Niespodzianka (11)

207 8 9
                                    


Fausti

Wstałam o 6 bo dziś mieliśmy mieć na 8 rano. Nadal jestem „pokłucona" z dziewczynami o to że spóźniłam się na wf i nic im nie powiedziałam że przyjdę trochę później. Ubrałam się w szare dresy, pomalowałam się i zostawiłam włosy rozpuszczone. Zeszłam na dół zrobić śniadanie dla Patryka, jednak gdy zeszłam po schodach zauważyłam Patryka który robi tosty.

-Czy ty właśnie robisz sobie sam jedzenie? Nie wieżę w to Patryk robi śniadanie.-zaczełam sie śmiać.

-Dobra dobra a ja już jadłem płatki z mlekiem. Tosty są dla ciebie.

-Ale Patryk..

-Nie ma żadnego ale od dzisiaj pilnuje cię z jedzeniem.-przerwał mi.

Patryk wręcz zmuszał mnie bym zjadła chodź jednego tosta więc już odpuściłam i zrobiłam to co kazał.

-Zadowolony?

-Nawet nie wiesz jak bardzo.

-Dobra weź. Idziemy już?

-Tak chodź.

-Patryk?

-Co tam?

-Wiesz o co chodzi z niespodzianką o której wczoraj wspominał Seba?

-Tak wiem ale obiecałem że nie powiem.

-No weź powiedź.-nalegałam.

-Nie sprzedam seby.

Zaczeła sie lekcja. Nie odzywałyśmy się z dziewczynami a z Bartkiem nawet na siebie nie patrzymy. Usiadłam sama w ławce i zaczełam wyciągać książki.

-Dzień dobry dzieci dziś dołączy do nas nowa osoba. Wchodź Sebastian.

Gdy usłyszałam „wchodź sebastian" już wiedziałam że to była ta niespodzianką o której wczoraj wspominał. Sebastian się przedstawił a następnie pani kazała mu uśiąść że mną bo siedziałam sama. Gdy usiadł obok mnie od razu go z całej siły przytuliłam.

-Tęskniłam..

-Ja też Faustynka.

Przez całą lekcje miałam głowę opartą o ramię Sebastiana. Gdy zadzwonił dzwonek na lekcje wyszłam z klasy i zaczełam rozmawiać z Sebą. Nie długo potem podeszły do mnie dziewczyny.

-My ją na chwilę pożyczymy.-powiedziała Wika i pociągnęły mnie do damskiej toalety.

Hania popchała mnie na ścianę a moja głowa uderzyła z całej siły na płytki które były na ścianie.

-Puść mnie!

-Co Bartuś cię zostawił? Haha biedna Faustynka nie wiedziała że jej kochany chłopaczek jest babiarzem.-zaśmiała się Wika.

Julita nic nie mówiła ani nic mi nie zrobił tylko stała i patrzyła. Hania dała mi z liścia gdy nagle Julita im przerwała.

-Stop! To już jest przesada! O co my się właściwie pokłuciłyśmy?- dobre pytanie- O to że nam nie powiedziała że później przyjdzie?

-No w sumie..racja-powiedziala cicho Hania

-Boże Fausti co my zrobiłyśmy.-powiedziała wika a ja patrzyłam na nie z szklankami w oczach.

-Nie no spoko.-uśmiechnęłam się sztucznie.-Ja już pójdę.

Poszłam za szkołę jednak po drodze zatrzymała mnie Julita.

-Fausti! Zaczekaj!

Odwróciłam się do niej. Cholernie za nią tęskniłam. Podbiegłam do niej i mocno przytuliłam.

-Tęskniłam..

__________

Przepraszam że takie krótkie ale tak jak już wspominałam mam gorszy czas.i nie mam siły by dużo pisać.
Miłego dnia/wieczoru/nocy

Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz