Natasha
Nie minął jeszcze cały dzień a ja już wpakowałam się na minę. Jakimś magicznym cudem na korytarzach zrobiło się tłoczno. Z trudem odwróciłam wzrok od szarych tęczówek. Spojrzałam na Darlin i na innych. Z różnych kątów wyszli uczniowie. Niektórzy patrzyli raz na nas, raz na siebie, inni zaś nagrywali całą sytuację swoimi telefonami. A Darlin? Patrzyła się z niedowierzaniem.
Wkurzyło mnie zachowania chłopaka. Co on sobie myśl? Że jest pępkiem świata, że chodzi z głową w chmurach i każdy ma na niego uważać? Jakby był zrobiony ze złota i był taki ważny.
-Przesuń się. – Powiedziałam chłodno.
Schyliłam się po książki, które mi spadły przy uderzeniu, po czym wstałam. Chłopak nie odezwał się na ani sekundę. Nie ruszył się o cholerny centymetr. Podniosłam wzrok i to był mój błąd.
Chłopak ponownie wbił we mnie morderczy wzrok. Po jakimś czasie wpatrywania się w nieznajomego zrozumiałam na kogo patrzę. Przede mną stał bóg piękności, na kogoś tak przystojnego, że aż takich słów nie ma aby opisać te nieskazitelne piękno.
Jego idealnie prosty nos i gładka cera dodawała mu wydźwięku. Malinowe, piękne usta i te oczy... Wzrok ostry ale przy okazji morderczy, a tęczówki w kolorze szarym. Nie byłam pewna, czy coś takiego ma w ogóle miejsce w naturze. Brwi tak ładnie zadbane. Nigdy bym nie przypuszczała, że takie arcydzieło może nazywać się Olivier Lee. Na chłopaka wyrzeźbionym ciele opinała się czarna bluzka, która podkreślała każdy spięty mięsień.
Zdjęcie, które niedawno pokazywała mi przyjaciółka nawet nie oddawało w stu procentach tego kogoś, kto właśnie stoi przede mną.
Stoimy tak blisko siebie, że mogę przyjrzeć się każdej rysie jego twarzy. Ba! A nawet każdej jego żyle, która delikatnie była widoczna na jego szyi. Czy ktoś taki jak ja i taki jak on mogą stać obok siebie? I patrzyć się w taki a nie inny sposób? Przecież nikt nie może się do patologicznej piątki zbliżać!
To co ja robię dwa kroki od ich lidera?!
Chłopak w końcu postanowił przemówić.
-Jak łazisz!? Co ty ślepa jesteś?!
Nie spodobał mi się ton głosu tego rozpieszczonego, bogatego dzieciaka.
-A ty? Nie widziałeś, że idę? Jesteś wysoki jak żyrafa i co? Chmury ci wszystko zasłaniają? – Wzięłam głęboki oddech aby mój głos nie zadrżał. – Może powinieneś się skrócić o głowę!?
-Jak się nazywasz? – Zapytał zmieniając temat.
-Natasha. – Wydusiłam ledwo, a moja pewność siebie spadła do poziomu zero.
-Powtórz bo tak zamruczałaś jak mój telefon, gdy ma wyciszone dźwięki. – Rozkazał.
Przymknęłam oczy i wzięłam kilka głębokich oddechów. Następnie podniosłam głowę. Z ledwością opanowałam siłę i ciężar z jakim patrzył na mnie chłopak. Było to równie trudne jak wykonanie potrójnego axla.
-Natasha. Natasha. – Podkreśliłam nieco swoje imię.
-A więc panno Natasho... - Zaczął bardzo spokojnie, co jeszcze bardziej mnie zestresowało. – Masz problemy z mózgiem, czy może urodziłaś się zbyt wcześnie przez co masz ubytki w swojej inteligencji i jeszcze jesteś mniej rozumnym człowiekiem, przez większość społeczeństwa nazywane idiotą lub idiotyzmem?
Byłam światkiem wielu obraz kierowanych w moją stronę, ale jeszcze nikt tak bardzo mi nie ubliżył jak ten cholerny dupek stojący naprzeciwko mnie. Już chciałam mu wygarnąć, ale postanowiłam, że to ja pokażę mu skruchę i może mi odpuści.
CZYTASZ
Zanim zajdzie słońce
Lãng mạnNatasha Starlin to utalentowana i obiecująca się łyżwiarka figurowa. Za sprawą swojej przyjaciółki udaje się jej dostać do nowego liceum. Niby normalna rzecz. Nowi ludzie, nowe otoczenie, nowe znajomości. Czy dołączenie do szkoły, w której uczą się...