Wstałam około godziny 3 w nocy, ponieważ nie mogłam zaspać. Przebudzałam się co pół godziny i źle się czułam. Zapaliłam sobie mała lampkę nocną która była koło łóżka, założyłam słuchawki i do godziny 6 słuchałam muzyki. O 6.25 obudził mnie budzik więc trzeba było wstać. Ubrałam szare dresy, biała szeroką koszulkę i szarą bluzę z kapturem. Było mi mega słabo, nie jadłam już chyba z 4 dni ale to nic takiego. Pomalowałam się, rozczesałam włosy i zeszłam na dół.
-Patryk ja wychodzę.
-Okej ja za 15 minut też przyjdę. Ale zanim pójdziesz weź jeszcze to.-wtedy podał mi kanapki do ręki.-To na drogę bo nie zdążyłaś zjeść w domu.
-Dzięki.-podzeszłam do Patryka, stanęłam na palcach i go przytuliłam. A stanąć na palcach musiałam bo jest ode mnie o wiele wyższy.
Wyszłam z domu i poszłam w kierunku szkoły. Przez ostatnie 3 dni mega mało rozmawiam z dziewczynami więc chcę je dzisiaj zaprosić do mnie na nockę. Gdy już byłam w szkole podeszłam do dziewczyn.
-Hejka.-przytuliłam każdą po kolei.
-Cześć.-odpowiedziała nisza blondynka.
-Fausti musimy pogadać.-powiedziała poważnie Julitka.
-Pewnie. Coś się stało?
-Faustynka nas nie oszukasz.-powiedziała stanowczo Wika.
-Ale o co chodzi bo średnio rozumiem.
-Fausti co się dzieje? Ostatnio jakaś taka inna jesteś nie kontaktujesz w ogóle, odmawiasz każdego spotkania albo nie odczytujesz wiadomości. Nam możesz zaufać.-powiedziała zmartwiona Haniula.
-Ehh.. przed wami nic nie ukryje.
-Niestety kochana. A teraz nam się ze wszystkiego wypowiadasz.
-Muszę?-odpowiedziałam niechętnie.
-Fausti.-powiedziałam już lekko poddenerwowana Julita.
-No dobra. Ostatnio wszystko mnie przytłacza i źle się czuje. Cały czas wymiotuje i kręci mi się w głowie przez co jestem czasem przygaszona.
-No chodź tu do nas.-powiedziała Haniula.
Wszystkie trzy mnie przytuliły a ja zaczełam czuć się coraz słabiej i ledwo trzymałam się na nogach.
-Zapomniałam wam powiedzieć może chcecie wpaść na nockę do mnie dzisiaj.
-Pewnie a o której?-zpytała Wiczka.
-16.30 może być?
-Pewnie.
-Wiecie co ja idę do łazienki zaraz wracam.
Powolnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Miałam rozmazany obraz i ciężko mi się oddychało. Weszłam do łazienki oparłam się o ścianę i zjechałam plecami na dół po ścianie.
Patryk
Przyszedłem już do szkoły więc podeszłem do chłopaków się przywitać. Widziałem za Fausti rozmawia z dziewczynami a później gdzieś idzie. Już długo nie przychodziła więc podszedłem do dziewczyn zapytać gdzie Fausti.
-Hejka wiecie może gdzie jest Faustynka?
-Cześć. 15 minut temu do łazienki poszła.
-Kurwa 15 minut?!
Wbiegłem do łazienki a moim oczom ukazała się ledwo przytomna Fausti.
-Faustynka słyszysz mnie? Halo Fausti! Błagam nie zamykaj oczu! Popatrz na mnie.
Cholera to nic nie daje
Wziąłem ją na ręce i wybiegłem z łazienki. Podbiegłem do okna, posadziłem Fausti przy oknie i je otworzyłem.
-Halo! Pomocy!
Krzyczałem ale na nic moje starania.
-Nie ktoś tu przyjdzie błagam was do jasnej cholery!
Wtedy podbiegły do mnie dziewczyny, Świeży i Kostek. Tylko gdzie był Bartek jak jego dziewczyna jest w fatalnym stanie.
-Boże w.końcu przyszliście! Świeży biegnij po panią!
-Co tu się stało?-zpytała Wika.
_____________________
498 słów. Przepraszam że takie krótkie i dopiero teraz ale ostatnio się gorzej czuje i nie mam na nic siły. Postaram się tu coś wstawiać ale nie obiecuję że to się uda. Z góry przepraszam.
CZYTASZ
Na zawsze razem
Ficțiune adolescenți16 letnia Faustyna nastolatka z problemami i 17 letni Bartek chuligan. Czy coś z tego będzie? Jaki będą mieli na siebie wpływ?