party

127 20 32
                                    

@kitanai_kitsune

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@kitanai_kitsune.lol
blast off, it's party time 😈 with @ur.prince_hwang
Lubi to: channiethealpha.lol i 73 142 innych użytkowników
komentarze wyłączone
______________________________

Sobota nadeszła nader szybko a w głowie i w sercu Hyunjina nie zostały rozwiane żadne wątpliwości. Od spaceru nie miał kontaktu z Kitsune i trochę się obawiał ich dzisiejszego wyjścia. Zaczął też na chłodno analizować jego zachowanie. Może on po prostu tak ma? Nie znają się zbyt długo żeby mógł cokolwiek stwierdzić. W sumie to mało o nim wiedział.
Odwiózł Kkami do rodziców, zjadł z nimi szybki obiad i wrócił do domu, by mieć czas żeby naszykować się na dzisiejszy wieczór. Gdy do wyjścia zostały dwie godziny stanął przed szafą nie wiedząc co ma założyć. Jak zwykle.
Nie od dziś miał z tym problem.
Zazwyczaj w doborze outfitów na takie okazje pomagał mu Minho, ale dzisiejszego dnia, niestety, nie mógł liczyć na pomoc przyjaciela. To dlatego, że wyjechał z miasta, w odwiedziny do rodziny. Nie chcąc się za bardzo dręczyć strojem postawił na klasykę, czyli białą koszulę, skórzaną kamizelkę i czarne spodnie. Włożył przygotowane przez siebie ubrania, nałożył delikatny make-up i kiedy kończył poprawiać włosy usłyszał pukanie do drzwi.
Zszedł wolno, chcąc jak najbardziej odwlec moment spotkania z sąsiadem. Miał jakieś dziwne przeczucia. Głupio mu było jednak zmieniać plany, bo w zwyczaju miał dotrzymywać słowa i nie chciał wyjść na niegrzecznego.
Wziął głęboki wdech i otworzył powoli drzwi zastając przed nimi tego, którego się spodziewał.
Kitsune stał oparty nonszalancko o futrynę, grzebiąc coś w telefonie. Na dźwięk otwierających się drzwi podniósł wzrok a jego oczy pociemniały. Oblizał prowokacyjnie wargi po czym wpełzł na nie cwany uśmieszek.

— Taksówka już jest - oznajmił, prostując się szybko.

— No to let's go - odpowiedział Hyunjin próbując wykrzesać z siebie jakikolwiek entuzjazm.

— Po drodze jeszcze zgarniemy Hana - dodał Felix, wsiadając do samochodu.

— Zaraz... TEGO Hana? - zapytał Hyun z ekscytacją.

— A jak myślisz? - mruknął blondyn, zapinając pas — tak, tę dziką wiewiórę. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli na niego czekać... chociaż wszyscy są już do tego przyzwyczajeni, więc nie powinni być źli jak się spóźnimy - dodał, wzruszając ramionami.
Samochód ruszył a wszelkie wątpliwości, które zrodziły się w sercu Hyunjina zniknęły z myślą, że pozna następną e-sportową gwiazdę. Po chwili dotarły do niego kolejne słowa Felixa.

— Chcesz powiedzieć że zabierasz mnie na imprezę z CAŁĄ swoją drużyną? - Zapytał niepewnie, zagryzając wargę na co usłyszał uroczy śmiech.

— Oczywiście, każdy z nich chce osobiście poznać mojego nowego, uroczego sąsiada - oznajmił, wracając do grzebania w telefonie.
Cisza, która między nimi panowała nie była niezręczna a Hyun, w głębi duszy był za nią wdzięczny. Obawiał się kolejnych według niego złudnych flirtów. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Tylko co jakiś czas Felix, trącał go kolanem co uznał jednak za przypadek i winę jadącego pojazdu.
Po niedługim czasie samochód się zatrzymał, a drzwi obok kierowcy zostały zamaszyście otwarte.

dear neighbor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz