybko czmychnęłam i zaraz znalazłam się w swojej łazience.
- Duusu.. - zaczęłam.
- Ale pani Nathalie, to niebezpieczne!
- Wiesz, może i dla mnie nie ma za bardzo ratunku, ale jak mu się coś stanie.. - nawet nie dokończyłam.
- Przepraszam.. - dodałam. - Duusu, nastrosz pióra! - moja skóra pokryła się fioletowym lateksem.
Stworzyłam emopotwora na mój wzór tak, aby mnie zastępował w czasie mojej nieobecności.
Uchyliłam drzwi i rozejrzałam się do okoła czy czasem nie ma tam nikogo.
- Pusto. - pomyślałam i najszybciej jak umiałam uciekłam balkonem.
Od razu skierowałam się w stronę Luwru.
- Kim ty do cholery jesteś?! - krzyknęła bohaterka gdy mnie zobaczyła.
Ciekawe pierwsze wrażenia...
- Kultury trochę, dziewczynko. - chwiejnie stanęłam obok Władcy Ciem i rozłożyłam swój wachlarz.
- Skąd masz Miraculum?! - zignorowałam pytanie.
- Nie wyglądasz najlepiej, zaraz cię stąd zabiorę. - szepnął mi czule, Władca Ciem, tak że tylko ja to słyszałam.
- Chcę ci pomóc. - odpowiedziałam równie cicho.
- Nie takim kosztem..
Kątem oka zauważyłam że czarny kot coś knuje, nie zwracałam uwagi na Biedronkę, tak samo jak Władca Ciem..
To był błąd ponieważ w tym momencie bohaterka uciekła.
Domyśliłam się po co poszła, a raczej po kogo.
Czarny kot zrobił krok w przód i wyjmując kici kij, skierował go w moją stronę, po czym go wysunął prawie trafiając we mnie.
Prawie, ponieważ zrobiłam unik.
Czarny Kot starał się odebrać mi Miraculum lecz nagle niespodziewanie naszedł go od tyłu mój ukochany.
Przytrzymał mu ręce i już chciał zabierać biżuterie lecz..
- Nie tak prędko! - krzyknęła Królowa Pszczół unieruchamiając Władce Ciem.
Rzuciłam się w tamtym kierunku i od razu odepchnęłam od niego dziewczynę.
Jeszcze chwilę temu "uwięziony" Czarny Kot, teraz wydostał się z uścisku rąk i odszedł kilka kroków do tyłu.
Zatrzymał się tuż przy Biedronce, Rudej Kitce i Pancerniku.
- A ty kim przepraszam bardzo jesteś? Nie wyglądasz na zaakumizowaną! - krzyczała w moją stronę rudowłosa.
Wciąż osłaniając mężczyznę poczułam kłucie w klatce piersiowej.
Złapałam się reką w to miejsce i cicho syknęłam z bólu.
- Zostawcie go..! - próbowałam obronić Władcę Ciem.
Biedronka żałośnie się zaśmiała.
Chyba zauważyła mój ból, ale jak można się domyślać, wykorzystała to.
Wycelowała we mnie swoim yo-yo i rzuciła.
Złapałam przedmiot i oddałam jak boomerang.
Lekko się zachwiałam.
- Proszę obudź się.. - pomyślałam.

Poczułam na swojej szyi oddech i momentalnie się odwróciłam robiąc przy tym unik gdyż bohaterka próbowała wziąć mnie na chwyt.
Nie dałam się i to ja złapałam ją w pozycji gdzie jedną ręką podtrzymywałam ją łapiąc za bark, a drugą trzymałam jej dłonie.
Próbowała się wyrwać, ale na marne.
Z głębokim uśmiechem, ostrożnie zaczęłam ściągać z jej włosów Miraculum.
Udało mi się.
Póściłam dziewczynę, której tożsamość była mi już dawno znana.
Jej tacy super "przyjaciele" nawet jej nie pomogli, tylko po chwili się zorientowali i ruszyli w moją stronę.

„Narodzenie Mieszanych Uczuć" GABENATHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz