it's just a fun

76 18 2
                                    

@kitanai_kitsune

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@kitanai_kitsune.lol
time to get back to work? of course 😎 I really missed my vixen 🦊
Lubi to: suppme_dwaekki.lol i 70 960 innych użytkowników
komentarze wyłączone
______________________________

Dzisiejszy dzień dla Hyunjina zapowiadał się cudownie, bo miał wolne od praktyk. Pomimo ciężkiej nocy obudził się nawet wyspany. Po przebudzeniu dzięki Kkami i ogarnięciu się zszedł na dół, najciszej jak potrafił będąc pewnym, że Kitsune wciąż śpi na kanapie. Nie miał serca go budzić. Wspominając jego wczorajszy stan westchnął ciężko, zdając sobie sprawę z jak trudnym i upartym człowiekiem ma do czynienia.
Jakim zdziwieniem było dla niego, kiedy zastał pustą sofę. Nawet się trochę rozczarował.
Co jakiś czas schodził w nocy, żeby sprawdzić czy Felixowi nic się nie dzieje. Wyglądał tak niewinnie i bezbronnie podczas snu.
Miał nawet okazję zdrzemnąć się w jego towarzystwie, bo schodząc któryś z kolei raz zauważył, że jego koszulka jest cała mokra od potu po kolejnej dawce leków przeciwgorączkowych. Pomógł mu się przebrać w swoją, a chwilę po tym sąsiad przykleił się do niego, ponownie zasypiając. Jakże trudnym okazało się wyplątanie z jego objęć, bo mimo, że było mu nawet całkiem przyjemnie to gdzieś z tyłu głowy miał, że może lepiej będzie jak jednak wróci do siebie.
Potrząsnął głową żeby odgonić natarczywe myśli. Ruszył w stronę kuchni. Nakarmił Kkami, który czekał już przy swojej misce, merdając ogonem ze zniecierpliwieniem. Włączył ekspres, żeby zrobić sobie kawę na rozbudzenie, kiedy usłyszał z salonu nieznany sobie dotąd dźwięk.
Poszedł tam od razu, próbując zlokalizować źródło hałasu. Nie musiał długo szukać, bo między poduszkami odnalazł telefon sąsiada. Nie chciał być wścibski więc nawet nie spojrzał kto dzwoni. Nie zastanawiając się dłużej wsunął telefon do kieszeni spodni i wyszedł, do domu na przeciwko.
Stanął przed drzwiami z zamiarem zapukania, ale nie zdążył. Drzwi otworzyły się zamaszyście a z nich wypadła kobieta, na oko w podobnym wieku. W biegu zakładała buta, mamrocząc coś pod nosem z niezadowoleniem.
Hyunjin w obawie, że oberwie odsunął się gwałtownie. Dziewczyna podniosła wzrok i momentalnie poczerwieniała. Wyprostowała się zasłaniając usta dłonią.

— O bogowie, przepraszam najmocniej - pisnęła — mam nadzieję, że nie oberwałeś.

— Spokojnie, zdążyłem się odsunąć - zapewnił ją brunet, na co otrzymał przesłodki uśmiech. Tak bardzo podobny do tego Kitsune. — Jest może Felix?

— Tak, jest. A ty to..? - zapytała, unosząc brew.

— Hyunjin, przyjaźnimy się - pospieszył z wyjaśnieniem, wystawiając dłoń, którą dziewczyna pospiesznie uścisnęła.

— Aaa... Nasz nowy sąsiad - zreflektowała się szybko — Rachel, starsza siostra. Miło mi cię poznać. Chętnie porozmawiałabym dłużej, ale jak za 5 minut nie pojawię się w kancelarii to mnie z niej wyleją - jęknęła żałośnie — mam nadzieję, że niedługo nadarzy się okazja by to nadrobić — dodała, ponownie racząc bruneta uroczym uśmiechem.
Ten urok to widocznie mają w genach, bo Hyunjin patrzył na nią jak zaczarowany.
Po chwili się otrząsnął i odchrząknął znacząco.

dear neighbor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz