Być samemu,
a być samotnym.
Do niedawna było to to samo.Poszukując siebie w mroku dnia, nauczyłem się być sam.
Z potrzeby? Z przymusu? Chyba nie ma różnicy.Gdy wszyscy narzekali na brak czasu, u mnie było go pod dostatkiem.
Ale wszystko ma swoją cenę.
Odczuwałem przesyt tłoczących się wtedy myśli.Dookoła wszyscy za czymś pędzili.
Ja kroczyłem powoli, każdą chwilę przeżywając z osobna.Wiele czasu zajęło mi poznanie siebie.
I oto jestem w miejscu, którego nienawidzę i kocham równocześnie.szczęśliwy, że sam
nieszczęśliwy bo samotny.