Pomoc(7)

220 11 2
                                    

Wstałam około godziny 3 w nocy, ponieważ nie mogłam zaspać. Przebudzałam się co pół godziny i źle się czułam. Zapaliłam sobie mała lampkę nocną która była koło łóżka, założyłam słuchawki i do godziny 6 słuchałam muzyki. O 6.25 obudził mnie budzik więc trzeba było wstać. Ubrałam szare dresy, biała szeroką koszulkę i szarą bluzę z kapturem. Było mi mega słabo, nie jadłam już chyba z 4 dni ale to nic takiego. Pomalowałam się, rozczesałam włosy i zeszłam na dół.

-Patryk ja wychodzę.

-Okej ja za 15 minut też przyjdę. Ale zanim pójdziesz weź jeszcze to.-wtedy podał mi kanapki do ręki.-To na drogę bo nie zdążyłaś zjeść w domu.

-Dzięki.-podzeszłam do Patryka, stanęłam na palcach i go przytuliłam. A stanąć na palcach musiałam bo jest ode mnie o wiele wyższy.

Wyszłam z domu i poszłam w kierunku szkoły. Przez ostatnie 3 dni mega mało rozmawiam z dziewczynami więc chcę je dzisiaj zaprosić do mnie na nockę. Gdy już byłam w szkole podeszłam do dziewczyn.

-Hejka.-przytuliłam każdą po kolei.

-Cześć.-odpowiedziała nisza blondynka.

-Fausti musimy pogadać.-powiedziała poważnie Julitka.

-Pewnie. Coś się stało?

-Faustynka nas nie oszukasz.-powiedziała stanowczo Wika.

-Ale o co chodzi bo średnio rozumiem.

-Fausti co się dzieje? Ostatnio jakaś taka inna jesteś nie kontaktujesz w ogóle, odmawiasz każdego spotkania albo nie odczytujesz wiadomości. Nam możesz zaufać.-powiedziała zmartwiona Haniula.

-Ehh.. przed wami nic nie ukryje.

-Niestety kochana. A teraz nam się ze wszystkiego wypowiadasz.

-Muszę?-odpowiedziałam niechętnie.

-Fausti.-powiedziałam już lekko poddenerwowana Julita.

-No dobra. Ostatnio wszystko mnie przytłacza i źle się czuje. Cały czas wymiotuje i kręci mi się w głowie przez co jestem czasem przygaszona.

-No chodź tu do nas.-powiedziała Haniula.

Wszystkie trzy mnie przytuliły a ja zaczełam czuć się coraz słabiej i ledwo trzymałam się na nogach.

-Zapomniałam wam powiedzieć może chcecie wpaść na nockę do mnie dzisiaj.

-Pewnie a o której?-zpytała Wiczka.

-16.30 może być?

-Pewnie.

-Wiecie co ja idę do łazienki zaraz wracam.

Powolnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Miałam rozmazany obraz i ciężko mi się oddychało. Weszłam do łazienki oparłam się o ścianę i zjechałam plecami na dół po ścianie.

Patryk

Przyszedłem już do szkoły więc podeszłem do chłopaków się przywitać. Widziałem za Fausti rozmawia z dziewczynami a później gdzieś idzie. Już długo nie przychodziła więc podszedłem do dziewczyn zapytać gdzie Fausti.

-Hejka wiecie może gdzie jest Faustynka?

-Cześć. 15 minut temu do łazienki poszła.

-Kurwa 15 minut?!

Wbiegłem do łazienki a moim oczom ukazała się ledwo przytomna Fausti.

-Faustynka słyszysz mnie? Halo Fausti! Błagam nie zamykaj oczu! Popatrz na mnie.

Cholera to nic nie daje

Wziąłem ją na ręce i wybiegłem z łazienki. Podbiegłem do okna, posadziłem Fausti przy oknie i je otworzyłem.

-Halo! Pomocy!

Krzyczałem ale na nic moje starania.

-Nie ktoś tu przyjdzie błagam was do jasnej cholery!

Wtedy podbiegły do mnie dziewczyny, Świeży i Kostek. Tylko gdzie był Bartek jak jego dziewczyna jest w fatalnym stanie.

-Boże w.końcu przyszliście! Świeży biegnij po panią!

-Co tu się stało?-zpytała Wika.

_____________________

498 słów. Przepraszam że takie krótkie i dopiero teraz ale ostatnio się gorzej czuje i nie mam na nic siły. Postaram się tu coś wstawiać ale nie obiecuję że to się uda. Z góry przepraszam.

Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz