13.

64 4 2
                                    

_________
  Y/n

Y/n: Czy ja miałam kogoś przed moim wypadkiem?
Dziewczyna nie odpowiadała, przegryzła tylko wargę i wyglądała na zamyśloną? Jessy się nie odzywała, a gdy miałam już wypowiedzieć jakieś słowa przerwała nam Lilly
L: Y/n czy wszystko jest okej? masz wodę.- wyciągnęła w moja stronę rękę z butelką wody mineralnej. Jessy siedzi cicho i się nie odzywa a ja się patrzę na etykietkę jakby to miało w jakiś sposób pomóc.
L: Halo? Ziemia do was? Słyszycie mnie?- spytała lekko zdezorientowana dziewczyna
J: Y/n spytała mi się czy miała kogoś przez wypadkiem w kopalni.- W końcu odpowiedziała prostując się i rzucając spojrzenie na Lilly
L: Ou...wiesz..Y/n to może dziwnie zabrzmieć, ale...

Hannah


H: Okej czyli chcesz mi powiedzieć, że byliście na rynku czytaliście tabliczki podeszliście do tabliczki z kopalnią w Grimrock i Y/n sobie przypomniała w pewien sposób o Jake'u?
L: Tak...wiesz nie chciałam jej zdradzać za dużo, więc powiedziałam, że to może być prawda, ale nie znaliśmy się za dobrze, więc nie jestem pewna czy miała drugą połówkę.
H: A Y/n? Co ona na to? - spytałam lekko zdenerwowana jak i przerażona sytuacją
L: Nic szczególnego, powiedziała że to rozumie i dziękuję nam za takie wsparcie, aktualnie jesteśmy w kawiarni żeby trochę ochłonąć i odciągnąć myśli od tej sytuacji.
H: W jakiej kawiarni? Za około 15 minut będę jechać od rodziców, więc podjadę pod was
L: Niedaleko rynku jakbyś chciała jechać do parku, widzimy się później
H: Tak, do zobaczenia!

Y/n

Y/n: No i co ta Lilly tak długi robi zaraz z tej mojej śmietanki nic nie będzie, a chciała tak bardzo spróbować.
J: Chyba rozmowa się jej wydłużyła
Y/n: Widocznie.- spojrzałam za siebie widząc wchodząca do lokalu dziewczynę- O wilku mowa
L: Jestem już przepraszam, że tak długo.- odparła odsuwając krzesło od stolika
J: A tak w ogóle to gdzie my się przebierzemy w te swoje stroje?
L: No jak to gdzie? Przecież mieliśmy to zrobić u ciebie w domu.- powiedziała zaskoczona
Y/n: No tak, w sumie to rozmawialiśmy o tym czy zabrałaś klucze i wszytko
J: Ah...no tak..wiecie ja chyba tam się nie mogę przebrać
Y/n: Ale jak to?- spytałam nie rozumiejąc co druga chcę przekazać
J: Wiem, że to głupie, ale tam jest za dużo wspomnień tak jak w całym tym mieście. Wiem, że to ja wymyśliłam tą imprezę i cieszę się, że w końcu się wyrwiemy na miasto, ale ta cała sytuacja- Lilly szturchnęła Jessy w łokieć- Znaczy po prostu wspomnienia
Spojrzałam krzywo na dziewczyny, a te się tylko uśmiechnęły blado
Y/n: Jaka sytuacja?
L: Jessy miała na myśli sytuację z południa, bardzo się zestresowała i wiesz jak to ona...hah- Rudowłosa tylko kiwnęła głową i dokończyła pić swoją kawę.
Y/n: A może w motelu będzie jakieś miejsce dla nas, widziałam na mapie że jest tu jeden nie jest jakoś daleko
J: To dobry pomysł, tylko jak my się tam wszyscy zmieścimy?
Y/n: Poprosimy o kilku osobowe pokoje, Dan i Jessy oraz Cleo mogliby by by razem Thomas i Hannah oczywiście razem a ja z Lily- Uśmiechnęłam się do dziewczyn
L: Zgoda napisze na grupie, żeby od razu się tam kierowali a my poczekajmy na Hannah niedługo powinna być i nas tam powięzie- Powiedział i wyciągnęła telefon aby sprawdzić gdzie jest siostra- Za 8 minut powinna być

Hannah

Jake nie kontaktował się ze mną odnośnie jego planów, trochę się stresuje...mam wrażenie,  że tylko ja się stresuje. Postaram się zadzwonić do niego
Chwilę później
Nie odbiera a dzwoniłam do niego z 5 razy czy na pewno wszystko z nim okej?

Y/n

Wybiła godzina 19 wszyscy byli już na miejscu, ja i Lilly szykowaliśmy się, kiedy wszyscy na nas czekali mieliśmy  jechać 15 minut temu.
L: Jak ci idzie Y/n?- Spytała zaglądając za ścianki
Y/n: Jest okey tylko proszę pomóż mi zapiąć zamek od tej cholernej sukienki- Westchnęłam i podeszłam do dziewczyny
L: I cyk zapięte możemy iść! - Krzyknęła z entuzjazmem i pokierowała się w stronę wyjścia zabierając swoją torebkę
Y/n: Czemu oni tak daleko zaparkowali- westchnęłam i wyszłam zakluczając drzwi od pokoju. Wszyscy stali przy aucie czekając na mnie- Jestem jestem już, możemy jechać!

***************

Witam was, no no dawno mnie nie było stwierdziłam że postaram się dokończy ta książkę nie będzie raczej już to co miałam na początku ale postaram się ja skończyć w taki sposób że będziecie raczej zadowoleni, mam nadzieję że jak to wstawię to chociaż kilka osób to przeczyta hah. Dość krótki rozdział trochę wypadłam z formy
:( ale obiecuję wam że będzie supcio. Pa patki<3 




to sink into your blue eyes/ Jake duskwood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz