9

971 128 6
                                    

Ustawiłam się dokładnie przed Lukiem i spojrzałam w jego oczy. Uśmiechnęły się, tak jak jego usta. Odwzajemniłam gest, a on objął mnie rękami w talii. Ja natomiast położyłam mu ręcę na szyi. W tle leciała właśnie jedna z wolniejszych piosenek. Na parkiecie zostało mniej osób niż było przed chwilą. Kołysaliśmy się w rytm melodii, nie patrząc na siebie. Omijałam go wzrokiem do momentu, w którym zapytał mnie:

- Co robisz? Znaczy, czym się zajmujesz?

- Chodzę do szkoły. To mój ostatni rok.

- Co będziesz robiła potem?

- Nie mam pojęcia.

- Nie masz takiej rzeczy, która zajmuje cię do reszty? Ja uwielbiam pływać. Szczerze mógłbym robić to przez cały dzień.

Zaśmiałam się lekko i odparłam:

- Rysuję i trochę też projektuję. Czasami nie idę spać i siędzę do 6 nad ranem, bo rysuję. Kocham uczucie kiedy mogę stworzyć co tylko chcę. Ale jest to bardziej hobby, niż to co chciałabym robić pózniej.

On kiwnął głową i posłał mi jeden z uśmiechów, ukazujących dołeczki.
*
Dochodziła godzina 23, a ja właśnie rozmawiałam z Ivy. Siedziała obok mnie i non stop mówiła o Calumie, z którym widziała się jakiś czas temu.

- Jest totalnie niesamowity! - pisnęła z wrażenia.

- Tak jak Evan, z którym chodziłaś miesiąc temu?

- Nie, Evan to co innego.

Zachichotałam i sięgnąłam po szklankę, po czym upiłam z niej łyk. Obok mnie pojawił się Luke, który usiadł na swoim miejscu.

- Mam pomysł - odparł, przez co obróciłam głowę w jego kierunku. - Za godzinę wyjdziemy na zewnątrz i zagramy w 20 pytań, co ty na to?

Kiwnęłam głową. Przecież to tylko gra, powiedziałam do siebie, uśmiechając się.

Wedding is always a great idea||l.h•zawieszone•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz