zerwany livestream

151 22 36
                                    

@kitanai_kitsune

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@kitanai_kitsune.lol
healed
Lubi to: wildquokka.lol i 65 890 innych użytkowników
komentarze wyłączone
______________________________

To leniwe, czerwcowe popołudnie nie zapowiadało się inaczej niż zwykle.
Z racji wakacji, co drugi dzień w godzinach między 2:00 a 5:00 po południu Felix prowadził live'a jak na przyzwoitego game streamera przystało. Dziś akurat grał sam a oglądało to 10 tysięcy widzów. Jak na poniedziałek to całkiem pokaźny wynik.
Ludzie chyba naprawdę nie mają co robić ale Felix wcale nie narzekał, ba, nawet dobrze się bawił i miał z tego całkiem niezły hajs.
Właśnie leciał swoją ukochaną Ahri po pentalkilla kiedy nagle...

— KURWAA - wydarł się na cały dom — Rachel do kurwy nędzy ile razy mam ci powtarzać żebyś nie włączała tej pierdolonej prostownicy jak robię streama BO MI KORKI WYPIERDALA - zdjął słuchawki, wstał nerwowo od biurka, ruszając w stronę pokoju swojej siostry. Wszedł, zamaszyście otwierając drzwi ze wściekłością i z zamiarem wyjebania tej prostownicy, którą jego siostra już miesiąc temu obiecała sobie wymienić kiedy nagle jego uwagę przykuło zamieszanie za oknem.
Przed domem na przeciw, który od lat stał pusty zaparkowany był biały bus dostawczy a z niego, wysoki, przystojny i dobrze zbudowany brunet przenosił kartony do środka. Miał na sobie koszulkę która odsłaniała jego umięśnione ręce i sportowe szorty. Sam ten widok robił spore wrażenie, jednak kiedy Felix zobaczył w pełnym świetle słonecznym twarz nowego sąsiada aż przygryzł dolną wargę.

— Co ty tu kurwa robisz? - z zamyślenia wyrwał go głos jego siostry, aż podskoczył. To co zobaczył za oknem zupełnie wymazało jego złość, tylko skinął ręką na Rachel żeby podeszła
do okna. — No no - wyrywało jej się. Widziała wygłodniały wzrok brata i to jak co jakiś czas nieświadomie oblizuje wargi patrząc na nieznajomego. — Szykuje się polowanie?

— Tak i chyba nie mam na co czekać - oznajmił uśmiechając się przebiegle.

— Hola hola, zwolnij konie i nie napalaj się tak, braciszku - prychnęła dziewczyna poprawiając włosy — nawet nie wiesz jak ma na imię. A jak jest hetero?

— Zakład? - zapytał wyzywająco Lix unosząc brew do góry — o milion wonów, że do końca lipca jego kutas będzie w mojej dupie.
Rachel zaśmiała się w głos. Bezpośredniość jej brata od zawsze była powalająca.

— Pół miliona? - zaproponowała niepewnie wyciągając dłoń do blondyna. Wizja darmowej kasy ją cieszyłan ale z drugiej strony Felix miał dziwny dar przekonywania, więc była duża szansa że jednak mu się uda — i nowa prostownica.

— To gówno to ci kupię bez zakładu... - mruknął chłopak ściskając jej dłoń na znak że przyjmuje warunki. Przewrócił oczami — zaraz zobaczysz jak się to robi.
Odepchnął się od parapetu, zbiegając po schodach ruszył w stronę wyjścia. Poprawił tylko włosy i dziarskim krokiem wyszedł z domu.
Rozejrzał się nim przeszedł przez ulicę, wolno podchodząc do busa. Oparł się łokciem o otwarte drzwi paki samochodu.

dear neighbor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz