Co ty na to?(3)

354 14 3
                                    

-Fausti! Faustynka gdzie jesteś?! Przepraszam za tą aferę powinienem ciebie wspierać!-uklękłem na kolana i poryczałem się jak małe dziecko. Moja  siostra pewnie teraz ma atak paniki a ja nie jestem w stanie jej pomóc przez moją głupotę.

-Patryk poczekaj tu ja pobiegnę obczaić damski kibel.

-mhm leć

Oliwier

Pobiegłem do damskiego kibla i otwierałem każdą kabinę po kolei została już tylko ostatnia.

Faustyna obyś tu była bo Patryk od zmysłów odchodzi

Wszedłem do ostatniej kabiny i zobaczyłem Fausti, była cała roztrzęsiona a po jej policzkach spływały tony łez wyrazem z jej tuszem.

-Boże Fausti wszystko okej?

-T-..tak mogę s-..się przytulić?-zapytała niepewnie.

-Jasne chodź.

Pozwoliłem by się do mnie przytuliła. Czułem się niesamowicie gdy się we mnie wtulała przy czym moczyła moją koszulkę.

-Zawołać Patryka?

-Nie proszę nie wołaj go.

-No dobrze.

-Mam pytanie.

-Jakie?

Fausti

-Usiądziesz że mną do końca dnia w ławce? Nie mam ochoty gadać z Patrykiem.

-Pewnie. Chodź do klasy.

Weszliśmy do klasy a do mnie odrazu podbiegł Patryk. Nie chciałam z nim rozmawiać więc go zignorowałam. Popatrzyłam się na Bartka który zrobił się czerwony jak burak. Nie wiem co się stało więc nie zwracałam po prostu na to uwagi.

Bartek

Faustynka weszła do klasy a ja w międzyczasie uspokojałem Patryka, ale.chwila ona nie przyszła sama a z Oliwierem?! Nie wiedziałem że Oliwierowi tak na niej zależy. Wtedy zaczeła się wojna o dziewczynę bo przecież nie mogłem przegrać zakładu.

Od autorki: cofnij my się do wczorajszego dnia.

Bartek

Siedziałem na ławce i podeszli do mnie moi kumple Przemo i Patryk (Qry).

-Siema stary mamy dla ciebie ofertę!-powiedział radośnie Przemo

Widziałem że chodzi o kolejny zakład o jakąś laskę.

-No co tam macie za ofertę?

-Słuchaj do twojej klasy doszła siostrą Patryka co nie? I ty masz za zadanie być z nią dla zakładu przez miesiąc. A jak już będziecie razem masz być dla niej chamski i mega nie miły. Co ty na to?

-No okej ale jaka jest stawka.

-2 stówki

-Okej.-przybiliśmy pionę a to oznaczało już tylko to że zakład się zaczął.

Od autorki:przenieśmy się teraz do teraźniejszości.

Fausti

Zajełam miejsce obok Oliwiera. Czułam się dziwnie. Niby nie znamy się praktycznie w ogóle a czuje od niego mega przyjacielską więź. A Bartek? Patrzę na niego trochę inaczej niż na Oliwiera, Bartka traktuje jako najlepszego przyjaciela albo nawet jak osobę z którą mogłabym spędzić resztę życia. Po lekcji złapałam Oliwiera, był on z wszystkim chłopakami.

-Cześć Oli!-przytuliłam go na przywitanie.-mogę cię porwać na chwilę?

-Tak jasne. Chłopaki zaraz wracam!

Odeszliśmy na bok a ja widziałam jak Bartek gotuje się w środku i już nawet Świeży go trzymał żeby Oliwierowi krzywdy nie zrobił.
Dziwne.

-To co tam chciałaś Faustynka?

-Chciałam cię przeprosić.-spuściłam głowę.

-Ej ale nie masz za co.-podniósł moją głowę chwytając za podbródek.

-Mam bo wiedziałeś mnie w złym stanie a ja zawsze powinnam być twarda a nie miękka, przepraszam to się już nie powtórzy. Przepraszam..-powiedziałam to dosłownie na jednym wdechu.

-Jeju Fausti nie masz za co naprawdę a każdy przecież ma prawo do wyrażania swoich emocji. Chodź się przytulisz.

Po tych słowach od razu wtuliłam się w chłopaka. Uwielbiałam go mimo że znamy się dopiero 2 dni. Bartka też mimo że z nim prawie nie rozmawiam. Wtedy Bartek do mnie podszedł.

-Hejka Fausti mogę cię na chwilę poprosić na bok?

-Tak już idę.

Bartek

Byłem cholernie zazdrosny bo przecież jak mam wygrać zakład skoro Oliwier się tak do niej klei. Podeszłem do nich by porwać na chwilę Faustynę.

-Hejka Fausti mogę cię na chwilę poprosić na bok?

-Tak już idę.

-To co tam chciałeś?-zapytała.

-Chcesz może się przejść dzisiaj do parku po lekcjach?

-Pewnie tylko o której?

-16?

-Okej będę gotowa pa!-przytuliła mnie na pożegnanie.

Fausti

Zgodziłam się na spotkanie z Bartkiem tylko dlatego że mi się zaczynał podobać bo gdyby nie to że mnie zaprosił to pewnie nawet bym z pokoju nie wychodziła przez dzisiejszą sytuacje. Weszłam do domu a następnie do mojego pokoju. Poprawiłam makijaż popsikałam się moją ulubioną perfumą i wyszłam z domu. Założyłam słuchawki na uszy i wyłączyłam playlistę na fula. Usiadłam na ławce w parku i nawet nie słyszałam że ktoś się do mnie skrada.

Bartek

Wyszedłem z domu i kierowałem się w stronę parku. Idąc ścieżką zauważyłem Fausti na ławce z słuchawkami na fula, więc chciałem to wykorzystać i ją przestraszyć. Ale nie wiedziałem że tak zareaguje.

Przyłożyłem jej rękę do szyi tak jakbym miał ją udusić.

-A taka piękna panienka co tu sama robi?

Fausti

-Japierdole pomocy!!-krzyknęłam z nadzieją że ktoś mi pomoże. Nikogo nie było w okolicy, po chwili po prostu się popłakałam.

-Proszę zostaw mnie!!-dusiłam się  łzami.

-O boże co ja zrobiłem przepraszam Fausti.

-ZOSTAW MNIE!-wybiegłam z parku jak popażona. Gdy już byłam w domu pobiegłam do pokoju rzucając się na łóżko nadal płacząc.

-FAUSTI!-krzyknął za mną Patryk ale wogóle na to nie reagowałam.

Patryk

Grałem sobie na chillu w salonie aż nagle do domu wbiegła Faustynka cała zapłakana. Wiedziałem że ma się dziś spotkać z Bartkiem, jak on jej coś zrobił to po prostu nie ręczę za siebie.
Pobiegłem do jej pokoju.

-FAUSTI! OTWÓRZ TE CHOLERNE DRZWI! CO SIĘ DZIEJE?!

Blondynka otworzyła mi drzwi od pokoju od razu wtulając się we mnie. Jej niebieskie tęczówki wypełniały się w ekspresowym tempie łzami a jej policzki były całe czarne od ulubionego tuszu mojej siostrzyczki.

-Faustynka co Bartek zrobił?

-O-..o-..on mnie po-.. poduszał.

-Zabije chuja.

-Nie Patryk proszę cię. Nie rób tego.

-No dobrze ale jak w szkole będzie próbował ci coś zrobić to krzycz okej?

___________________

926 słów WOW to chyba mój rekord.
Jak wam się podoba ten rozdział?



Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz